Były kucharz z Sierakowic włamał się do hostelu w Gdańsku. Oto gdzie go znaleziono...

Gdańscy policjanci zatrzymali 42-latka z Sierakowic, który włamał się i okradł jeden z gdańskich hosteli. Włamywacz ukradł alkohol i od razu postanowił skosztować swojego łupu. Zasnął na ławce nieopodal miejsca włamania. Okazało się, że ma na koncie więcej włamań. Został rozpoznany mimo, że miał... pończochę na głowie. 

Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku, wczoraj rano policjanci z komisariatu w Śródmieściu odebrali zgłoszenie o włamaniu do jednego z hosteli. Okazało się, że sprawca wdarł się do budynku przez pomieszczenie piwniczne, ale wcześniej poczynił spore szkody.

Włamywacz zniszczył klimatyzator, który blokował wejście do środka. Gdy dotarł do celu, skupił się głównie na alkoholach. Spakował 30 butelek różnych alkoholi kolorowych, m.in. bourbona, brandy oraz whisky.

Daleko nie odszedł

Jak podkreśla policja, z niewiadomego powodu zainteresował się też damskimi ubraniami. Kiedy już spakował swoje łupy do torby, opuścił miejsce przestępstwa.

Policjanci z komisariatu przy ul. Długa Grobla 4 po odebraniu zgłoszenie pojechali na miejsce, wykonali oględziny, sprawdzili monitoringi i przeprowadzili rozmowy z osobami, które mogły mieć przydatne informację. Policyjny technik zabezpieczył ślady i sporządził dokumentację fotograficzną.

Złodziej słodko śpi...

Dalej mundurowi dzięki zdobytym informacjom odtworzyli drogę odejścia sprawcy.

Złodziej najwyraźniej poczuł się na tyle pewnie, że postanowił odpocząć i uczcić swój „sukces” łyczkiem zdobycznego trunku. I tu popełnił błąd. Nie wiadomo czy to ilość napitku, czy może jego moc spowodowały, że tam, gdzie otworzył butelkę, tam też zasnął.

O godz. 8.00 policjanci, idąc śladami potłuczonych butelek alkoholu dotarli do ławki, na której drzemał włamywacz. Przy ławce stała torba z kółkami wypełniona po brzegi butelkami różnych alkoholi oraz elektronarzędzi. Kilka butelek było napoczętych, a przy śpiącym na ławce mężczyźnie leżała butelka po alkoholu.

42-letni mieszkaniec Sierakowic został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

Zanim, jednak usłyszy zarzuty, będzie musiał wytrzeźwieć, ponieważ podczas zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie. Policjanci poszukiwali 42-latka już od kilku dni, znali jego tożsamość i wiedzieli, jak wygląda, ale jego zatrzymanie było utrudnione. Mężczyzna nie miał stałego miejsca zamieszkania i często zmieniał adresy.

Z pończochą na głowie

Dzięki zgromadzonym dowodom 42-latek odpowie nie tylko za kradzież z włamaniem, której dopuścił się wczoraj, ale też za tę z 16 maja.

Wówczas mężczyzna z tego samego hostelu ukradł myjkę ciśnieniową, butę z gazem, puste beczki od piwa i solniczki. Okazało się też, że sprawca jest byłym kucharzem hostelu, który został rozpoznany dzięki monitoringowi. Nie pomogła mu pończocha, którą miał na głowie.

Łączna wartość strat, jakie spowodował, pokrzywdzony oszacował na ponad 20 000 zł. Większość ukradzionym rzeczy policjanci odzyskali. Sprawca najprawdopodobniej jeszcze dziś usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem. Za kradzież z włamaniem grozi kara nawet 10 lat więzienia.