Żukowo. Po dyskusji i wzajemnych docinkach przyjęto zmiany w budżecie gminy

Rada gminy Żukowo większością głosów przyjęła zmiany w budżecie - zupełnie inaczej niż w kwietniu, gdy Kaszubskie Zrzeszenie Wyborcze wyraziło sprzeciw. Jak dziś tłumaczono - wprowadzono niewielkie poprawki sugerowane przez opozycyjnych radnych, a wcześniej spotkała się z nimi burmistrz Mariola Zmudzińska. Oczywiście podczas dyskusji nie brakło wzajemnych uszczypliwości.

Na sesji Rady Miejskiej, która odbyła się pod koniec kwietnia, głosami radnych Kaszubskiego Zrzeszenia Wyborczego nie wprowadzono zmian do budżetu gm. Żukowo. Domagali się oni zrezygnowania z projektu budowy lodowiska w Baninie, a zamiast tego wprowadzenia budowy etapu I ul. Księżycowej i Przemysłowej w Baninie.

Obecna wówczas na sesji wiceburmistrz Karolina Redzimska oskarżyła radnych o blokowanie remontów w szkołach, a także rozwoju gminy. Kontrowersje wywołał też fakt, że przez niepodjęcie uchwały nie wprowadzono do budżetu gminy podwyżek dla nauczycieli. Władze gm. Żukowo zamieściły w mediach społecznościowych emocjonalny i obszerny komunikat w tej sprawie. 

[ZT]66701[/ZT]

Opozycja nie chce "połajanek"

Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej większością głosów przyjęto zmiany w budżecie gminy. Wojciech Kankowski przypomniał, że nauczyciele otrzymali wynagrodzenia. 

- Ta przerażająca wiadomość do tego środowiska nijak się miała do tej sesji. Wówczas nasz klub przez brak możliwości złożenia wniosku zagłosował przeciw - przypomniał były burmistrz i obecny radny. - Widzimy i rozumiemy, że pewne zmiany trzeba wprowadzać, zwłaszcza te poprawiające sytuację lokalową w naszych szkołach. Przypominam, że reprezentujemy dużą grupę mieszkańców, którzy przekazują nam pewne priorytety. 

Podkreślał też, że cieszy się, że wcześniej udało się radnym opozycji spotkać z burmistrz Mariolą Zmudzińską. 

- Co prawda niewielkie korekty zostały zaproponowane. Została też złożona deklaracja, że w budżecie pojawią się zapisy dotyczące ul. Księżycowej i Przemysłowej w Baninie. Nie ma tego teraz, ale czekamy na propozycję. Chcemy jasno i wyraźnie powiedzieć, że nie znamy radnych, którzy w zdecydowany sposób optują za budową lodowiska mobilnego. Taka atrakcja mogłaby być wynajmowana - mówił Wojciech Kankowski. 

Zaznaczył po raz kolejny, że radni "nie życzą sobie połajanek". Zasugerował, że jeśli zmiany w budżecie były tak niezbędne, można było wcześniej zwołać sesję nadzwyczajną, a nie czekać miesiąc. 

Burmistrz "za" lodowiskiem

Burmistrz Mariola Zmudzińska podkreślała, że zawsze spotykała się z radnymi na ich prośbę. 

- Były to konkretne spotkania i dawały nadzieję na współpracę. W ciągu poprzedniej kadencji zaledwie dwa razy udało nam się spotkać z panem jako burmistrzem - zwróciła się do Wojciecha Kakowskiego. 

Stwierdziła, że decyzja o pozostawieniu w budżecie środków na lodowisko będzie należała do radnych.

- Tak jak i państwo, jak i ja jestem przedstawicielką mieszkańców i ich wolę realizujemy. Lodowisko od firmy zewnętrznej nie spotkało się z zadowoleniem mieszkańców, jakość ta pozostawia wiele do życzenia. Lodowisko, które proponujemy, będzie lepszej jakości, a latem będzie torem wrotkarskim - powiedziała burmistrz Mariola Zmudzińska.

Zaproponowała także, aby zorganizować szkolenie dla radnych dotyczących budżetu. 

- Sądziłam, że pan radny będący tyle lat w samorządzie, zna się na podstawach formalno-prawnych i zobowiązaniach, które burmistrz ma wobec finansów publicznych - zwróciła się do Wojciecha Kankowskiego. - Odrzucając budżet, w którym są rzeczy, które trzeba wprowadzić, proponowałabym, abyście ponosili odpowiedzialność za swoje decyzje.

Stawianie samorządu "do kąta"?

Tyberiusz Treder oburzył się na te słowa. Podkreślił, że w radzie znajdują się osoby wykształcone i z wieloletnim doświadczeniem samorządowym

- Pani chce organizować szkolenia radnym, jak mają się zachować na głosowaniu? Mam odczucie, że jeśli radni nie zagłosują po pani myśli, to jest zła rada, a jak głosuje po pani myśli to jest świetna - powiedział. - Jeśli przychodzi do pani pięciu radnych, to za nimi stoi 4-5 tysiące mieszkańców. Przed nimi powinny być pani drzwi szeroko otwarte, a nie że może pani ich łaskawie przyjmie. Nie podoba mi się to, że pani stawia samorząd do kąta. Nasze ugrupowanie to 10 radnych i nie jest ukierunkowane tylko na walkę z panią. Powinniśmy być informowani o wielu szczegółach, które w późniejszym czasie znajdują się w budżecie. 

Oświadczył, że jest przeciwny budowie lodowiska. Stwierdził, że jest to inwestycja kosztochłonna, także w przypadku jej późniejszego utrzymania. 

Warto też wspomnieć, że prezydium rady wcześniej zasugerowało burmistrz harmonogram spotkań z radnymi i ich ramy czasowe.

Burmistrz Żukowa cały czas twierdziła, że lodowisko potrzebne jest mieszkańcom. Zwróciła się do Tyberiusza Tredera:

- Proszę mi nie mówić co mam myśleć. A jeśli chodzi o szkolenie dla radnych, są one normą. Uzyskiwanie wiedzy jest wartością. Uczenie się przez całe życie jest powszechnie rekomendowanym działaniem - powiedziała. 

Ostatecznie zmiany w budżecie zostały przegłosowane 15 głosami "za". Cztery osoby wstrzymały się od głosu.