Sierakowice. Problem z mężami zaufania. Sytuacja wymagała wyjaśnienia

Dziś rano w kilku obwodowych komisjach wyborczych zakwestionowano mężów zaufania zgłoszonych przez jeden z komitetów. Były to osoby, które w pierwszej turze wyborów kandydowały na radnych, ale mandatów nie zdobyły. Okazuje się jednak, że przepisy nie zabraniają takim osobom pełnienia funkcji mężów zaufania. Mogą być nimi nawet wybrani radni.

Od rana trwa głosowanie w II turze wyborów samorządowych. W powiecie kartuskim wybory odbywają się w gminach Kartuzy, Sierakowice i Stężyca. Głosowanie rozpoczęło się z samego rana, ale jak się dowiedzieliśmy, w Sierakowicach pojawił się problem z mężami zaufania.

[ZT]54083[/ZT]

To osoby wyznaczane przez poszczególne komitety wyborcze. Mają prawo uczestniczyć we wszystkich czynnościach komisji wyborczej, do której zostali wyznaczeni. Mogą przebywać w lokalu wyborczym w czasie przygotowania głosowania, w trakcie głosowania i podczas liczenia głosów oraz ustalania wyników głosowania i sporządzania protokołów. Mają też prawo do zgłaszania na bieżąco uwag przewodniczącemu komisji.

W kilku obwodowych komisjach na terenie gminy Sierakowice zakwestionowano udział mężów zaufania zgłoszonych przez jeden z komitetów. Jak się dowiedzieliśmy, argumentem było to, że osoby te były kandydatami do Rady Gminy w pierwszej turze wyborów. 

Tymczasem jak informuje portal prawo.pl, zgodnie z przepisami mężem zaufania w II turze wyborów może być osoba, która nie tylko kandydowała radnego, ale również uzyskała mandat radnego. Przepisy nie zabraniają bowiem pełnienia funkcji męża zaufania przez takie osoby. 

Stanowisko to potwierdził Główny Komisarz Wyborczy. Z naszych informacji wynika, że Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Słupsku nadesłała już informację, z której wynika, że osoba, która kandydowała w wyborach samorządowych, może być mężem zaufania w czasie II tury wyborów na wójta gminy.