Czteroletni Ignacy cierpi na glejaka pnia mózgu i to o IV stopniu złośliwości. Rodzice chłopca walczą o jego zdrowie, a jedyną szansę upatrują w innowacyjnej terapii dostępnej za granicą. Potrzebne są ogromne środki, ale dużą rolę odgrywa czas. Stąd apel o pomoc.
Rodzina Ignacego pochodzi z Nowego Miasta Lubawskiego, ale od dawna związana jest z powiatem kartuskim. Rodzice Ignasia niedawno usłyszeli wstrząsającą diagnozę - okazało się, że chłopiec ma glejaka pnia mózgu (DIPG) – jest to guz nieoperacyjny, nieuleczalny.
Podjęto próbę leczenia, które przyniosło częściową poprawę, ale mocno osłabiło chłopca. Konieczna jest codzienna rehabilitacja. Kolejne badania pokazały jednak, że choroba nie ustępuje. Ignacy przechodzi kolejną radioterapię, tym razem obejmującą cały rdzeń kręgowy.
Rodzice chłopca chcą szukać pomocy za granicą, ponieważ w Polsce nie ma skutecznego sposobu leczenia tego rodzaju nowotworu.
(...) Jedyną nadzieją jest innowacyjna terapia CAR-T, dostępna za granicą. To nowoczesna metoda, w której komórki odpornościowe dziecka są „przeprogramowywane”, by rozpoznawały i niszczyły komórki nowotworowe. To dla nas iskra nadziei. Być może jedyna, jaka jeszcze została... (...) - piszą rodzice chłopca i proszą o pomoc w zebraniu środków na kosztowne leczenie. - (...) Środki ze zbiórki zostaną przeznaczone na dalsze leczenie, diagnostykę, rehabilitację, wsparcie specjalistów oraz przygotowanie i wyjazd na terapię CAR-T – terapię, która daje Ignasiowi realną szansę na życie (...). Nasz synek ma dopiero 4 latka. Nie możemy się poddać. Zrobimy wszystko, by mógł dalej żyć, śmiać się i znów powiedzieć: „mamo, tato”. Z całego serca dziękujemy za każde wsparcie. Jesteście naszą jedyną nadzieją (...).
0 1
Każdy walczy o życie, jeden dłużej inny krócej