Kara za zanieczyszczenie Strzelniczki. Jej wysokość może zaskoczyć

Firma z Gdańska została ukarana za zanieczyszczenie rzeki Strzelniczki. Jak informuje Gazeta Wyborcza Trójmiasto, kara za spowodowanie zanieczyszczeń wyniosła... tysiąc złotych. 

Informowaliśmy kilkakrotnie, że pod koniec marca br. spółka Gdańskie Wody otrzymała informację o możliwości skażenia rzeki Strzelniczki i zbiorników retencyjnych, do których wpływa rzeka, substancją nieznanego pochodzenia. Sprawę ujawnił portal TVN24.pl 

[ZT]44810[/ZT]

Wędkarze zaalarmowali szefa Straży Rybackiej w Kartuzach, że z rzeką wypływającą z jeziora Tuchom (gm. Żukowo). Wędkarze zauważyli na swoich łowiskach ciemnozieloną, śmierdzącą breję, a na kamieniach i gałęziach zauważyli gęstą zawiesinę. Wojciech Gillmeister, powiatowy komendant Straży Rybackiej w Kartuzach stwierdził, że w tym momencie rzeka była już martwa. 

O tym co się stało natychmiast powiadomiono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (Spółkę Wody Polskie) i Polski Związek Wędkarski. Rozpoczęły się kontrole.

Gazeta Wyborcza Trójmiasto informuje, że w minioną środę, po niemal czterech miesiącach, zakończyło się napowietrzanie zbiornika retencyjnego w Gdańsku-Koszkach. Zaś Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku nałożył karę finansową na firmę z Gdańska, z której terenu odprowadzano wody opadowe i roztopowe, co miało doprowadzić do zanieczyszczenia rzeki. 

[ZT]44602[/ZT]

Nałożono dwa mandaty: za brak pozwolenia wodnoprawnego oraz za odprowadzanie do rowów wód opadowych. Oba mandaty po... 500 zł. 

Sprawę wciąż bada prokuratura. 

Rzeka Strzelniczka ma niespełna 17 km. Przepływa przez Pojezierze Kaszubskie i zasila dwa zbiorniki retencyjne o nazwie "Strzelniczka II" oraz "Budowlanych II", które chronią Gdańsk przez zalewaniem. Jej wody, pomiędzy Żukowem a Lniskami, wpadają do Raduni, a następnie płyną w kierunku centrum Gdańska.