Gmina Żukowo opublikowała alarmujący komunikat wskazujący na to, że kobieta w ciemnoszarym samochodzie może zaczepiać dzieci. Policja potwierdza, że otrzymała sygnał o zdarzeniu od szkoły, ale podkreśla, że nie doszło do przestępstwa. Kobieta pytała chłopca, czy go podwieźć do domu, a gdy zaprzeczył - odjechała.
Jak informuje policja, do zdarzenia miało dojść 19 września w Glinczu. Funkcjonariuszy o sprawie zawiadomiła dyrekcja SP nr 2 w Żukowie.
- Z pisma wynikało, że jedna z uczennic szkoły widziała jak nieznana kobieta kierująca ciemnoszarym pojazdem marki BMW zapytała jednego z chłopców czy podwieźć go do domu. Gdy ten zaprzeczył, odjechała. Dzielnicowy miejscowości Żukowo natychmiast zainteresował się sprawą i skontaktował się z mamą uczennicy, która widziała całe zdarzenie. Z posiadanych przez nas informacji nie wynika, żeby doszło do popełnienia przestępstwa, bądź wykroczenia. Nie otrzymaliśmy również żadnej informacji od rodziców chłopca zaczepianego przez kobietę - informuje Aleksandra Philipp, oficer prasowy KPP Kartuzy.
Alarmujący komunikat w tej sprawie opublikował dziś Urząd Gminy w Żukowie.
- Kobieta kierująca szarym samochodem (...) zaczepiła dziecko. Sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom - czytamy. - Bezpieczeństwo najmłodszych mieszkańców jest dla nas priorytetem. Dlatego apelujemy do Rodziców i Opiekunów o rozmowy z dziećmi na temat ostrożności wobec nieznajomych osób i zasad zachowania w sytuacjach budzących niepokój - apelują władze gm. Żukowo.
Policjanci podkreślają, że nie bagatelizują sprawy. Wszystkie potencjalnie niebezpieczne wobec dzieci sytuacje traktują priorytetowo.
Już wkrótce dzielnicowy z Żukowa przeprowadzi prelekcję dla uczniów szkoły dotyczącą kontaktów dzieci z osobami obcymi. Wyjaśni, co zrobić i jak się zachować w takiej sytuacji.
- Zwracamy się również do rodziców, aby informowali nas o wszystkich takich sytuacjach - podkreśla Aleksandra Philipp.
[Aktualizacja, godz. 13:29]
Po ukazaniu się naszego artykułu, gmina Żukowo sprostowała wcześniejszy komunikat. Okazało się, że zdarzenie zostało zupełnie inaczej odebrane, a kobieta, która się zatrzymała - zaoferowała pomoc chłopcu.
- Matka jednego z uczniów zareagowała na płaczącego chłopca idącego ulicą w Glinczu - w tym miejscu otrzymaliśmy wcześniej nieścisłe informacje - zatrzymała się przy nim, zapytała, czy potrzebuje pomocy i czy w domu jest dorosły, który może się nim zająć, a nawet zaproponowała podwiezienie do domu. Reakcja uczennicy, która zauważyła sytuację i poinformowała szkołę, zasługuje na pochwałę. Także postawa mamy, która nie przejechała obojętnie, widząc dziecko w potrzebie, zasługuje na uznanie i szacunek - czytamy w zaktualizowanym przez gminę komunikacie.
1 0
A ładna chociaż?
2 1
🌈 świry wariują.
0 0
A już plotki by były ,że chciał porwać
0 0
Gratulacje dla rzecznika prasowego Gminy Żukowo.
Komunikaty na najwyższym poziomie.
Jak lecą nielegalne wycinki w Gminie, to nic się nie stało, a jak kobieta chce pomóc zapłakanemu dziecku, to afera na całą Gminę i Policję.
Całe szczęście, że to nie był jakiś ojciec innego ucznia .....
Ana koniec korekta i już po sprawie. Brawo.
0 0
dobrze, że dzieci są czujne i dobrze, że dorośli reagują na płaczące dziecko, lepiej przeczytać artykuł o takiej treści i że sprawa rozeszła się po kościach niż czytać o alercie CHILD albo o tym, że nikt nie pomógł na ulicy pobitemu dziecku... zarówno postawa uczennicy jak i pani z BMW zasługują na pochwałę