"Kabaret", "cyrk", "żenada". Mieszkańcy obejrzeli sesję w Sierakowicach

Tak wielkiego zainteresowania obradami Rady Gminy Sierakowice prawdopodobnie jeszcze nie było. Ostatnia transmisja z sesji ma rekordową liczbę wyświetleń. To dobra wiadomość. Mieszkańcy usłyszeli i zobaczyli jednak jak zachowują się radni. Dla wielu osób to nie było przyjemne doświadczenie. 

- Czy to naprawdę tak wygląda? Oglądałam sesję w Sierakowicach i jestem po prostu zażenowana. Takiego pokazu chamstwa się nie spodziewałam - mówi nasza Czytelniczka. 

Telefonów z podobnymi komentarzami po czwartkowej sesji w Sierakowicach odebraliśmy więcej. Nasi rozmówcy przyznają, że są zaskoczeni i zszokowani tym co działo się na sesji. Wiele osób komentuje też sposób procedowania uchwał. 

[ZT]73868[/ZT]

- Jak oni mogą przegłosować coś, jak nie znają szczegółów? Podjęli uchwałę, a teraz wójt sam sobie dopisze co będzie chciał? Przecież to kompletny absurd! - to kolejny głos w tej sprawie. 

Czwartkowe obrady Rady Gminy Sierakowice rzeczywiście były bardzo burzliwe. Ponieważ gmina rozpoczęła procedurę związaną z nadaniem Sierakowicom praw miejskich, radni podjęli uchwałę o konsultacjach społecznych w tej sprawie. Zrobili to, chociaż zasady konsultacji nie zostały im do końca wyjaśnione.

Pojawiło się mnóstwo wątpliwości co formuły konsultacji. Wójt gminy Sierakowice Mirosław Kuczkowski tłumaczył, że "szczegóły ma w zarysie" i przedstawi je później.

Tylko radny Robert Jakubek dopytywał jak to możliwe, że radni mają zagłosować nad uchwałą o konsultacjach społecznych nie znając szczegółów. Gdyby nie pytania i wątpliwości zgłaszane przez niego, uchwała przeszłaby bez jakiejkolwiek dyskusji. Już po jej podjęciu okazało się, że radni sami nie potrafią wskazać zasad, które podczas konsultacji będą obowiązywały. 

Podczas sesji pojawił się też projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum dotyczącego praw miejskich dla Sierakowic. Złożył go radny Robert Jakubek, któremu przewodniczący Rady Gminy starał się ograniczyć lub utrudnić możliwość swobodnej wypowiedzi. Projekt Roberta Jakubka nie trafił pod obrady - ma być procedowany na kolejnej sesji.

Na koniec doszło do skandalicznego wystąpienia radnego Wojciecha Koszałki, który zaczął obrażać Roberta Jakubka z powodu... jego aktywności. Ani przewodniczący rady, ani nikt z radnych nie zareagował na to wystąpienie. 

[ZT]73892[/ZT]

Wszystko to było transmitowane na żywo w sieci i oglądane - jak się okazuje - przez setki mieszkańców.

Transmisja z czwartkowej sesji w Sierakowicach ma prawdopodobnie najwyższą jak dotąd liczbę wyświetleń. Z informacji, które do nas docierają wynika, że wiele osób po raz pierwszy obejrzało obrady Rady Gminy Sierakowice. Opinie są bardzo krytyczne. 

(...) Dziś oglądałem kolejną Radę Gminy Sierakowice. Polecam bardzo, podobne do kabaretu tylko poziom wypowiedzi przewodniczącego oraz pana Koszałki jak z rynsztoku. Chcą zrobić z Sierakowic miasto, podczas gdy słoma z butów im wystaje. Biedni mówią, że spada na nich hejt, to nie hejt to krytyka za brak myślenia i bezmyślne głosowanie. Wójt mówi głosujmy "za", uchwała jest napisana na kolanie, ale jak zagłosujecie "za", to ja dopiszę później co mi się podoba (...) - napisał na portalu społecznościowym Paweł Itrych. - (...) Cały ten proces postawiony jest na głowie, a mieszkańcy cały czas czują się oszukiwani. Pomorze i nie tylko nas obserwuje i łapie się za głowę, że cała ta akcja wygląda jak wyjęta z serialu "Ranczo". Nawet obsada podobna, tam wójta i proboszcza grał jeden aktor w dwóch rolach, a u nas szafarz i wójt to ta sama osoba. A Panu Robertowi Jakubkowi serdecznie dziękuję, że stoi po stronie mieszkańców". 

Transmisja z ostatniej sesji Rady Gminy Sierakowice dostępna jest TUTAJ.