Zamknij

Rozwiązanie Konkursu z okazji Dnia Dziecka

red. + 12:18, 31.05.2024 Aktualizacja: 13:44, 31.05.2024

Radość dzieciństwa jest jak magiczny klejnot, który nosimy w sercach przez całe życie. To czas pełen przygód, uśmiechu i beztroski, który często staje się źródłem najpiękniejszych wspomnień. W duchu celebrowania tych niezapomnianych chwil, portal Express Kaszubski zorganizował konkurs, który zachęcał do dzielenia się najpiękniejszymi wspomnieniami z dzieciństwa.

Konkurs, który trwał przez ostatnie kilka dni, przyciągnął uwagę licznych uczestników, gotowych podzielić się swoimi wspomnieniami i przywołać ducha swojego dzieciństwa. Zasady konkursu były proste - wystarczyło opisać swoje ulubione wspomnienie z dzieciństwa w formie krótkiego opowiadania lub anegdoty i przesłać je na wskazany adres e-mail.

Tematyka wspomnień była szeroka i różnorodna - od zabaw na podwórku po rodzinne podróże, od pierwszych przyjaźni po niezapomniane świąteczne wspomnienia.

Po zakończeniu konkursu nadszedł czas na wyłonienie zwycięzców spośród wielu inspirujących historii. To było niełatwe zadanie, ponieważ każde zgłoszenie było wyjątkowe i pełne emocji. 

Poniżej zamieściliśmy tylko kilka z nich. Z zwycięzcami skontaktujemy się drogą mailową.

"Chociaż moje dzieciństwo się skończyło, 

To kilka wspomnień we mnie odżyło. 

Wspomnień pięknych i kolorowych, 

W sam raz na konkurs w Expressie gotowych. 

Jedno z najlepszych wspomnień które skrywam w sobie, 

To letnie wygłupy przy stodole. 

Napełnianie balii wodą, 

Która po wakacyjnych wygłupach była ochłodą. 

Kanapki z kajzerką, szynką i ogórkiem, 

Każdy dzień przepełniony był dobrym humorkiem. 

Zabawy z kuzynem od świtu do nocy, 

Mimo upadków, nikt nie potrzebował dorosłych pomocy. 

Zabawa była przednia 

Od pogody totalnie niezależna. 

Wakacje zaczynały się rozdaniem świadectw,

Mama i tata dumni jak pawie, 

Cieszyli się z każdego osiągnięcia które były na szczycie, no prawie. 

Chociaż wspomnień z zabaw wakacyjnych pełno, 

Jedno wiem na pewno 

Najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa 

Radość, wspólny czas i mnóstwo miłości od Mamy i Taty. " -p. Anita

 

"W dzień dziecka od zawsze była szkolna laba.

I wyście z klasą na kebaba.

Lekcji nie było wcale,

odpowiadało nam to doskonale.

Graliśmy w piłkę,jeździliśmy na wycieczki rowerowe,

takie były nasze wypady klasowe.

Szkoda że tych lat juz nie mamy,

i czasu nie zatrzymamy,

ale wspomina się to mile

tamte niezapomniane chwile." - p. Magda

 

"Moja największe i nie zapomniane wspomnienie z dzieciństwa to…Jest  taki test piosenki : W czasie deszczu dzieci się nudzą ale nie JA. Wraz z kuzynką postanowilismy  się nie nudzić. Było lato bardzo upalny dzień ale po południu zaczęło padać więc ubraliśmy się w strój kąpielowy wyszliśmy na podwórku i skakaliśmy w kałużach - na boso. Bardzo dobrze się bawiliśmy i że wspomnienia takie jak te pozostają na zawsze " - p. Kasia

"Przenieśmy się wspomnieniami do lat 90. Mieszkałem wtedy z rodzicami na wsi, takiej malutkiej wiosce położonej w województwie dolnośląskim. Tak małej, że każdy każdego znał i generalnie to nigdy nie działo się nic ciekawego. Urodziłem się w grudniu, dokładnie 24 grudnia, w wigilię. Już na starcie byłem poszkodowany. Wiecie święta, prezenty, te sprawy, człowiek za dzieciaka liczył na dużo prezentów, ale na moje nieszczęście moi rodzice dwie okazję załatwiali za jednym prezentem. Dlatego bardzo wyczekiwałem każdej okazji, żeby otrzymać dodatkowo jeszcze jakieś prezenty. Pamiętam, że gdy kończył się maj to z niecierpliwością czekałem na 1 czerwca, w końcu byłem dzieckiem i ten prezent mi się należał. Moi rodzice nie należeli do ubogich, ale też nie przelewało się w domu. Zawsze w czerwcu pamiętali o mnie i moim młodszym bracie, nie wiem nawet czy o nim nawet bardziej, ale to już nieważne. Przenieśmy się wspomnieniem do 1 czerwca 1999 roku, miałem wtedy 9 lat. Wróciłem tego dnia ze szkoły i z ogromnym nastawieniem czekałem na tonę słodyczy, nowy składak, albo chociaż czerwony samochód z napędem. Wróciłem, zjadłem obiad i pamiętam, jak dziś, gdy ojciec powiedział- "Paweł dzisiaj Wasze święto, dzień dziecka, mamy dla Was chłopcy prezent w łazience". W uszach, to mi na samo słowo -prezent- dzwoniło.  Dziwił mnie tylko fakt, ze swoją wymarzoną zabawkę i kilogramy cukru w czekoladkach mam szukać w łazience, ale okej. Udałem się tam razem z młodszym bratem. Rodzice otworzyli drzwi i naszym oczom ukazał się mały, zwinięty w kulkę, słodko śpiący szczeniak. Tak dostaliśmy psa, nazwaliśmy go Amis. Był najdzielniejszym i najukochańszym psem na świecie. Zmarł kilka dni po moich 17 urodzinach, przeżył z nami wiele dni. Towarzyszył mi i mojemu bratu w tych najlepszych i najgorszych momentach, był pocieszycielem i kumplem o jakim marzyłem. Teraz z perspektywy czasu wiem, że prezent który dostaliśmy ukształtował moje życie. Kocham zwierzęta, jestem właścicielem dwóch labradorów retriever. Więc kiedy myślę o Dniu Dziecka to właśnie zawsze mam przed oczami widok tej śpiącej kulki w naszej łazience. " - p. Paweł

 

"Moim najlepszym dziecięcym wspomnieniem są oczywiście opowieść mojego dziadka Ignacego o duchach , a w szczególności o jednym "Białej Damie" , która wyłaniania się każdej nocy z lasu i wraz z mgła przemieszczała się nad wodę w poszukiwaniach swojego wybranka . A więc zacznijmy od początku , dawno dawno temu ... Może wcale nie tak dawno a mianowicie latem 1999 roku .Po jednej z opowieści mojego dziadka wraz z kuzynostwem i przyjaciółmi postanowiliśmy wyruszyć pewnego wieczoru na poszukiwania owej "Białej Damy" Jednak mimo młodego wieku szukaliśmy osoby dorosłej, która zrealizuje z nami nasze poszukiwania , zgodziła się ciocia. I tak uzbrojeni w latarki i plecaki wyruszyliśmy do lasu . Już zaczynało się ściemniać a my podekscytowani i nabuzowani adrenalina kroczyliśmy coraz bardziej w głąb lasu . Godzina była coraz późniejszą a my na swojej drodze spotkaliśmy Pana wracającego z pracy , jadącego samochodem , który zaniepokojony się zatrzymał . Zadał nam pytanie:

-Dzieci zgubiliście się w lesie ?

A my jednym chórem z uśmiechem na twarzy odpowiedzieliśmy 

-Skądże szukamy Białej Damy .

Mina Pana była bezcenna do dzisiaj pamiętam to spojrzenie i pukanie w głowę;) Odjechał.

A nam mijały kolejne minuty , kwadrans i godziny .A Białej Damy jak nie ma tak nie ma . Las stawał się coraz bardziej przeraźliwy w oddali było słychać tylko sowę i echo które roznosiło się dookoła. Nagle w oddali przemknęło coś białego. Krzyknęłam przeraźliwym głosem ;

-Biała Dama,

Już nikomu z nas nie było do śmiechu. Włosy same się jeżyły. Owa postać coraz bardziej zbliżał się do nas a my coraz szybciej biegliśmy w kierunku domu . Nagle wybiegła przed nami . Strach zajrzał nam do oczu , zabrakło nawet głosu żeby zakrzyczeć. Duży słomiany kapelusz na jej głowie przez który nie było widać twarzy , bukiet ususzonych kwiatów trzymany w ręku, suknia do ziemi  i jedno małe światełko. Nagle opowiadanie dziadka stały się rzeczywistość. 

Jeden z moich kuzynów podbiegł do kobiety szarpnął za jej pelerynę, która opadła na ziemię. Przed naszymi oczami ukazał się wujek z uśmiechem na twarzy . Sami nie dowierzaliśmy, że można było nas tak "wkręcić". Mimo , że nie zobaczyliśmy prawdziwej "Białej Damy" zaliczyliśmy tę noc do jednej z najlepszych w naszym życiu . Przy każdym spotkaniu przytaczamy tą historię i naśmiewa my się z niej jakby to było wczoraj . Dziękuję moim rodzicom i dziadkom , że moje dzieciństwo było jednym z najwspanialszych bez telefonów , komputerów i telewizji .A czas spędzony na dworze rozwijał moją wyobraźnię. " - p. Karolina

 

"Jednym z moich ulubionych dziecięcych wspomnień, które szczególnie zapadło mi w pamięć, było to, kiedy miałam około ośmiu lat i spędzałam weekend na wsi u moich dziadków. Właśnie wtedy w Dzień Dziecka, moi rodzice i dziadkowie zorganizowali dla mnie i moich kuzynów niezwykłą zabawę, która przerodziła się w prawdziwą przygodę.

Tego dnia obudziliśmy się wcześnie rano, a dziadek powiedział nam, że przygotował dla nas niespodziankę. Okazało się, że zorganizował poszukiwanie skarbów w ogrodzie. Każdy z nas otrzymał mapę skarbów narysowaną na kawałku starego papieru, która prowadziła nas przez różne zakamarki posesji. Mapa była pełna wskazówek i zagadek. Musieliśmy rozwiązywać rebusy, znajdować ukryte wskazówki w krzakach malin czy pod kamieniami. Pamiętam, jak biegaliśmy z mapami w rękach, śmiejąc się i próbując przechytrzyć siebie nawzajem, aby dotrzeć do skarbu jako pierwsi. Na końcu naszej przygody dotarliśmy do starej, drewnianej skrzyni w ogrodzie. W środku znajdowały się różne drobne skarby - cukierki i małe zabawki. 

To wspomnienie jest dla mnie szczególnie cenne, ponieważ łączy w sobie magię dzieciństwa, kreatywność dziadków i wspólne chwile spędzone z rodziną. Każdego roku, kiedy nadchodzi Dzień Dziecka, wracam myślami do tego dnia i uśmiecham się na wspomnienie tej wyjątkowej przygody." -  p. Karolina

 

Podsumowując, konkurs "Podziel się Najlepszymi Wspomnieniami z Dzieciństwa i Wygraj!" był nie tylko okazją do zdobycia atrakcyjnych nagród, ale także do przypomnienia sobie o wartościach, jakie niesie ze sobą dzieciństwo - radość, przyjaźń, wyobraźnię i miłość.

 

Sponsorami nagród w tym roku zostali:

 

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%