Kartuzy. Kłopoty z działką po dawnym cmentarzu żydowskim

Gmina Kartuzy musi odkupić od Regionalnego Centrum Krwiodawstwa działkę przy ul. Sędzickiego, którą sprzedała przed czterema laty. Na tym terenie miało powstać Centrum Krwiodawstwa, ale RCKiK nie dostało pozwolenia na budowę. Powodem jest fakt, że działka stanowi teren dawnego cmentarza żydowskiego. 

Temat pojawił się na środowej sesji Rady Miejskiej w Kartuzach. Radna Natalia Gronda dopytywała, z jakiego powodu gmina odkupuje działkę, którą kilka lat temu sprzedała. Chodzi o grunt przy ul. Sędzickiego w Kartuzach. 

W 2021 roku Gmina Kartuzy sprzedała działkę na rzecz Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku. To był efekt kompromisu w sprawie lokalizacji punktu Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w mieście. 

Ówczesna Rada Miejska odrzuciła bowiem pomysł utworzenia Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w zabytkowym, niszczejącym w tej chwili budynku przy ul. 3 Maja w Kartuzach. Gmina chciała sprzedać ten obiekt, a w pewnym momencie nawet oddać go za darmo na rzecz Centrum Krwiodawstwa, jako instytucji rządowej. Ale i na to nie było zgody większości Rady Miejskiej. 

Gdy pojawiło się ryzyko, że Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku definitywnie zniknie z Kartuz i będzie szukało nowej siedziby w innych miejscowościach powiatu, pojawiła się propozycja sprzedaży terenu przy ul. Sędzickiego. 

Na tej działce Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku chciało wybudować swoją siedzibę. Ale Starosta Kartuski odmówił wydania pozwolenia na budowę. Powodem był fakt, że działka położona jest na terenie dawnego cmentarza żydowskiego. 

- Konserwator zabytków wystąpiła do gminy żydowskiej z zapytaniem w tej sprawie, a gmina żydowska odpowiedziała kategorycznie, że nie ma zgody na lokalizację jakiegokolwiek obiektu w tym miejscu - mówił na sesji burmistrz gminy Kartuzy Mieczysław Gołuński. 

Gdy okazało się, że cel, dla którego RCKiK zakupiło nieruchomość nie może zostać zrealizowany, instytucja wystąpiła z roszczeniami do gminy. Zawarto przed sądem ugodę, na mocy której Gmina Kartuzy zobowiązała się do odkupienia nieruchomości. 

- Ustaliliśmy, że zapłacimy wartość gruntu wraz z niewielkimi odsetkami oraz pokryjemy w połowie koszty projektu, który został wykonany przez centrum krwiodawstwa - mówił szef kartuskiego magistratu. - Ponieśli spore koszta związane z przygotowaniem inwestycji, a my przed sądem staraliśmy się ograniczyć do minimum straty dla gminy. W tej chwili przejmujemy więc działkę, na której nic nie może powstać, ale będziemy występowali do gminy żydowskiej, by ustalić jakie są ich decyzje odnośnie tej nieruchomości, by tę sprawę uregulować.