Wojna za wschodnią granicą ma swoje odbicie w cenach na sklepowych półkach. Niemieckie sieci handlowe już podejmują decyzję o graniczeniu sprzedaży niektórych produktów, w Polsce takich problemów jeszcze nie ma.
Widać to po produktach pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. W ujęciu rocznym aż o 90% skoczyła cena oleju. Wzrosły też ceny masła (36proc.) i margaryny do pieczenia (40proc.)
- Ukraina to przecież istotny gracz na rynku zbóż i roślin oleistych, a Rosja jest największym eksporterem pszenicy na świecie – wyjaśnia dla Wirtualnej Polski Krzysztof Łuczak z Grupy BLIX.
Z brakiem oleju problemy zgłaszają takie kraje jak Niemcy, Belgia czy Francja. Sieci ograniczają jego sprzedaż. W niemieckiej sieci Aldi jeden klient może kupić maksymalnie cztery opakowania produktu.
Braki te tłumaczone są wojną, a Ukraina i Rosja w sumie eksportują 78% oleju słonecznikowego.
Ceny 10 proc. w górę
W ujęciu rocznym na półkach sklepowych ceny wzrosły średnio o 10 proc. Wzrosty odnotowano w 10 z 12 kategorii produktów, które poddano analizie. Takie dane zaprezentowali autorzy analizy „Indeks cen w sklepach detalicznych”.
Najbardziej, oprócz produktów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, podrożało mięso.
Autorzy analizy wskazują, że w kolejnych miesiącach ceny znów pójdą w górę. Największe podwyżki będą dotyczyć produktów tłuszczowych, pieczywa, mięsa oraz nabiału.
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.