Paweł A. Nowak z Sulęczyna to kolejny bohater filmowego cyklu "Żywioły". Twórcom dokumentu opowiada o swojej akordeonowej pasji, miłości do muzyki i... Sulęczyna. Prezentuje swoje wyjątkowe muzeum, a filmowcy obserwują go także w pracy - podczas nauczania gry na akordeonie. Poznajemy również jego żonę Magdalenę, która zdradziła kilka słów o tym, jak wygląda życie z muzykiem.
- Pochodzę z Gdańska, urodziłem się w Gdyni, a do Sulęczyna przyjeżdżałem od urodzenia. Jestem z tym miejscem bardzo związany i to zawsze było dla mnie najważniejsze miejsce na ziemi. Każdy wyjazd do Sulęczyna był dla mnie bardzo wyczekiwany. Kiedy dziś wracam z pracy, z koncertu, wjeżdżam w okoliczne lasy i jeziora, to wszystko ze mnie "schodzi". Uspokajam się, bo wiem, że jestem tu, gdzie kocham być - mówi Paweł A. Nowak, znany akordeonista, mieszkaniec Sulęczyna.
Paweł A. Nowak to akordeonista i pedagog, współtwórca jedynego w Polsce Muzeum Akordeonu w Kościerzynie, właściciel liczącej ponad 300 sztuk kolekcji akordeonów, organizator Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego w Sulęczynie na Kaszubach. Występuje solo, z orkiestrami oraz zespołami takimi jak: Almost Jazz Group, Milonga Baltica, Klezmoret Trio, Alberti & Nowak Quartet. O swojej wielkiej muzycznej pasji, miłości do muzyki i akordeonu, opowiada twórcom "Żywiołów": Ewelinie Karczewskiej i Piotrowi Zatoniowi.
- Pasja kolekcjonowania akordeonów narodziła się w 1999 r., kiedy poznałem pana Tadeusza Kotuka z Augustowa, mistrza akordeonu i kolekcjonera. Kiedy zobaczyłem jego zbiór, zapragnąłem także mieć swoją kolekcję - zdradza muzyk. - Dla niektórych to tylko instrumenty, dla mnie to też historie, często wielu ludzi.
Ogromna miłość do muzyki towarzyszyła Pawłowi Nowakowi od lat dziecięcych. Filmowcom zdradza, że zamiłowanie do akordeonu nie zawsze było rozumiane wśród jego rówieśników.
- W szkole podstawowej byłem nawet nękany za to, że grałem na akordeonie - mówi Paweł Nowak. - Wiadomo, że dzieci mogą sobie mocno dopiec. To był moment, w którym rodzice zdecydowali, że pójdę do ogólnokształcącej szkoły muzycznej do Gdańska. Gdy poszedłem tam do ósmej klasy, poczułem się wyjątkowy - tam byli ludzie tacy sami jak ja - młodzi wariaci muzyczni! My na przerwach bawiliśmy się przy pianinie, rozmawialiśmy o muzyce, cała szkoła była ogarnięta muzyką. Gdy tam poszedłem, to odżyłem.
Filmowcy przedstawiają nie tylko wspaniałe muzeum, ale towarzyszą akordeoniście podczas koncertów, nagrywania, "podglądają" także w trakcie pracy. Paweł Nowak opowiada im o swojej miłości do muzyki, muzycznych inspiracjach i fascynacjach, wśród których króluje jazz i oczywiście muzyka akordeonowa. Nie ukrywa, że w czasach młodości słuchał także... disco-polo. Poznajemy również żonę muzyka - Magdalenę, która wspiera męża w jego zamiłowaniu do muzyki i w pracy. Sama także jest nauczycielem, a swój zawód traktuje jako pasję, której szczerze się poświęca.
Przypominamy, że premiera drugiej edycji cyklu filmowych reportaży "Żywioły" już 23 lutego o godz. 19.00 w Karczmie na Stromej w Sulęczynie. Więcej o filmie pisaliśmy "TUTAJ":http://expresskaszubski.pl/kultura/2018/01/maja-pasje-talent-osobowosc-inspiruja-innych-to-bohaterowie-nowej-edycji-filmu-zywioly.
0 0
No cóż, kiedyś był tylko Paweł Nowak, teraz doszło A. :D
1 0
Tak czy owak ciągle nowak
0 0
Chwała Tobie Pawle tak trzymać