Derby pow. kartuskiego. Sporting Leźno wygrał z Cartusią 2:1

W inauguracyjnym spotkaniu rundy wiosennej V ligowa Cartusia 1923 Kartuzy, w derbach powiatu kartuskiego, uległa na własnym boisku Sportingowi Leźno 1:2. Obie ekipy po dwóch czerwonych kartkach kończyły mecz w dziesięciu.

Brak czterech podstawowych zawodników w drużynie Cartusii oraz szereg indywidualnych błędów, szczególnie w defensywie to zdecydowane przyczyny porażki. Bramki w niedzielnym meczu strzelali 1:0 Franek Sierszyński (48'), 1:1 Cezary Gawron (55') i 1:2 Dorian Dorosiewicz (56').

W pierwszym kwadransie to gospodarze byli objęcia prowadzenia po stworzeniu sobie wyśmienitych okazji bramkowych. W 9. minucie meczu, Hiszpan Ochoa Pineiro w sytuacji sam na sam zbyt lekko uderzył z lekkiego kąta, a bramkarz Sportingu Mateusz Tymoszuk wychodząc z bramki i skracając kąt pewnie obronił to uderzenie. Chwilę później, bo już w 11 minucie, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Leźna znalazł się kapitan niebiesko- biało- czarnych Marcin Adamkiewicz, ale i jego strzał w kierunku dalszego słupka minimalnie minął światło bramki. Minutę później na strzał z 16 metra zdecydował się z kolei Franek Sierszyński, ale strzał ten także o centymetry minął słupek bramki. W 18 minucie po jednej z nielicznych kontr Sportingu i akcji pod bramką Cartusii to goście bliscy byli strzelenia gola. W sytuacji tej, po wrzutce piłki z boku pola karnego przed bramkę Cartusii, znajdujący się tam na 4 metrze na wprost bramki napastnik Sportingu Mateusz Toporek, uderzył głową i przestrzelił nad poprzeczką.  

W 31. minucie spotkania sędzia główny po faulu na 25 metrze od bramki gości na wychodzącym na pozycję sam na sam z bramkarzem Marcinie Adamkiewiczu pokazał bezpośrednio czerwoną kartkę dla obrońcy Sportingu Łukasza Riegela.  W 45. minucie meczu kontrowersyjny czerwony kartonik został pokazany obrońcy Cartusii Maciejowi Jankowskiemu, który wślizgiem na 35 metrze od własnej bramki wybił futbolówkę spod nóg napastnika Sportingu. Interwencja ta spowodowała też upadek napastnika gości. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem.

Druga połowa rozpoczęła się jednak bardzo dobrze dla Cartusii. Po dwójkowej akcji w środku pola Mateusza Toporka i Pawła Pióra piłkę w okolicach narożnika pola karnego gości otrzymał Franek Sierszyński, który po przyjęciu piłki zbiegł z nią nico bliżej środka i bardzo precyzyjnie uderzył w kierunku dalszego słupka. Cartusia wyszła na prowadzenie 1:0. W przeciągu nieco ponad minuty, tj. między 56 i 57 minutą meczu Sporting zdobył dwie bramki i wyszedł na prowadzenie 1:2. Kartuzianie do końca spotkania usiłowali jeszcze zmienić ten niekorzystny wynik, ale nie udało im się pomimo kilku dogodnych sytuacji. Trzy punkty pojechały do Leźna. Po porażce tej Cartusia straciła pozycję wicelidera tabeli. 

Składy drużyn :

Cartusia : Babiński- Raulin (52’ Kitowski), Jankowski, Kuss, Wenta - Sierszyński, Nurek (66’ Dejk), Toporek, Adamkiewicz, Ochoa Pineiro - Piór; Rez.: Petka - Konkol, Kitowski, Dejk, Adamczyk;

Sporting : Tymoszczuk- Gawron Sz., Hirsz, Bork (kpt.) (82’ Miotk Adam), Młyński, Riegel, Toporek (46’ Dorosiewicz), Drewing, Merchel (69’ Miotk Arkadiusz), Kostuch (60’ Poklękowski), Gawron C.; Rez.:Kwidziński- Miotk Arkadiusz, Poklękowski, Dorosiewicz, Szymichowski, Wanke, Miotk Adam.