Maleje liczba "milionerów" w pow. kartuskim. Ale najwyższy dochód zadziwia

Wiele milionerów jest na pokaz, kredyty, zadłużenia, ale na pokaz złote łańcuchy świeca na szyi 🤣🤣🤣🤣🤣

Milionerzy niech wypłacają swoich pracowników uczciwie, udają bogaczy ,a smród w gaciach

Mniej milionerów, mniej wpływów do budżetu, a ceny rosną. Kiepska prognoza pod kątem rozwoju. Chyba, że Ci "pozostali" milionerzy zwiększyli swoje zyski (tak jak ten najbogatszy).

Jeśli zarobili uczciwie - tylko pogratulować gospodarności

Biedak pyta pisowca:
- Powiedz mi, jak człowiek staje się bogaty?
- Trzeba zacząć od tego, że przez pierwsze pięć lat musisz być skąpcem, kutwą, dusigroszem...
- No, a potem?
- Potem? Potem to zostaje tobie do końca życia

Najwięcej zarabiają przedsiębiorcy przyklejeni do samorządu. Inwestycje, działki, zgody zawsze trafiają w te same odpowiednie ręce. Samorząd to coraz droższa impreza.

To gdzie są zameldowani dyszrowie i mielewczykowie ???? Jeżeli nie ma mowy o rolnictwie czy ubojniach oraz budowach dróg

Łańcuch na szyi,a długi są.Udaja bogaczy ,niech oddadzą pieniądze pracownikom

Piszecie o kredytach i innych cudach, ale kumacie, że tu jest napisane.. osiągnięty dochód.
Jak widać tendencja jest spadkowa, czyli ze milionerów ubywa a nie przybywa, a to oznacza, że nie ma sprzyjających warunków dla przedsiębiorców, bo ich dochody spadają. Biedak powie a co to go obchodzi, ano powinno obchodzić, bo to świadczy że biedaków też jest coraz więcej.
Polityka rządów ma realny wpływ na dochody pracowników i przedsiębiorców, zaraz mi tu wyskoczy ktoś z wizja, że przecież za rządu PiS (2021r) było najwięcej milionerów, tak zgadza się, to skoro było tak dobrze dlaczego jest teraz gorzej, bo zmienił się rząd? Jeśli obecny rząd zrobi dobry ruch dla przedsiębiorców, efekty będzie wydać po kilku latach, tak samo obciążenie przedsiębiorców dodatkowymi wymaganiami czy daninami, nie sprawi z dnia na dzień, że upadną, ale ich dochody z roku na rok zaczynają spadać. Co zresztą widać na ilości ubywających milionerów w powiecie.

Dlaczego na Kaszubach normą jest to, że bardzo wiele osób nie wystawia faktur, paragonów, rozliczają się na ryczałcie i płacą grosze zamiast sprawiedliwych podatków, traci na tym budżet państwa, traci budżet gminy, bo prawie 40% z podatków trafia do jej kasy, a potem się dziwią, że nie ma na chodniki, drogi, na rozwój. To jest społecznie bardzo niesprawiedliwe ale powszechnie przez Kaszubów akceptowalne, bo VAT w kieszeni. Skupieni na własnych kieszeniach nie widzą całości, nie widzą dobra Polski, gminy, smutne to jest, że dać nie chcą ale korzystać z gminnej infrastruktury i służb pierwsi...