Zamknij

Dziś przypada Światowy Dzień Sybiraka. Wspomnienia są żywe także na Kaszubach

13:29, 17.09.2023 PAP/akr/ skp/oprac.W.D. Aktualizacja: 15:31, 17.09.2023

17 września wspominany jest moment agresji sowieckiej na Polskę z 1939 r. Tego dnia obchodzony jest Dzień Sybiraka, który upamiętnia wszystkich Polaków zesłanych na Syberię oraz inne tereny Rosji i Związku Sowieckiego.

Inauguracja Światowego Dnia Sybiraka odbyła się w 2004 r. Rangę oficjalnego święta państwowego w Polsce, na mocy uchwały Sejmu RP, zyskał ten dzień w 2013 r.

- Dla historii Polski Sybir ma kluczowe znaczenie. "Sybir" jest przede wszystkim określeniem emocjonalnym – podkreślił prof. Wojciech Śleszyński, historyk, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. Zaznaczył, że "w języku polskim mamy dwa słowa, czyli "Syberia" i "Sybir. - Syberia jest jednak nazwą geograficzną, określającą krainę leżącą za Uralem. Z kolei Sybir oznacza coś więcej niż tylko obszar geograficzny – to jest miejsce zesłań i kaźni, które związane są z czasami imperium rosyjskiego, a później imperium sowieckiego.

O wywózkach Polaków na Sybir można mówić już od XVIII wieku. Jak natomiast wskazał dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru, "główna fala zaczyna się jednak w XIX w., po upadku Powstania Listopadowego, a największe koncentracje osób wywożonych wiążą się z represjami po upadku Powstania Styczniowego".

Wywózki w okresie zaboru rosyjskiego miały charakter indywidualny. "Zapadały wówczas wyroki sądowe czy też w trybie administracyjnym w sprawie osób, które były zaangażowane w działalność spiskową przeciwko carowi" – przypomniał Śleszyński. "Nie należy zapominać o represjach, do których doszło w końcu XIX wieku. Przecież to wtedy na Syberię trafił Józef Piłsudski" - wskazał.

Wywózki na Syberię jako narzędzie represji były stosowane przez Sowietów podczas II wojny światowej.

"Pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. był ostateczną zapowiedzią wybuchu II wojny światowej. Pierwszym agresorem były Niemcy, ale sojusznikiem nazistowskich Niemiec w 1939 r. był również Związek Sowiecki. W wyniku tego paktu oraz agresji obu totalitarnych reżimów z września 1939 r. został dokonany podział Europy Środkowo-Wschodniej na strefy wspływów, a de facto okupacje: niemiecką i sowiecką" – powiedział Śleszyński. Wschodnie ziemie Polski zostały objęte rządami sowieckimi we wrześniu 1939 r.

- Od pierwszych dni okupacji sowieckiej rozpoczęły się represje. Najpierw miały one charakter indywidualny. Aresztowano wtedy osoby, które były związane z władzami polskimi w okresie dwudziestolecia międzywojennego – powiedział dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru. - Kolejny etap represyjnej polityki Związku Sowieckiego był dla polskiego społeczeństwa szokiem. W lutym 1940 r. doszło bowiem do pierwszej wywózki o charakterze masowym.

Oprócz osadników wojskowych i cywilnych, a także leśników, represjami zostały objęte ich rodziny: zarówno dzieci, kobiety, jak i osoby starsze.

- Trudno powiedzieć, aby kobiety, dzieci czy starcy prowadzili aktywną działalność przeciwko władzy sowieckiej – podkreślił Śleszyński.

Podczas okupacji sowieckiej, do 1941 r., przeprowadzono jeszcze trzy masowe deportacje – w kwietniu i czerwcu 1940 oraz w czerwcu 1941 r. Głównymi obszarami, do których trafiały osoby deportowane, były Syberia, Kazachstan i północ europejskiej części Związku Sowieckiego.

- Obliczamy, że w wyniku czterech wielkich deportacji minimum 330 tys. Polaków zostało wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego. Nie jest to jednak liczba ostateczna, ponieważ na Sybir wywożone były także osoby pomiędzy tymi czterema deportacjami, m.in. dziesiątki tysięcy były wysyłane do łagrów – wyjaśnił dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.

Do dziś nie jest również znana liczba osób, którym udało się z Sybiru powrócić.

- Badania nad tą liczbą są jeszcze bardziej skomplikowane niż ustalenie liczby osób deportowanych - zaznaczył Śleszyński.

Wynika to z czynników, które należy rozpatrywać indywidualnie. Deportowane osoby opuszczały Związek Sowiecki w kilku falach – część cywilów wyszła z Armią gen. Władysława Andersa, ale mamy też późniejsze powroty, już po 1945 r. Trzeba też mieć na uwadze to, że im wcześniej ktoś opuścił Związek Sowiecki, tym jego szansa na przeżycie była większa. Wiele zależało także od rejonu, do którego trafiła dana osoba. Ponadto w niektórych miejscach śmiertelność była bardzo wysoka, a w innych znikoma.

Mówiąc współcześnie o Sybirakach, mamy na myśli osoby, które przeszły przez Sybir, a dzisiaj one lub ich potomkowie są rozrzuceni po całym świecie. "Łączy ich jednak doświadczenie sowieckich represji" – powiedział historyk. W przypadku osób, które jako kilkuletnie dzieci zostały deportowane na Sybir, stałym motywem wspomnień są matki i ich rola w ratowaniu życia najmłodszych.

- Te osoby są dzisiaj w podeszłym wieku, ale zawsze z wielkimi emocjami mówią o bohaterstwie swoich matek - dodał.

Na Kaszubach losy sybiraków upamiętniono w Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku.

Znajduje się tam Dom Sybiraka - drewniana chata licząca 240 lat, zamieszkiwana przez polskich zesłańców w XVIII wieku, model łagru „Borowicze”, a także fragment rampy załadowczej z oryginalnym parowozem i wagonami, którymi Syberię transportowano całe rodziny. W tym miejscu organizowano obchody Światowego Dnia Sybiraka.

(PAP/akr/ skp/oprac.W.D.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Pisiorek Pisiorek

2 1

Przypominam pseudohistorykom że wtedy nie było Rosji a Związek Radziecki. Dziwne że u pseudohistoryków na Polskę w 1939 napadli hitlerowcy a nie Niemcy ale 17 września napadła na nas Rosja a nie Związek Radziecki. 09:23, 18.09.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%