Za nimi 100, a nawet 130 kilometrów - taki morderczy dystans przebiegli dziś uczestnicy ultramaratonu Kaszubska Poniewierka. Wystartowali w nocy z Sopotu, przebiegli przez morenowe wzgórza w Trójmieście do Łapina Kartuskiego, Babiego Dołu, Kartuz, Smętowa Chmieleńskiego, Brodnicy Dolnej, Ostrzyc i Wieżycy, gdzie była meta biegu.
Stu siedemdziesięciu śmiałków wystartowało o drugiej w nocy z Sopotu, by przebiec trasę główną ultramaratonu liczącą 100 kilometrów. Trasa, choć malownicza, była bardzo trudna. Różnice w wysokościach okazywały się trudne do pokonania, a na sam koniec biegu uczestników czekało podejście na Wieżycę - najwyższą górę na Kaszubach. Zwyciężył Dariusz Rewers z czasem 9h 44min. Okazało się, że przebiegł jeszcze dodatkowe 30 km w wersji "hard".
- Ultramaraton to walka z własnymi słabościami, zmęczeniem i bólem. W trakcie jego pokonywania czasami czujemy radość, czasami rozpacz. Są chwile euforii i chwile zwątpienia. Często jest to walka o przetrwanie - tak o zawodach mówią ich organizatorzy.
Oprócz biegów na 100 i 130 km odbył się bieg na 30 km, w którym wystartowało ponad 300 osób. Trasa tworzyła pętlę z Wieżycy-Koszałkowa przez Krzeszną, Pierszczewko, Brodnicę Dolną, Ostrzyce i Kolańską Hutę.
Mieszkaniec wsi 20:03, 15.09.2018
3 0
Super bieg pokazuje ile może wytrzymać czlowiek 20:03, 15.09.2018
!!!!22:47, 15.09.2018
2 0
Twardziele, godni podziwu. 22:47, 15.09.2018