To była prawdziwa uczta dla ucha - w Sulęczynie w sobotę rewelacyjne koncerty dali uznani artyści. Wystąpiła Dikanda wraz z Marko Kukobatem, Rodolfo Mederos Trio wprost z Argentyny oraz Czesław Śpiewa. Ten plenerowy koncert zakończył trwający kilka dni Międzynarodowy Festiwal Akordeonowy.
Przez ostatni tydzień niewielkie Sulęczyno rozbrzmiewało muzyką akordeonową w przeróżnych postaciach. Już po raz siedemnasty odbyła się tutaj impreza, która przyciąga melomanów nie tylko z Kaszub i okolic, ale całego kraju. Co roku można liczyć tu na wspaniałe koncerty i prawdziwą muzyczną ucztę - tak było i tym razem.
Sulęczyno żyło muzyką
Festiwal rozpoczął się tydzień temu koncertem Caio Rodrigueza z Argentyny i Cuarteto Re!Tango - sulęczyński kościół wypełniony był wówczas po brzegi. Na festiwalową publiczność przez kilka dni czekało mnóstwo muzycznych (i nie tylko) przeżyć. W środę w Hotelu Leśny Dwór zabrzmiały piosenki Edith Piaf po polsku, a w czwartek w restauracji Maraska w Sulęczynie wystąpił Klezmoret - zainteresowanie było tak duże, że koncert musiał odbyć się na zewnątrz lokalu. Było też letnie kino akordeonowe - nowość na sulęczyńskim festiwalu.
W sobotę, na zakończenie festiwalu, na plenerowej scenie GOK-u, wspaniałe koncerty dali: Dikanda wraz z Marko Kukobatem, Rodolfo Mederos Trio i Czesław Śpiewa. Można było tez podziwiać wyjątkową kolekcję akordeonów Pawła Nowaka.
Dikanda zabrała publikę w podróż przez "cztery strony Wschodu". Zabrzmiały cygańskie, bałkańskie, afrykańskie i polskie rytmy. Temu znanemu na scenie folkowej zespołowi towarzyszył Marko Kukobat - mistrz akordeonu z Serbii. Rodolfo Mederos - żyjąca legenda tanga, mistyk i czarodziej tego stylu wystąpił w Polsce po raz pierwszy i zaczarował słuchaczy. Znany szerokiej publiczności Czesław Mozil zagrał, zaśpiewał i swymi anegdotami rozbawił widzów.
"Ekstremalna" frekwencja
Organizatorem festiwalu jest mieszkający w Sulęczynie akordeonista, kompozytor Paweł Nowak - jak podkreśla, ranga wydarzenia rośnie z roku na rok, rośnie poziom artystyczny, a także oczekiwania słuchaczy.
- Na festiwal przyjeżdżają ci, którzy lubią i cenią akordeon - mówi Paweł Nowak. - Ten rok frekwencyjnie jest "ekstremalny". Każdy koncert cieszył się ogromnym powodzeniem, na niektórych nie było już miejsc... Daje mi to ogromną satysfakcję i radość. Cieszę się, że to wszystko pnie się coraz wyżej. W tym roku nowością był maraton filmów, który trwał cztery godziny, był też jeden dodatkowy koncert - chciałem dodać coś nowego do naszego programu, aby festiwal nie stał w miejscu. Uważam, że trzeba coś zmieniać i dawać od siebie więcej.
Pomysłodawca wydarzenia zaznacza, że ma wiele planów i pomysłów, które jeszcze bardziej urozmaiciłyby festiwal. Niestety brakuje środków, choć i tak imprezę wspiera wiele osób, firm i instytucji. Pomagają też samorządy: gmina Sulęczyno, powiat kartuski.
- Ta impreza mogłaby mieć śmiało trzy razy większy budżet niż obecnie. Wiele rzeczy wykonujemy tutaj własnym sumptem, pomaga rodzina, znajomi, a także mieszkańcy i strażacy. Cieszymy się z tego, że sulęczynianie nami kibicują, bardzo to cenię - podkreśla Paweł Nowak. - Chciałbym na przykład zatrudnić profesjonalną ekipę, która by pomogła zorganizować i udoskonalić to wydarzenie. Jednak brakuje nam środków, choć sięgamy po dofinansowania i pomoc na organizację festiwalu w różne miejsca. Nie zawsze udaje się pozyskać wsparcie, ale cieszymy się, że mamy pomoc od lokalnych znanych firm.
(aktualiz., godz. 18.55)
6 1
Dikanda - ogień!!!!!! Więcej takich zespołów,więcej takiej muzyki w Sulęczynie a klimat sam się rozkręci!!!
4 0
Było wspaniale! Niesamowity klimat. Koncert przygotowany perfekcyjnie. Niestety słowa Pawła o braku wsparcia urzędu marszałkowskiego brzmią znamiennie, tak czy inaczej festiwal broni się sam, swoją mocą!!!! ;)?
5 0
Co za koncerty! Dikanda to żywioł koncertowy, wspaniała energia, ogień na scenie, Mederos zabrał nas w podróż do Argentyny, a Czesław jak to Czesław - rozluźnił atmosferę. Dziękujemy i aż nie śmiemy prosić o więcej :)
5 0
Co do braku środków widać ciagle tych samych sponsorów. (Z Batem na czele) a przecież w naszym regionie jest tak dużo wielkich przedsiębiorstw! Szkoda ze nie chcą wspierać takich inicjatyw...
0 0
Czemu ci ludzie tacy smutni??? Ze zdjęć widać ,że na scenie był ogień , a smutni Polacy siedzą jak na kazaniu w kościele.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz