Zbigniew Jarecki, prezesa Kaszubskiego Związku Pracodawców na sesji Rady Miejskiej w Żukowie skarżył się na złą współpracę pomiędzy przedsiębiorcami a burmistrz. - W gminie Żukowo jest najgorzej ze wszystkich gmin Pomorza! - mówił podkreślając, że od wielu miesięcy bezskutecznie próbuje się umówić na spotkanie z Mariolą Zmudzińską.
Rada Miejska w Żukowie usłyszała wiele gorzkich słów od Zbigniewa Jareckiego, prezesa Zarządu Kaszubskiego Związku Pracodawców. Skarżył się na brak kontaktu z burmistrz Mariolą Zmudzińską.
Na sesji wystąpił jako ostatni - czekał ponad 4 godziny, by wygłosić krótkie, acz dosadne oświadczenie.
- Mamy 280 członków, działamy w niemal każdym powiecie naszego województwa, najczęściej na sesjach bywam w Kartuzach, Kościerzynie, Bytowie. Najczęściej dostaję głos przed głosowaniami i samorządowcy sami się pytają, czy chciałbym coś powiedzieć, bo są to zazwyczaj ważne rzeczy dotyczące przedsiębiorców. Ale cieszę się, że mam tutaj możliwość zabrania głosu - powiedział Zbigniew Jarecki.
Zaapelował do radnych, aby zainteresowali się pracą Urzędu Gminy oraz burmistrz Żukowa w zakresie obsługi przedsiębiorców.
- Zwracam się do państwa jako najwyższego czynnika w naszej gminie. Z panią burmistrz od początku, kiedy objęła urząd, nie mogę się spotkać. Podejmowałem różne próby, ale o dziwo dziś burmistrz w trakcie sesji wysłała do mnie SMS-a. Nie ma żadnej współpracy między nami a panią burmistrz! - powiedział Zbigniew Jarecki. - W innych miejscach jest szeroka współpraca, zabieganie o to, by ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorcom. Im dalej od Trójmiasta, tym większa chęć znalezienia metody, by przedsiębiorcy chcieli działać w tych gminach.
Podkreślał, że gmina Żukowo ze względu na dogodne położenie, być może nie musi zabiegać o to, by przedsiębiorcy otwierali tu swoje firmy.
- Chciałoby się zapytać, kto tu jest dla kogo. Opieszałość w załatwianiu tematów dla przedsiębiorców jest niesamowita - mówił. - Mam dużo takich zgłoszeń od firm. W wielu przypadkach chodzi o czas. Proszę, aby zainteresować się tym tematem.
Jego zdaniem są przedsiębiorcy, którzy wolą otwierać swoje biznesy w sąsiednich miejscowościach.
- Takiego braku współpracy nie ma w żadnej okolicy. Najgorzej nam się działa w Żukowie, są takie opinie, że lepiej iść do Przodkowa czy Szemudu, bo tam można o wiele prędzej wiele rzeczy załatwić - powiedział. - Mam jednak nadzieję, że w końcu rozpoczniemy rozmowę i dialog.
Przewodnicząca Rady Katarzyna Cichowicz wyjaśniła, że statut gminy Żukowo przewiduje, że wystąpienia gości w sprawach różnych są zawsze na koniec sesji Rady Miejskiej. Natomiast burmistrz Mariola Zmudzińska była nieobecna - musiała opuścić obrady ze względu na inne obowiązki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz