Co zrobić, gdy w przydomowym ogrodzie znajdziemy rój lub inaczej kłąb pszczół wiszący na gałęzi, albo pniu drzewa? Nie trzeba wzywać strażaków, a tym bardziej w żaden sposób niepokoić owadów. Pszczelarze sugerują proste rozwiązanie.
Tegoroczna wiosna to nie jest wymarzony czas dla pszczelarzy. Jest bardzo zimno, a to sprawia, że aktywność pszczół jest mocno ograniczona. Pszczoły niewiele gromadzą też miodu, ponieważ większość tego co przynoszą do ula, spożytkowują na bieżąco właśnie z uwagi na niestabilną pogodę.
Ale wraz z nastaniem cieplejszych dni wystąpić może zjawisko, które jest całkowicie naturalne dla pszczół, ale niepożądane z punktu widzenia właściciela pasieki. Chodzi o rójkę. To moment, gdy pszczoły razem z matką opuszczają rodzinę i wylatują z ula. Wówczas najczęściej skupiają się w kłąb rojowy - siadają w różnych miejscach, często na pniach lub gałęziach drzew lub krzewów.
Jak mówi Antoni Marian Rzepka, prezes Koła Pszczelarskiego w Kartuzach, właściciele posesji często wpadają w panikę próbując spryskiwać pszczoły wodą, bywa, że dzwonią po strażaków, ale wszystko to okazuje się zupełnie zbędne.
- Na pewno nie ma żadnych powodów do niepokoju lub paniki. Najprostszą rzeczą, którą można zrobić to zadzwonić do pszczelarza. Bywa, że to sąsiad osoby, u której pojawił się rój pszczół, ale zdarza się, że pszczoły zdążyły pokonać większą odległość - mówi Antoni Marian Rzepka. - Strażacy często dysponują danymi kontaktowymi do pszczelarzy, ale niekoniecznie trzeba alarmować służby w związku z pojawieniem się roju. Pszczelarze dysponują odpowiednim sprzętem i na pewno chętnie zareagują odbierając pszczoły.
Szef kartuskiego koła pszczelarskiego podkreśla także, że roju pszczół nie należy się obawiać.
- Pszczoły, które są w roju i następnie kłębie nie żądlą. To wynika z ich fizjologii, ponieważ w czasie rójki niosą ze sobą duże ilości pokarmu, który ma im wystarczyć na kilka dni. Jeżeli więc zauważymy rój pszczół w swoim ogrodzie, po prostu poinformujmy pszczelarza - mówi Antoni Marian Rzepka. - Takie sytuacje mogą się zdarzyć w najbliższym czasie, ponieważ zbliżamy się do okresu, w którym rojenie się pszczół występuje najczęściej.
W tej chwili wszelkie sygnały dotyczące pszczelich rojów można zgłaszać bezpośrednio do szefa kartuskiego koła pszczelarskiego: 798 867 166. Niebawem zaś na profilu facebookowym koła będzie dostępna lista kontaktowa do pszczelarzy, którzy podejmą się usunięcia rojów w razie potrzeby.
2 3
W Borzestowie na drzewie wisiał pęk roju pszczół,ale w porę zauważono i zabrano do ula z powrotem.
1 1
Wystarczy zadzwonić na 112
1 0
To jest taki szerszeń stary który lubi jątrzyć a nie pszczoły