Sierakowiccy radni klubu "Dobra Zmiana" nie zajęli dotąd stanowiska w sprawie skandalicznej wypowiedzi Wojciecha Koszałki, chociaż poprosiliśmy ich rzeczniczka o zdanie na ten temat. Temat zdaje się bardzo kłopotliwy dla radnych, którzy po ostatniej sesji mierzą się z falą krytyki.
Prawdziwą burzę wywołało wystąpienie radnego Wojciecha Koszałki, który zaczął obrażać Roberta Jakubka z powodu... jego aktywności. Publicznie zarzucił mu stosowanie hejtu, przy okazji samemu używając epitetów i obrażając radnego. Ani przewodniczący Rady Gminy Sierakowice, ani nikt z radnych nie zareagował na to wystąpienie.
Transmisja z sesji w Sierakowicach ma rekordową liczbę wyświetleń. Mieszkańcy Sierakowic jak nigdy wcześniej postanowili na własne oczy zobaczyć co się tam wydarzyło. I nie kryją oburzenia. Na radnych spadają gromy.
[ZT]73892[/ZT]
Z falą krytyki muszą się mierzyć zwłaszcza radni klubu "Dobra Zmiana", którego członkiem jest Wojciech Koszałka. Jego wystąpienie zostało zinterpretowane jako atak na radnego, który opowiedział się po stronie mieszkańców.
A chodziło to, że radny Robert Jakubek złożył projekt uchwały w sprawie referendum dotyczącego praw miejskich dla Sierakowic. Właśnie tego od dawna domagają się mieszkańcy. Jego propozycja wywołała nerwową reakcję w grupie radnych tworzących koalicję rządzącą w gminie.
Szczególnie członkowie klubu "Dobra Zmiana" mają dziś kłopot nie tylko w kwestii uchwały referendalnej, ale przede wszystkim z powodu obraźliwego wystąpienia radnego Koszałki. Klub postawił na całkowite milczenie. Radny Krzysztof Kolke, który jest rzecznikiem "Dobrej Zmiany", proszony o jakiekolwiek stanowisko w tej sprawie - nie odpowiada.
Z kolei radny Robert Jakubek domaga się od przewodniczącego Rady Gminy wyjaśnień odnośnie zaistniałej sytuacji. Na najbliższej sesji, która ma się odbyć na początku grudnia przekonamy się, czy będzie jakakolwiek reakcja.
[ZT]73958[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz