Jelonko. Kierowca przyznał policjantom co chowa w kieszeni. Ale nie on jeden narobił sobie kłopotów

Policjant z Komisariatu Policji w Sierakowicach i funkcjonariusz z Posterunku Policji w Sulęczynie zatrzymali trzech kierowców, którzy stwarzali realne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Kierowali, chociaż pod żadnym pozorem nie powinni byli siadać za kierownicą. 

Kartuska policja podkreśla, że dzięki pracy funkcjonariusza z Komisariatu Policji w Sierakowicach sierż. sztab. Patryka Labudy i policjanta z Posterunku Policji w Sulęczynie sierż. Dawida Lepaka, odpowiedzialności nie uniknie trzech kierowców, którzy wczoraj stworzyli zagrożenie dla siebie, ale i pozostałych uczestników ruchu drogowego.

Przed godziną 21:00 w Jelonku (gm. Sierakowice) policjanci zatrzymali do kontroli drogowej 26-letniego kierowcę volkswagena.

Uwagę policjantów zwróciło nerwowe zachowanie mężczyzny. W trakcie rozmowy przyznał się, że w kieszeni spodni ma trzy woreczki z zawartością amfetaminy.

W dodatku policyjny tester wskazał, że mężczyzna kierował pod wpływem narkotyku, aby to potwierdzić, policjanci udali się z kierującym do pobliskiego szpitala, gdzie pobrano mu krew do dalszych badań.

Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. W dodatku za brak odpowiedniego wyposażenia pojazdu został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

Gdy policjanci wrócili do patrolowania podległego rejonu służbowego, zatrzymali do kontroli drogowej 36-letniego kierowcę volkswagena. W trakcie kontroli policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Okazało się, że mężczyzna ma w organizmie 0,3 promila. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy.

W niespełna dwie godziny później policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kolejnego kierowcę volkswagena. Gdy mundurowi sprawdzili 30-latka w policyjnych systemach, okazało się, że posiada on dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz decyzję o cofnięciu jego uprawnień. W dodatku policyjny tester wskazał, że kierował pojazdem pod wpływem amfetaminy.

Jego pojazd został zabezpieczony na policyjnym parkingu, a z mężczyzną udano się do szpitala, gdzie pobrano mu krew do dalszych badań.