Co dalej ze szpitalem w Dzierżążnie? Zarząd rozważa różne opcje

Czy tam nie jest tak, że na rehabilitację może być skierowanie tylko od "ich" lekarza? Zarządzanie chyba jest kiepskie.

A kto jest "ich" lekarzem? Ja miałam skierowanie z UCK i normalnie się zapisałam.

Nie bardzo rozumiem jak szpital rehabilitacyjny może pogarszać sytuację finansową.
Inne tego typu placówki są dochodowe, weźmy np. oddział rehabilitacyjny Wieżyca.

Przeniesienie jest złym rozwiązaniem, przecież miejsce tez jest ważne, z całą pewnością lokalizacja szpitala w Dzierżążnie jest atutem.

Jak to jest? Najpierw przyjęli do siebie majątek w Dzierżążnie, a teraz chcą interes zamknąć? Może trzeba im to odebrać, skoro nie radzą sobie?

Zabierzcie im ten szpital skoro nie mogą sobie poradzić. Szkoda że na naszym terenie jakoś nic nie wychodzi. A Kościerzyna to historia! a nie szpital . Nic już nie zostało z tamtej świetności. Kiedyś w Kościerzynie byli dobrzy specjaliści , teraz pouciekali a szpital stracił na renomie. Ludzie już tam nie chcą się leczyć, chyba że ich tam wywiozą bo gdzie indziej miejsca nie ma, więc dowalcie im jeszcze rehabilitacje a my będziemy jeżdzić niedługo chyba do Warszawy bo u nas niczego dobrego niema. Kiedyś ten szpital rehabilitacyjny w Dzierżążnie był jednym z lepszych na pomorzu a pracowali tam dobrzy lekarze specjaliści i tak zbiegiem lat wszystko nam się odbiera. Kartuzy i okolice nie znaczą NIC!!! Tak pięknie o zdrowie ludzi stara się starostwo :(

Niegdyś ten szpital był jednym z najlepszych w kraju szpitali rehabilitacyjnych, posiadał nawet własną salę operacyjną. Przyczyną upadku szpitala było fatalne zarządzanie jak i brak konkretnych pomysłów na jego rozwój. A starczyło przebudować i wyremontować podpiąć pod GUMed czy szpital wojewódzki i utworzyć szpital specjalizujący się w dziedzinie ortopedii i rehabilitacji z prawdziwego zdarzenia.

Od wielu lat na ten obiekt i o tym położeniu mają chrapkę "prywatni" inwestorzy , stąd i straty i złe zarządzanie.

Brak możliwości właściwego zarządzania !!

Okropne jest to, że jeden człowiek może o wszystkim zdecydować i nikt więcej nie ma wpływu na to. Zawsze decydujący to ludzie, którzy nie muszą martwić się o swoje, bo wszysko mają i nikt i nic ich nie interesuje, poza czubkiem własnego nosa

Niedawno wrocilam z 3-tygodniowego pobytu z Dzierżążna z dzieckiem. Zajęcia rehabilitacyjne trwaly 1,5 godziny oprócz tego zajęcia lekcyjne. Uważam że koszty utrzymania nauczycieli, wyżywienie, nocleg itd są zupełnie niepotrzebne. Można by to samo wykonać w trybie dziennym.

Szpital w Dzierżążnie został dorzucony do Szpitala w Kościerzynie przez właściciela obu podmiotów czyli Urząd Marszałkowski. Szpital w Kościerzynie (nowoczesna placówka - jakość kosztuje) od lat borykał się z długami pochodzącymi z czasów budowy. W latach 90- XX w nastąpił burzliwy rozwój rehabilitacji. Powstało wiele ośrodków co bardzo odbiło się na takich molochach jak Dzierżążno (tak naprawdę od lat 70- tych liczyły się trzy ośrodki południe - Repty, Centrum - Konstancin, północ -Dzierżążno). Szpital rehabilitacyjny w latach 90-tych zaczyna mieć kłopoty, ma starą kosztowną infrastrukturę. Do tego dochodzi reforma służby zdrowia (kasy chorych) kiepskie wyceny punktów za rehabilitację. Dzierżążno zaczyna podupadać, dyrektorzy zmieniają się często, nie ma woli by to zamknąć bo to sławny szpital, z historią, politycy tu się leczyli, pracownicy pouciekali bo kto za takie pieniądze będzie pracować zwłaszcza gdy trójmiasto blisko etc... Więc wymyślono by dwa kłopotliwe podmioty połączyć i tak to się toczy od lat. Raz jest optymizm a raz dołek...

Owszem, są dochodowe bo mają większą wycenę za swoje usługi (lepiej im NFZ płaci). Koszty rosną, pensji personelu nie da się już utrzymać na tak niskich poziomach, wchodzą nowe roporządzenia co do jego ilości i jakości. Oddział rehabilitacyjny w Wieżycy jest ... prywatnym odziałem rehabilitacji kardiologicznej. Tu nie ma aż tak ciężkich pacjentów a rehabilitacja kardio jest lepiej opłacana więc porównywanie go do placówki o innej specjalności jest hmmm nie teges...