Przy drogach pojawiły banery Dariusza Męczykowskiego. Rady z Sulęczyna pyta: to już kampania?

W wielu miejscach na terenie powiatu kartuskiego, głównie przy drogach, pojawiły się banery z wizerunkiem radnego sejmiku woj. pomorskiego Dariusza Męczykowskiego. Podczas instalacji jednego z nich w Podjazach interweniował radny gminy Sulęczyno Ireneusz Zelewski. Doszło do scysji.

- Jak to jest, że nie ma jeszcze oficjalnie kampanii wyborczej, a ktoś stawia sobie przy drogach banery na jakichś patykach? W Podjazach zwróciłem panu radnemu Dariuszowi Męczykowskiemu uwagę, gdy jego ludzie montowali kolejny baner - mówi radny gminy Sulęczyno Ireneusz Zelewski. - Pytałem czy ma w ogóle zgodę na ustawianie takich materiałów przy drodze. Zareagował bardzo ostro, był nieprzyjemny, ale stwierdziłem że na pewne rzeczy nie można pozwalać. Zacząłem rozpytywać i dowiedziałem się, że nikt panu radnemu wojewódzkiemu nie dawał zgody na ustawianie banerów. 

Dariusz Męczykowski pytany o banery, które rozstawia w różnych miejscach na Kaszubach mówi, że nie jest to element kampanii wyborczej. 

- Stworzyłem stowarzyszenie Samorządne Pomorze i chcę zachęcić mieszkańców, ale i samorządowców do współpracy. Stąd taka akcja, która ma na celu pokazanie, że jesteśmy, że działamy i że warto z nami współdziałać - mówi Dariusz Męczykowski. - Rzeczywiście postanowiliśmy poprzez taką akcję banerową w terenie zaznaczyć naszą obecność. I odzew już jest. Szczególnie zauważyliśmy to w Kartuzach. Nie spotkałem się dotąd z jakimiś negatywnymi reakcjami, właśnie poza sytuacją w Podjazach, gdzie pan radny próbował nas legitymować i zachowywał się w sposób bardzo agresywny. Poinformowałem go, że uzyskałem zgodę na umieszczanie banerów, ale on nie bardzo chciał przyjąć to do wiadomości. Ale to była chyba taka jedyna nieprzyjemna sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia. 

Andrzej Puzdrowski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych poinformował, że na stawianie banerów w obrębie dróg należących do powiatu radny wojewódzki nie ma zgody. Materiały te zostaną usunięte. 

Tymczasem Dariusz Męczykowski potwierdza, że w wyborach parlamentarnych zamierza startować do Senatu jako kandydat niezależny. Ale, jak mówi, trwająca akcja banerowa ma stanowić przygotowanie do wyborów samorządowych, chociaż niekoniecznie tych na wiosnę. 

- Polska jest w tej chwil w klinczu między PO i PiS, a ja chciałbym pokazać, że potrzebne są ruchy oddolne, niezależne od głównych partii politycznych. Stąd pomysł stworzenia ruchu i gruntu pod wybory. Jeżeli to wszystko nam się "rozkręci", jeśli będzie zainteresowanie, to oczywiście spróbujemy wystawić kandydatów już w najbliższych wyborach, ale chciałby, abyśmy sobie dali czas i przygotowali struktury na kolejne wybory - tłumaczy Dariusz Męczykowski. - W sejmiku wojewódzkim zapowiedziałem już, że nie chciałbym być "bratem" dla PiS-u, czy "siostrą" dla PO, ale zależy mi na działaniu dla dobra naszego regionu, którego nie stać na to, by w kolejnej kadencji trafiały tutaj okrojone środki na tak potrzebne inwestycje. 

Dariusz Męczykowski jest dyrektorem Zespołu Szkół w Nowej Karczmie i właścicielem restauracji. Męczykowski był przez pewien czas był radnym Platformy Obywatelskiej, ale ostatnio kandydował z listy PSL, pozostając bezpartyjnym. Już w ubiegłym roku zapowiedział, że będzie kandydował do Senatu z komitetu o nazwie "Razem dla Polski".

(aktual. godz. 12:49)