Kandydat PiS do Sejmiku ma ponad 70 zarzutów. Partia chciałaby cofnąć czas

Na Tomaszu Dorniaku, kandydacie PiS do Sejmiku Województwa Pomorskiego z pow. kartuskiego ciążą zarzuty popełnienia łącznie 71 czynów oszustwa na szkodę osób, które kupiły preparat NanoAstax. Miał to być lek na wiele poważnych schorzeń. Sprawę bada prokuratura, a PiS najchętniej skreśliłby go ze swojej listy w wyborach samorządowych. 

Pisaliśmy już, że lista kandydatów PiS do sejmiku woj. pomorskiego, z okręgu obejmującego powiat kartuski, wzbudziła sporo kontrowersji. Wśród kandydatów, obok obecnych radnych sejmiku z ramienia PiS m.in. Piotra Karczewskiego i Sylwii Leyk, szefowej PiS w Kartuzach, dyrektorki Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kartuzach, znalazł się Tomasz Dorniak. 

Znany w powiecie kartuskim muzyk, działacz społeczny, który zasłynął kilka lat temu, gdy ogłosił, że posiada cudowny lek na koronawirusa. Zajęła się nim wówczas prokuratura. 

[ZT]52599[/ZT]

Tomasz Dorniak od lat próbuje dostać się do polityki. Na razie bezskutecznie. Występował już jako członek PSL, a w ostatnich wyborach parlamentarnych próbował startować pod szyldem partii Polska Jest Jedna. Teraz udało mu się zostać kandydatem z listy PiS. 

I znów sprowadził na siebie uwagę mediów, które przypominają, że w sieci handlował on różnego rodzaju specyfikami. Okazuje się, że sprawa nie jest zamknięta. 

Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w opublikowanym komunikacie poinformowała, że zarzuty stawiane Tomaszowi Dorniakowi (zgodził się na podawanie imienia i nazwiska - red.) zostały zmienione i uzupełnione. 

Pierwsze zarzuty postawiono mu w kwietniu 2020 roku. Jak informuje prokuratura, uzupełnienie i zmiana zarzutów, to  efekt "pogłębionego  materiału dowodowego, w tym  przesłuchania kilku tysięcy osób, jak również uzyskania kompleksowej opinii z zakresu farmakologii, ekonomii i zarządzania".

(...) Podejrzany oferował preparaty za pośrednictwem strony internetowej oraz portali społecznościowych. Miały one stanowić produkty lecznicze zapobiegające zakażeniu oraz zwalczaniu wirusa SARS-CoV-2,  jak również  leczyć szereg innych  chorób cywilizacyjnych, w tym  cukrzycę i nowotwory. Mężczyzna nie posiadał pozwolenia na dopuszczenie produktów leczniczego do obrotu. Preparaty były rozprowadzane  za pośrednictwem prowadzonej przez podejrzanego  fundacji, w której  pełnił funkcję prezesa zarządu. Wpłaty dokonywane były tytułem darowizny na cele statutowe fundacji (...) - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. 

Jak informuje prokurator Grażyna Wawryniuk, "aktualnie podejrzany pozostaje pod zarzutem popełnienia łącznie 71 czynów oszustwa na szkodę osób, które zakupiły preparat NanoAstrax i inne , to jest popełnienia przestępstw  zakwalifikowanych z art. 286 § 1 k.k.  Łączna kwota dokonanych przez pokrzywdzonych wpłat przekracza 56  tysięcy złotych".  

[ZT]31810[/ZT]

Śledczy zarzucają także Tomaszowi Dorniakowi wytwarzane i przechowywanie "szeregu sfałszowanych produktów leczniczych oraz substancji czynnych" oraz to, że "pełniąc  funkcję prezesa zarządu fundacji przywłaszczył sobie przeznaczone na cele statutowe pieniądze w kwocie  nie mniejszej niż 105 tysięcy złotych".

(...) Czynności z udziałem podejrzanego zostały przeprowadzone w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku 14 marca 2024 roku. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia  zarzuconych  mu czynów i odmówił złożenia  wyjaśnień (...) - informuje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. 

Kandydat PiS jest w tej chwili objęty dozorem policji i zakazem opuszczania kraju, a także "nakazem nakaz powstrzymania się od prowadzenia odpłatnej i nieodpłatnej   działalności związanej z dystrybucją oraz propagowaniem środków spożywczych mających służyć leczeniu chorób (...)".

Tomaszowi Dorniakowi grozi od 3 do 8 lat pozbawienia wolności. 

W rozmowie z Radiem Gdańsk kandydat stwierdził, że pomagał ludziom, a osoby, które przychodziły na jego wykłady i spotkania z nim są teraz przez prokuraturę "nękane"

- Była sprawa sądowa, sąd odrzucił wszystkie zarzuty cztery lata temu, w kwietniu 2020 roku, zarzucając prokuraturze, że ta podaje imiona i nazwiska ludzi, którzy nie zostali oszukani – powiedział reporterowi Tomasz Dorniak. - Przeze mnie ani jedna osoba nie została poszkodowana czy oszukana. Ja prowadzę działalność edukacyjną, prowadzę trzygodzinne wykłady. Nie sprzedawałem żadnych leków.

Zapewnia też, że nie przywłaszczył sobie ani grosza i że czuje się znieważony tego rodzaju oskarżeniami. Zapewnił też, że ze startu w wyborach nie zamierza się wycofać. 

To z kolei stanowi spory kłopot dla PiS. Jak informuje Radio Gdańsk, w związku z informacjami o zarzutach stawianych Tomaszowi Dorniakowi przez prokuraturę, PiS cofnęło mu swoją rekomendację na wybory samorządowe. Ale przepisy zabraniają wykreślenie go z list wyborczych. Tomasz Dorniak nadal pozostaje więc kandydatem PiS wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego. 

(...) Proszę o głos 7 kwietnia w powiatach: kartuskim, kościerskim, gdańskim i starogardzkim. To dla mnie zaszczyt być w drużynie Piotra Karczewskiego - doradcy prezydenta Andrzeja Dudy. Zachęcam do poznania prawdy o mojej działalności społecznej w dziedzinie zdrowia, energetyki i zespołu muzycznego Massuana na stronie internetowej (...) - pisze Tomasz Dorniak na swoim profilu facebookowym.