Rada Gminy Sulęczyno uznała nieważność wyborów sołtysa w sołectwie Zdunowice. Ustalono, że w wyborach głosowały osoby, które nie mieszkają na terenie sołectwa, a jedna jest nawet spoza gminy Sulęczyno. Wybory sołtysa mają zostać powtórzone.
Wielkie emocje wśród radnych gminy Sulęczyno wzbudziła kwestia nieprawidłowości przy wyborach sołeckich w Zdunowicach. O wyborze sołtysa zdecydował tam 1 głos. Radny Jan Zblewski, który ubiegał się o funkcję sołtysa złożył protest wyborczy. Okazało się bowiem, że w głosowaniu brały udział osoby spoza sołectwa. Sprawą bardzo długo zajmowali się radni gminnej komisji ds. wniosków i petycji.
Radni przeanalizowali przebieg wyborów sołeckich. Zapoznali się z protokołami, wysłuchali skarżącego oraz przeprowadzili rozmowy z osobami wskazanymi jako te, które w sposób nieuprawniony brały udział w głosowaniu. Na ten podstawie uznali, że skarżący ma rację.
(...) Mając na względzie powyższe komisja uznała, iż w wyborach sołeckich brały udział osoby nieuprawnione tj. nie zamieszkujące na stałe w sołectwie, co stanowi rażące naruszenie przepisów regulujących procedurę wyboru organów sołectwa, co miało wpływ na wynik wyborów sołtysa (...) - napisała komisja, rekomendując stwierdzenie nieważności wyborów sołtysa i konieczność przeprowadzenia ponownego głosowania.
Jednocześnie nie uwzględniono protestu wyborczego w zakresie wyborów Rady Sołeckiej Sołectwa Zdunowice. Stwierdzono, że fakt udziału osób nieuprawnionych w tym głosowaniu nie miał wpływu na wynik wyborów do Rady Sołeckiej.
[ZT]69179[/ZT]
(...) W ocenie Rady Gminy Sulęczyno wskazana powyżej nieprawidłowość miała wpływ wyłącznie na wynik głosowania w wyborach Sołtysa Sołectwa Zdunowice, bowiem różnica głosów
pomiędzy kandydatami wynosiła 1 głos. Tym samym w ocenie Rady doszło do naruszenia przebiegu procesu wyborczego, mającego istotny wpływ na wynik wyboru sołtysa. W rozpoznawanej sprawie bezspornym jest, że stwierdzone uchybienie w postaci głosowania dwóch osób nieuprawnionych dotyczyło wyboru sołtysa, gdyż po odjęciu tych głosów wybrany sołtys nie utrzymał przewagi ważnie oddanych głosów. W związku z tym istnieją podstawy do unieważnienia wyboru sołtysa (...) - czytamy w projekcie uchwały.
Sprawa wywołała burzliwą dyskusję na sesji. Radni Kazimierz Gawin i Bogdan Malek przekonywali, że nie da się przesądzić, czy jeden głos rzeczywiście wpłynąłby na wybór sołtysa. Wskazywali też, że osoby biorące udział w głosowaniu często przebywają na terenie sołectwa, a w trakcie wyborów sołeckich nikt nie zgłaszał zastrzeżeń.
Radczyni prawna gminy Sulęczyno zasugerowała, aby wprowadzić do statutu sołectw zapis o tym, że w wyborach mogą brać udział osoby, które są w stałym spisie wyborców.
- To załatwi temat, bo nie będzie tej indywidualnej weryfikacji na zebraniach wiejskich. Tym razem mieliśmy 20 czy 30 mieszkańców, a co będzie, gdy takich mieszkańców będzie 200? Jak ich wtedy zweryfikować w ciągu jednej godziny czy kilkunastu minut - wyjaśniała.
- Jeżeli jest się sołtysem, to się odwiedza dom po domu i się zna wszystkich jak własną rodzinę - mówił z kolei radny Kazimierz Malek. - Pan Zblewski jak przegrał, to pogratulował swojemu konkurentowi, ale dopiero po naradach złożył protest wyborczy. My sobie kpiny urządzamy.
Radny Jan Zblewski podkreślił, że tego dnia doszło do naruszenia prawa, stąd pismo i protest wyborczy.
- Po naszych wyborach były wybory sołeckie w Kistowie. Pojechałem tam i okazało się, że włodarze się przygotowali. Była lista mieszkańców i wszystko było dopięte. A u nas to się wszystko rozpłynęło. U nas każdy mógł zagłosować, bo nikt tych osób nie sprawdzał. Dlatego jest jak jest. Komisja pracowała nad tą sprawą i czekała czekać na opinię aż pół roku - mówił.
Uchwała w sprawie rozpatrzenia protestu wyborczego dotyczącego wyborów sołeckich w Zdunowicach została przyjęta głosami 8 radnych, przy 6 głosach przeciwnych i 1 wstrzymującym się. Zgodnie z rekomendacją komisji skarg wniosków i petycji wybory sołtysa trzeba będzie powtórzyć.
O tym, że brak weryfikacji tożsamości osób biorących udział w wyborach sołeckich może być powodem sporych problemów, pisaliśmy już kilkakrotnie na przykładzie gminy Sierakowice.
Tam problem problem wyszedł na jaw przy okazji wyborów sołeckich w Starej Hucie. Jeden z kandydatów złożył protest. Wskazał, że w trakcie wyborów sołtysa "zaniechano weryfikacji osób wpisujących się na listę do głosowania na zebraniu wiejskim". Zaznaczył, że wśród uczestników zebrania krążyła lista, na którą mógł się wpisać każdy. Jego zdaniem spowodowało to, że sołtysa wybierały osoby, które "nie są stałymi mieszkańcami sołectwa uprawnionymi do głosowania".
Radni początkowo nie chcieli uznać zasadności skargi tłumacząc, że w trakcie zebrania nikt nie zgłaszał uwag. Gdy skarżący wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, radni w końcu przyznali, że do uchybień doszło. Protest wyborczy mimo to odrzucili. Pojawiły się jednak głosy, by przyjrzeć się zasadom wyboru sołtysów. Sierakowiccy radni dotąd nie pochylili się nad tą sprawą, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku - na wniosek skarżącego - unieważnił kolejną ich uchwałę "w przedmiocie rozpatrzenia protestu wyborczego dotyczącego wyboru sołtysa Sołectwa Stara Huta".
[ZT]72627[/ZT]
0 0
Władza.