Słynie m.in. z propagowania szachów, zapasów, narciarstwa biegowego, charytatywnych koncertów, krzewienia kaszubskiej kultury. Kartuska "dwójka" z okazji 65. urodzin zabrała swoich gości w podróż przez historię, bogate osiągnięcia uczniów, nauczycieli i dyrekcji.
Każda rocznica uruchamia mechanizmy wspomnień i niezapomnianych chwil - piszą nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 2. Tak też było dzisiaj podczas świętowania 65 urodzin tej placówki. Zaproszeni goście mieli okazję przenieść się w przeszłość aż po teraźniejszość, przypomnieć sobie historię "dwójki", zobaczyć archiwalne zdjęcia, zapoznać się z osiągnięciami uczniów i nauczycieli. Przypomnijmy - SP nr 2 "słynie" m.in. z propagowania szachów, zapasów, narciarstwa biegowego, charytatywnych koncertów, krzewienia kaszubskiej kultury.
Najpierw w kolegiacie odbyła się msza święta, a po nabożeństwie wszyscy goście zebrali się w sali Kartuskiego Centrum Kultury. Na jubileuszową uroczystość przybyli m.in. starosta Janina Kwiecień, burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński, Pomorski Kurator Oświaty Elżbieta Wasilenko, byli i obecni nauczyciele i dyrektorzy "dwójki", dyrektorzy szkół w gminie i powiecie, radni i absolwenci placówki. Zebranych powitał dyrektor Piotr Kloczkowski.
- Świętujemy dziś wyjątkową okazję. Czuję się wyróżniony, że to mi przyszedł zaszczyt organizacji tego jubileuszu. Dorobek szkoły to praca wielu osób, nauczycieli, uczniów, pracowników administracji i obsługi. Kartuska "dwójka" nigdy nie była jedynie miejscem czy instytucją, ale zawsze zwartą społecznością tworzoną przez uczniów, nauczycieli, którzy oddali szkole swoje umiejętności, entuzjazm i serce - mówił. - Dzięki temu udało się stworzyć taką szkołę, jaką widzimy dzisiaj: przyjazną, kolorową i otwartą na nowe.
Wyraził również uznanie dla byłych dyrektorów szkoły: Anny Kurian, Antoniego Jabłońskiego, Zbigniewa Wrzaskowskiego, Danuty Rek.
- Powrót do szkoły to powrót do tego, co w pamięci ocalało jako obraz najpiękniejszych lat życia. Chcę tylko przypomnieć zupełnie podstawowe fakty: 1 września 1950 roku pierwszy dzwonek rozległ się w "baraku" przy ul. Dworcowej. Warunki nauki i pracy były tam trudne, dlatego powstał pomysł, aby wybudować nowy budynek. Został otwarty on 1 września 1969 roku. W 1973 r. szkole nadano imię Mikołaja Kopernika. W ten dzień - 19 lutego, świętujemy święto szkoły - przypomniał Piotr Kloczkowski. - Dzisiejszy dzień przypomina, że w szkole najważniejszy jest uczeń, duszą szkoły są nauczyciele i wychowawcy, wsparciem rodzice, a dumą absolwenci. Nasza szkoła jest ważną i nieodzowną częścią naszej lokalnej rzeczywistości, ale również częścią naszego życia.
Jubileuszu kartuskiej "dwójce" gratulował burmistrz Kartuz.
- 65 lat istnienia szkoły to ogromny czas. Czas, by pochylić się nad tym, co w tej szkole się działo. Wielu wspaniałych ludzi ukończyło tę szkołę, poszło w świat reprezentując miasto i Kaszuby. Szkoła odegrała ogromną rolę w kształceniu kartuskich dzieci i młodzieży - podkreślił Mieczysław Grzegorz Gołuński.
Uczniowie w ciekawej części artystycznej przedstawili historię szkoły, a śpiewie, tańcom i recytacjom towarzyszyło wyświetlanie archiwalnych zdjęć.
Po przedstawieniu goście składali na ręce dyrektora szkoły prezenty i gratulacje. Swoimi wspomnieniami z wielu lat pracy w "dwójce", a także i nauki w tej szkole, podzieliła się Danuta Rek.
- Z ogromną radością i wzruszeniem obchodzimy święto naszej szkoły, Alma Mater wielu pokoleń kartuzian. Jesteśmy dumni z osiągnieć i kreowania pozytywnego wizerunku szkoły w środowisku. Wśród absolwentów jest wielu znanych, kreatywnych osób, którzy zajmują wysokie stanowiska w życiu społeczno-gospodarczym, a także i dzisiejszych nauczycieli. Ta szkoła to jedna wielka rodzina - podkreślała była dyrektor placówki. - W tej szkole zostawiłam kawałek swojego życia. Miałam ogromne szczęście uczęszczać do "dwójki". Ona zawsze wyróżniała się, nie tylko gronem nauczycielskim.
Wspominała swoich byłych nauczycieli, m.in. Annę Kurian - byłą kierowniczkę szkoły.
- Była to osoba bardzo życzliwa, serdeczna, która umiała to grono nauczycielskie i rodziców zorganizować wokół tych najważniejszych celów - podkreślała. - Mimo tych nieciekawych na początku warunków, szkoła ta miała niezwykłą atmosferę, wszyscy sobie pomagali. Pamiętam też tę dbałość o uczniów, świadczyć mogą o tym choćby bułeczki pieczone w szkole, którymi częstowano uczniów. Do dziś pamiętam ten zapach. Objęcie przeze mnie stanowiska dyrektora w 1998 r. było dla mnie wielkim wyzwaniem i zaszczytem. Cieszę się, że miałam możliwość podejmować różnorodne zadania przy współpracy ze wspaniałym gronem nauczycielskim i pracownikami administracji i obsługi. To dla naszych dzieci, dla naszej kochanej szkoły warto przeżyć życie na czynieniu czegoś, co będzie trwało dłużej niż całe życie - dodała.
5 0
Szkołę tworzą nauczyciele i uczniowie - dla nich na tej uroczystości chyba miejsca zabrakło, jakaś marna reprezentacja została zaproszona, poza tym kółko wzajemnej adoracji.
I jeszcze jedno pytanie, jeśli szkoły publiczne są świeckie, to dlaczego wszystkie imprezy zaczynają się od uroczystej mszy św?
9 0
W 1965 roku ukończyłem "drewnianą" dwójkę którą z łezką w oku wspominam. Druga sprawa. Taki wspaniały jubileusz, a sala świeciła pustymi krzesłami. Dlaczego bylo tak mało absolwentów, a tak dużo oficjeli.
8 0
Same Peło i PZPR - żenada!!! oczywiście Naczelny Strażak - co on tu robi? a kto płaci za jego nieobecność w pracy?, może z nim w końcu "pojadą" wtedy pewnie nie będzie chodził na takie spektakle!!!
3 0
Masz rację. sala świeciła pustkami- żal....tylko taką uroczystośc możnabyło zorganizować w czasie ferii , które sie zaczynają lub w sobotę, czy w niedzielę... ate pustki dlatego bo absolwenci- dorośli ludzie pracują w piatek ( dzień pracy) i niewiele z nich może sie wyrwać na uroczystość.
5 0
Wspaniale! Za 5 lat 70 lecie a za dziesięć okrągłe 75 lecie. Brawo.
Czytając na portalach można odnieść wrażenie że w tych kartuzach karnawał rocznic trwa caly rok.
A kiedy rocznica wybudowania parkingu na brunona?
0 1
Szkoła Nr 1 miała 100L i nic nie zrobiła dla absolwentów.
2 1
on nie chodzi, a jeździ nowa bryką.
Coraz częściej Edek usypia, na takich politycznych zgromadzeniach.
2 0
Prawda -JEDYNKA -nic nie zrobiła dla absolwentów,chodziłem tez do niej i zal mi z tego powodu!!!!
3 0
Uczęszczałem do "baraku" w latach 1957-1959, potem do 1-ki i 3-ki. Mile wspominam nauczycieli tamtej szkoły z dyr. Kurian i niezapomnianą wychowawczynię p. Petecką. Pomimo, że chodziłem tam tylko do pierwszych dwóch klas, to szkołę tę wspominam najbardziej sympatycznie.
Nieważne było, że była ona drewniana. Tam się zdobywało pierwszą wiedzę i tam miało się kontakt ze wspaniałymi nauczycielami.
Jednego nie rozumiem - dlaczego obchodzi się 65-lecie (nie okrągłą rocznicę) i to w dzień pracy. Przecież wiadomo, że przyjdą tylko emeryci i pracownicy budżetówki. Szkoda !
4 0
Byłam tam nieoficjalnie. Smutno mi...
Całość pt. Spotkanie samych "Leśnych dziadków".
Pozdrawiam
1 0
CIESZĘ SIĘ, ŻE NIJAKI KAZIMIERZ F. (TEN W KASZUBSKIM STROJU) NARESZCIE CHODZIĆ ZACZĄŁ DO PODSTAWÓWKI !!!! TEMU OSOBNIKOWI NIE TYLKO BRAK JEST OGŁADY ALE I PODSTAWOWEJ WIEDZY. NAUCZYCIELE - DO DZIEŁA.
3 2
Co to bylo jakies spotkanie towarzystwa wzajemnej adoracji.Co tam robi kler,ktory ledwo miesci sie na tym krzeselku?65-lecie szkoly,ktora wyksztalcila tylu naprawde wartosciowych ludzi,obchodzone w salce dla 30 ludzi?Wstyd,ale Pan Golunski nie chodzil do tej szkoly i pewnie dlatego....A jesli chodzi o dyrektora Wrzaskowskiego,to tak zlego nauczyciela i wychowawcy razem z Janikowskim nie spotkalem juz wiecej.Obaj panowie bili nas kijami,drewnianymi lyzkami,za to,ze wyszlismy z chlopakami w przerwie na boisko zagrac w pilke.O tej szkole mozna by napisac ksiazke,a moze nakrecic film.Pozdrawiam wszystkich absolwentow,a szczegolnie:Zbysia,Ping-Ponga,Wiesia Sz.,Zoltara vel Klaudiusz i wielu,wielu innych...aha i Skiwaka!
2 2
Święta prawda co do Janikowskiego i Wrzaskowskiego, a był to początek lat sześćdziesiątych XX wieku.
0 3
Kto biegał rano po maślankę ręka do góry! :) Janikowski za pejsiki ciągnął, głową o tablicę walił i kazał pisać po 100x ,,jestem głupi,, ale za to matmę każdy umiał i jest co wspominać. A na sprawdzianie śpiewał ,,dobry Jezu a nasz Panie..,, lub wzdychał ,, Ciężkie życie Suchotnika... ,, :)
3 2
No,to jak zaczelismy wspominac to moze jeszcze Tito,Krysia Machola,ktora bila po twarzy za brak stroju na w-f,Kapsel oponiarz,ktory od Baczka dostal w r...Czestochowska postrach wszystkich,Maczulis,ktory za pytanie o Katyn wstawial pale,albo za drzwi.Dzisiaj zastanawiam sie,czy jest co swietowac.A pisal to wszystko Duzy,taki mialem pseudo,bo Formellow bo bylo dwoch Formellow,Duzy i Maly...
1 0
Nie uczęszczałem do "Dwójki".
Wiem jednak,że tam duży kawał życia (swoich umiejętności, talentu, zdrowia i pedagogicznej
wiedzy i stanowczości) poświęciła i pozostawiła młodszym pokoleniom śp. Alina Labuda.
Ten potencjał wiedzy i talentu w zaszczepianiu młodzieży ducha zdrowej, sportowej rywalizacji
oraz miłości do sportu są nie do przecenienia.
Alinko kochana, śpij spokojnie. Dzisiaj Twoją pracę widać w Kartuzach, ona procentuje sukcesami
uczniów i młodzieży. Szczególnie w "naszym" narciarstwie biegowym.
PS. poczekaj na nas, niedługo do Ciebie dołączymy, - koleżanki i koledzy z I-szej B.
3 1
Hej bolek, ty miałeś chyba do szkoły pod górę.... Współczuję Ci takich " miłych wspomnień". Zasada nie chciało się nosić teczki - to trzeba dziś ciągnąć woreczki.... zawsze żywa!!! A teraz został Ci tylko żal do całego świata....
Ja miło wspominam moją kochaną 2 i jej Grono Pedagogiczne.
0 0
Szkoła nr miała 100 lecie nic nie zrobili dla byłych uczni
0 0
Petrus ile ty masz lat,16?Kazdy ma wspomnienia gorsze lub lepsze,a ty nie podlizuj sie,bo to nie ladnie.W czasach,w ktorych ja chodzilem do szkoly,stalem cala noc w kolejce po trampki wietnamskie,aby nie dostac od pani od w-f po twarzy z liscia,a wiec zamknij sie,bo za cienki jestes...
3 1
wszystko pięknie,ale tego samego dnia odbywal się pogrzeb długoletniej pracownicy tej znakomitej placówki oświatowej i,mimo ze dzień wcześniej powiadomiono o nim szkole,nikt się nie pofatygowal by uczcic pamięć kogos,kto ciężko tam pracowal.komentowanie tu nie jest potrzebne,fakt mowi wszystko.co wart jubileusz, jesli tak naprawdę to pracownika się w dwojce nie ceni.
1 1
Słuchaj ..... nie chce mi się Ciebie już komentować, braki w wykształceniu a teraz jeszcze braki w kulturze osobistej - nie pogrążaj się już bardziej!!!! Wiesz żal mi Ciebie....
1 1
Petrus ty masz jakies braki w mozgu i ty do dwojki chodziles?Buuuuhhaaaa!!!
3 1
Pamięć o ludziach powinna trwać dłużej niż ich życie ale w tej szkole preferuje się inne wartości,przykre ale prawdziwe
1 0
Bolku ciekawe dlaczego obrażasz wykształconych ludzi? Uzupełnij swoją edukację a nie wylewaj frustracji na nauczycieli. Trochę szacunku i pokory.
0 1
Tofik kogo obrazilem?Ja pisze prawde o tamtych czasach,chodzenia na przerwach w kolko jak idioci,zabranianiu gry w pilke nozna na w-fie,biciu skakanka itd.Chcesz wiecej?Teraz czasy sie zmienily i to uczniowie bija nauczycieli,takie zycie...
2 0
Jestem dumny, że chodziłem do tej właśnie szkoły. A to, co za bzdury piszą niektórzy, to świadczy o ich poziomie. W całej Polsce tak było w szkołach, taki był system, czy to w Nr1, Nr3 czy Nr 5. Byliśmy jako uczniowie bardziej szczęśliwi, docenialiśmy wszystko. A co jest teraz, dzieci wszystko muszą mieć, telefony i komputery zawładnęły uczniami, zero szacunku do rodziców, nauczycieli, dorosłych. Rodzice mało czasu poświęcają dzieciom, praca i praca. Fajni nauczyciele pracowali i pracują w dwójce. Tam właśnie dbają o dziecko, w odróżnieniu do innych szkół w Kartuzach, bo miałem stycznośc z tymi szkołami. A p. Janikowskiego wszyscy szanują i bardzo mile wspominają, nawet te rozrabiaki. Moje wnuki też bedą chodziły tylko do tej szkoły.
1 0
To pani jest tą słynną "zołzą" z dwójki?, powinni panią wyrzucić na zbity pysk. Jak można takie rzeczy wypisywać, co to ma do jubileuszu szkoły? Zastanów się kobieto!!!
1 1
Na pewno lepsze niż te, co panują w pani domu, domyślam się kim jesteś. Coś nie poszło? Nerwy? Zmień charakter, to będziesz widziała świat w różowych okularach.
1 1
Ja akurat chodziłem do, i ukończyłem "Jedynkę".
To nie znaczy, że "Dwójka była gorsza".
Pani Alina Labuda to była wspaniała postać. Cześć Jej Pamięci!!!!
Nadal bardzo ją kochamy.
1 0
Zgadzam sie pani Labuda byla na poziomie i mysle,ze nie pasowala do tamtejszego grona.Jesli mialbym wymienic nauczycieli,ktorzy naprawde byli nimi z powolania,to sp.pani Szalk,pan Okroj,pani Jablonska.Wyksztalcony czlowiek,a tym bardziej nauczyciel nie bije uczniow po twarzy,nie szczypie,i nie ciagnie za uszy i to za byle co.Nikt mi nie powie mi,ze za to,ze wyszlo sie w przerwie na boisko pograc w pilke,nalezy bic drewniana lyzka po rekach.Wrzaskowski,to on sie w tym specjalizowal,sam byl tzw.wiecznym studentem,bo nie mogl skonczyc studiow.Takie to byly czasy,wspominam je dlatego,aby przypomniec,ze nie zawsze bylo rozowo.
3 0
ktoś chyba mnie nie zrozumial.nie jestem ,,zolza''. hasełko obchodow-''sa miejsca,ludzie,czasy.ktorych się nie zapomni''to pustoslowie,gdyż tego samego dnia szkola już nie pamietala o swojej pracownicy,ktora akurat tego dnia grzebano.zapomniano o niej,choc długo pracowala dla tej szkoły.a przyjęte jest w naszej kulturze,ze pracodawca zegna bylego pracownika.jak wiec rozumieć sens tych slow,ktore patronowaly obchodom jubileuszu,tu fakty mowia za siebie,niech każdy sam skomentuje.i to nie jest żadne zolzowanie,czy zlosliwosc.ktos po prostu nie dopelnil swego obowiązku,pewnie zajęty montowaniem hasełka o zachowaniu w pamięci-i te slowa to jest akurat zlosliwosc z mojej strony.zle się stało i nie można tego naprawić,bo czasu się nie cofnie.moze jednak jakiś gest chociaż w strone rodziny by się przydal
2 0
potwierdzam wypowiedź czytelnika i jako członek rodziny zmarłej dziękuję za "kondolencje" dodam tylko,ze nie znam pracowników szkoły i proszę nie sugerować złośliwości , bo to jedynie żal i żałoba
0 2
Oj,Mareczku! Czy też uczestniczysz w tym nikczemnym pakcie...... Żałosne !!!!!!!!!!!!!!!!
1 1
Nasz Mareczek jest tylko narzędziem!!!
1 1
Jaki Ty członek rodziny, chyba razem z czytelnikiem tworzycie jedną osobę. To mogłaś jechać jako delegacja, o co tu chodzi i nie podpisuj się jako rodzina, bo zmarła nie miała rodziny. Domyślam się kim jesteś, a czytelnik "zołzą" była, jest i będzie.
1 0
Zgadzam się z Twoja oceną tamtej rzeczywistości. Tak było jak piszesz mam też to samo w pamięci.Wtedy to wcale nie wydawało nam się takie kolorowe i cudowne jak niektórzy opisują to teraz. Baliśmy się naszych nauczycieli kto tam chodził to wie o czym piszę. Nie zmienia to faktu, że dawaliśmy radę.Mamy też dobre wspomnienia bo poznaliśmy fajnych ludzi, znajomości przetrwały i przerodziły się w wieloletnie przyjaznie. Nie pojmuję dlaczego obrzucacie się wzajemnie błotem, przecież każdy ma prawo do wyrażenia własnych wspomnień jego wspomnień. Ludzie szanujcie się nawzajem.
0 0
przesada z tymi okrągłymi rocznicami- nie zdają sobie sprawy z tej niestosowności, niegospodarności - urzędnicy korzystają z każdej okazji by świętować za nasze pieniądze,..... czy to było w trakcie lekcji?