Miszewo. Motocyklista ranny w wypadku. Ale to nie on zawinił

Nie normalni to są ci z aut. Wrzucanie do jednego worka wszystkich to tak jakby wrzucić kierowców „bmw” którzy nie używają kierunkowskazów itp stare i nie aktualne stereotypy weź się za robotę

Szeryf jednoślada zapewne jechał przepisowo jak ta reszta oszołomów co potrafią na jedynym kole przejechać od świateł do pierwszego zakrętu.

Świrem to ty jesteś, pamiętaj że KARMA wraca!

Ale jaka karma ? Kocia czy psia ? Ty chyba za dużo karmy dla świń żresz 🤣🤣🤣🤣

Szkoda, że ty jeszcze żyjesz srrajwerze.

Powinieneś jak najszybciej zdechnąć. A więc do dzieła!

Jak zdechniesz to będzie gdzie się odlać i wyrzygać, uliczny odpadku 🤣🤣🤣🤣

Jechał prosto przepisowo. Wina kierowcy osobówki bez dwóch zdań.

Jak by leciał 2paki to motor leżałby kilkanaście metrów dalej a nie na środku skrzyżowania

Zasuwał jak *%#)!& ale zobaczył co się dzieje to zdążył wyhamowywać z 200 na godzinę. Dlatego szlifierka daleko nie pofrunęła

Gdyby leciał 200km/h to by jego kask i motor poleciały kolejne tyle metrów.
Ty tak na serio uważasz, że wyhamowanie z 200km/h do 50km/h można zrobić na 100 metrach?
Człowieku, trochę fizyki i matematyki łyknij, bo widać ewidentnie że nawet wyobraźnia szwankuje.
Jadąc 200km/h, w ciągu sekundy pokonuje ponad 50m, spowolnienie z takiej prędkości do 50km/h czy nawet do zera zajmuje od kilku do kilkunastu sekund. Walnięcie przy takiej lub mniejszej prędkości to przy masie motocykla jest jak pocisk walący w pojazd.