Przy gorącym wsparciu kibiców drużyna We-Metu Futsal Club rozegrała na własnym parkiecie świetny mecz z Jagiellonię Białystok. To było ważne spotkanie i walka o utrzymanie, ponieważ obie ekipy dzieliło jedno miejsce w tabeli i 4 punkty. Teraz We-Met zdołał zwiększyć przewagę nad strefą spadkową do 7 punktów.
Obie drużyny walczyły o ligowy byt i zdobycie punktów. Jagiellonia uległa niedawno, w swoim pierwszym tegorocznym meczu, Eurobusowi Przemyśl (6:2). Kiepsko rozpoczął rok także We-Met przegrywając na wyjeździe z ekipią BSF ABJ Bochnia 7:5.
Wczorajsze spotkanie w Sierakowicach było więc kluczowe zarówno dla drużyny z Kamienicy Królewskiej, jak i gości z Białegostoku.
Ale od samego początku to drużyna We-Metu wiodła prym na parkiecie niesiona gorącym dopingiem kibiców. Już od początku spotkania gospodarze raz po raz organizowali ataki na bramkę przyjezdnych, co owocowało kolejnymi punktami. Trener Jagiellonii rwał włosy z głowy, ale drużyna tym razem nie była w stanie zdobyć nawet bramki kontaktowej.
Ostatecznie, ku radości licznie zgromadzonych kibiców, spotkanie zakończyło się wynikiem 7:0 dla We-Metu.
[FOTORELACJA]28467[/FOTORELACJA]
Wkrótce więcej szczegółów.
0 16
Cudowny artykuł, zawarto wszystkie ważne informacje…
0 78
Ale że co?
16 0
A czy w tym wemetu grają Polacy???
3 0
Mało...grają
0 6
Amatorka w tym wemecie nic więcej. Kare i po rowach złomu szukać