Z przyrodniczego krajobrazu z Skrzeszewa Żukowskiego zniknął dziś potężny dąb, który - według pilarzy - miał około 300 lat. - Dla mnie to wielkie barbarzyństwo i ogromny ubytek dla lokalnej bioróżnorodności - mówi jeden z oburzonych mieszkańców. Wycinka drzewa odbyła się w majestacie prawa, za zgodą UG Żukowo.
O całej sytuacji zaalarmował lokalną społeczność pan Bartek zamieszczając wpis i publikując zdjęcia potężnego dębu powalonego przez pilarzy, wynajętych przez właściciela terenu. Na miejscu interweniowała też policja. Sytuacja przez moment była bardzo napięta.
- Doszło do ostrej wymiany zdań, bo emocje naprawdę były ogromne - opowiada pan Bartek. - Piękny, ogromny dąb w jednej chwili zniknął nam z krajobrazu naszej miejscowości. Dla mnie osobiście to sprawa tym bardziej bolesna, że osiedlając się tutaj po sąsiedzku, sugerowałem się właśnie otoczeniem tych pięknych, wiekowych drzew. Dziś jedno z nich zostało usunięte, bo ktoś wytyczył drogę akurat tam, gdzie ono stało. Tak jakby drogi nie można było poprowadzić kilka metrów obok, tam gdzie jej ślad jest obecnie, tuż obok drzewa. No, ale jak widać liczy się zysk i chęć podniesienia wartości nieruchomości. Drzewo stało tutaj prawdopodobnie jeszcze zanim wytyczona została droga, ale najwyraźniej dzisiaj mało kogo interesuje.
Jak mówi pan Bartek, od pilarzy dowiedział się, że dąb miał około 300 lat. Jak informuje Teresa Rekowska-Dera z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, funkcjonariusze, którzy zostali wezwani na miejsce potwierdzili, że wycinka odbywa się na podstawie zgody wydanej przez Urząd Gminy Żukowo.
- Właścicielami tego terenu są ludzie z Poznania i jak widać postanowili obecność tutaj zacząć od usunięcia drzewa, które potencjalnie mogło by być przecież pomnikiem przyrody. Rozważaliśmy zresztą podjęcie działań w tym zakresie. W cieniu tego drzewa nie tak dawno rozstawione były namioty przez osoby prowadzące badania bioróżnorodności przyrodniczej okolicznych łąk. Teraz drzewa już nie ma. Nie zdążyliśmy go ochronić. Machina administracyjna zrobiła swoje, a my jesteśmy bezradni - mówi nasz rozmówca. - Pozostaje jedynie liczyć na to, że następnym razem urzędnicy bardziej się zastanowią. Dla mnie osobiście to bolesna strata. Od dawna obserwowałem ptaki drapieżne gniazdujące na tym drzewie. Nie rozumiem dlaczego zezwolono na wycinkę tego drzewa i to zwłaszcza w okresie ochronnym, gdy trwa sezon lęgowy ptaków. Tyle się mówi o planowaniu przestrzennym, o tym by uwzględniać walory przyrodnicze danego terenu. Ale mam wątpliwości, czy to dotyczy także gminy Żukowo.
Z dokumentów, którymi dysponuje pan Bartek wynika, że Urząd Gminy Żukowo wszczął w kwietniu postępowanie administracyjne ws. wycinki drzew prowadzonej bez wymaganego zezwolenia na opisywanym terenie. Gmina Żukowo zapewnia jednak, że na wycinkę dębu była zgoda.
(...) działka pierwotna została podzielona na działkę z przeznaczeniem na drogę dojazdową oraz jeszcze jedną działkę. Jedno z drzew stało w centralnym miejscu drogi dojazdowej, blokując planowaną budowę. Po konsultacji z tutejszym radcą prawnym uznano, że nie każde drzewo o dużych rozmiarach posiada walory drzewa pomnikowego. Nie ma obowiązku obejmowania każdego drzewa formą ochrony (...) - informuje Urząd Gminy Żukowo.
Samorząd podkreśla, że poinformował właściciela o okresie lęgowym ptaków.
(...) Za usunięciem drzewa przemawiał większy interes społeczny. Zwróciliśmy się również z zapytaniem o możliwość wytyczenia alternatywnej drogi dojazdowej, jednak dostaliśmy odpowiedź negatywną. Oględziny w terenie zostały przeprowadzone w dniu 13.03.2025 r. W dniu oględzin nie stwierdzono stanowisk lęgowych w obrębie zgłoszonych drzew do wycinki. Za wycinkę drzewa w okresie lęgowym odpowiada właściciel. To właściciel jest zobowiązany do sprawdzenia przed wycinką, czy nie występują gniazda i stanowiska lęgowe o czym został poinformowany w uzyskanej zgodzie (...) - informuje UG Żukowo
Serce boli19:11, 12.05.2025
Jakiś Kaszub sprzedał, to macie.
Głos mieszkańców19:18, 12.05.2025
w dalszym ciągu ma się za nic. Bo przepisy pozwalają. Ręce czyste.
Dark20:01, 12.05.2025
Właściciel na swoim terenie powinien mieć możliwość wyciąć WSZYSTKO co chce bez jakichkolwiek zezwoleń.
Chcesz mieć las, to sobie kup!
.20:10, 12.05.2025
Mieszczuch sprowadzi się na wieś i chce zadzic .w welbach miszczuchom się przewraca
Ja20:12, 12.05.2025
Pan Bartek, robi z siebie eko aktywistę a jednak sam przyznaje że on i inni korzystali sobie z czyjeś ziemi jak ze swojej własnej. Ciekawe czy na jego podwórku można wjechać z namiotami i się rozgościć .
Dzek 20:13, 12.05.2025
Powinni gościa pozwać za pomówienia i wtargnięcie na teren prywatny.
Jaaaaa20:18, 12.05.2025
Polak katolik się odezwał. Przywieziemy ci na wychowanie nieuleczlnie chorą "roslinkę". Będziesz mógł się wykazać.
Wanda 20:18, 12.05.2025
Może Pan Barek zamiast zajmować się zgnitym dębem, zajoł by się swoim wyjącymi kundlami które dniami i nocami wyją nie dając mieszkańcom spokojnie żyć a co gorsze spać.
Oho20:52, 12.05.2025
Walka o zgnity dąb, Pan Bartek chyba szuka atencji i rozgłosu dla swojej działalności.
Dąb by się obalił na kogoś to wtedy by było że właściciel nie interweniował i naraził czyjeś życie
Prawda 20:30, 12.05.2025
Przed wyborami kandydatką obiecała dyjątkową dbałość o przyrodę i co? Tylko żartowałam......
TORF20:55, 12.05.2025
Bezmózgowie dalej trwa ludzie nie szanują niczego drzew zwierząt ptaków
rolnicy w biały dzień robią opryski pszczoły giną nikt tego nie kontroluje
kasa kasa kasa jak się obudzicie będzie za póżno
6 0
Ale co mamy ? Jest drewno na opał przynajmniej.