Czy można sobie wyobrazić górę odpadków spożywczych, która waży 61,7 tony, czyli tyle, ile sześć paryskich wież Eiffla? Albo tyle, ile zmieściłoby się na 85 proc. powierzchni Zamku Królewskiego w Warszawie lub w 49 basenach olimpijskich wypełnionych po brzegi takimi odpadkami? Takie szokujące marnotrawstwo to fakt: tyle świątecznego jedzenia wyrzuca na śmieci 83 proc. Polaków i to tylko między 23-30 grudnia.
Święta Bożego Narodzenia to nie tylko czas radości i rodzinnych spotkań przy suto zastawionym stole. To czas, w którym kupujemy zdecydowanie więcej żywności, niż możemy spożytkować. Część z niej zamrażamy, przetwarzamy, aby skonsumować później, ale ogromne ilości trafiają na śmietnik - na jednego Polaka wypada aż 1,6 kg wyrzuconej żywności.
Z badań Too Good To Go wynika więc, że sześciu na ośmiu Polaków przygotuje za dużo jedzenia względem potrzeb. Jako najczęstsze przyczyny wyrzucania jedzenia w okresie świątecznym Polacy wskazali: niezagospodarowanie resztek, które powstały przy przygotowaniu dań (33 proc.), zepsucie się produktów (29 proc.), brak świeżości produktów (18 proc.), przygotowanie za dużo jedzenia (12 proc.) oraz brak ochoty do dalszego spożywania (7 proc).
Wyrzuconym jedzeniem najadłaby się cała Polska: najczęściej w święta wyrzucane są owoce i warzywa (10,9 tys. ton). Aby przewieźć taką ilość jedzenia, potrzebny byłby pociąg z 182 wagonami.
Następne w kolejności są zupy (9,69 tys. ton) i napoje (7,7 tys. ton), co odpowiada około czterem kubkom na osobę. Z wyrzuconych ryb (5,4 tys. ton), można by przygotować aż 27 mln fishburgerów, a liczba słodyczy i deserów (4 tys. ton) wystarczyłaby na kosz słodkości o wadze 5 kg dla każdego mieszkańca Krakowa.
W okresie świątecznym najwięcej jedzenia wyrzucamy 24 grudnia - tego dnia w koszach na śmieci przodują ryby. W dniach 25 i 26 grudnia to przede wszystkim zupy, natomiast 27 grudnia - resztki napojów. Mimo to 30 grudnia ponad połowa Polaków (65 proc.) nadal ma w lodówce pozostałości świątecznych potraw.
Badanie zrealizowane zostało przez Opinia24 Opinia24 na zlecenie Too Good To Go, firmy działającej na rzecz ograniczania marnowania żywności, w dniach 23-30 grudnia 2023 r. na reprezentatywnej grupie 585 Polaków w wieku 18-65 lat.
Respondenci każdego dnia prowadzili dziennik, w którym odnotowywali wagę wyrzucanej żywności w podziale na kategorie wraz z określeniem powodów wyrzucenia.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
0 0
Ja sie nie dziwie skoro kupie kielbase dzisiaj a za dwa dni zielona albo sliska nie do jedzenia.Gdzie sa jakiekolwiek kontrole
0 0
Bo żywność jest tak tania że stać nas na wyrzucanie tych wspaniałości.
0 0
Miniwigilie robic to sie ton jedzenia nie produkuje.
Telewizornia,media pokazuja wypaczony obraz wielkiej rodzinnej wigilii z pelnym stolem jedzenia.
Mit totalny.
Wigilijka dla domownikow
Odpada :
Produkcja salatek,ciast itp
Nie trzeba nikogo obslugiwac
Robi sie o wiele mniej jedzenia
Wiemy co lubimy jesc
Tylko dla domownikow a priblemy ze swietami znikna same.
Ja robie na swoja mini wigilie tylko to co lubimy.
Zjedzone nie wywalone.
0 0
Zjemy 15 pierogow 6 krokietow polmisek ryb troche ciasta.Do tego jakies pierniczki mandarynki i naprawde wystarczy.
W dwa fni swiat obiadek,jakis sledzik pogryziemy.
Naprawde wyrzucam .....obierki tylko.
Gosci nie chcemy bo to problem.
Prezenciki sobie kupimy i tyle.
Goscie- problem logistyczny z popular ym zawracaniem .ymmmm siedzenia.