Tadeusz Zaborowski garncarstwem zajmuje się od 45 lat, zaś od ponad 15 lat wraz z żoną Bożeną wspólnie tworzą studio projektowe i pracownię ceramiki "Ceramika królewska" w Kamienicy Królewskiej. Miłośnicy i adepci sztuki pracy z gliną mają tam okazję spróbować swoich sił podczas warsztatów. Okazuje się, że oprócz tworzenia dzieł ceramicznych rękodzielnicy mają jeszcze jedną pasję.
- U mnie pasja zbierania rzeczy z przeszłości pojawiła się wcześniej niż garncarstwo. Już w podstawówce kolekcjonowałem monety i znaczki. Zajmuję się ceramiką zawodowo i wraz z żoną otworzyliśmy swoją działalność, a w międzyczasie zbieram eksponaty. Dlatego oprócz warsztatów pracy z gliną chcemy zaoferować możliwość obejrzenia naszych zbiorów z Polski i zagranicy - powiada pan Tadeusz.
Kolekcja rośnie od lat i jest w niej m.in. ponad 150 żelazek z różnych krajów, kilkadziesiąt aparatów fotograficznych, projektorów filmowych, magnetofonów szpulowych, dziesiątki gofrownic, wafelnic, dzwoneczków.
[FOTORELACJA]29591[/FOTORELACJA]
- Czekamy na załatwienie formalności związanych z powstaniem budynku, w którym planujemy ulokować eksponaty – mówi Tadeusz Zaborowski. - Moglibyśmy tam zaprezentować nasze kolekcje. Jak podróżowaliśmy po Belgii, Francji, czy Ukrainie to zaglądaliśmy do sklepów i szukaliśmy interesujących staroci. Czasem wyjeżdżam do Szwecji, gdzie są tzw. loppisy. Loppa to pchła, a loppisy to pchle targi. Tam też udało mi się nabyć kilka eksponatów m.in projektory filmowe.
Przestrzeń, która ma powstać, będzie nosiła nazwę – "Skarbiec przeszłości" i ma być miejscem między innymi do prezentowania, jak dawniej działały urządzenia codziennego użytku.
- Dla młodych ludzi to będzie żywa lekcja historii, a dla starszych podróż do świata wspomnień – mówi Bożena Zaborowska. - Czasy się zmieniają, wszystko teraz mamy pod ręką i np. pranie, czy prasowanie nie wymaga wysiłku tak dużego, jak to było w przeszłości. Wtedy była tarka do prania, magiel i żelazko z duszą.
Bożena i Tadeusz mówią, że warto mieć pasję w życiu. To "motor napędowy" do wielu działań, które przynoszą radość i satysfakcję, ale wymagają również zaangażowania sił i finansów. Nie można się jednak poddawać, jeśli spełnia się marzenia. Więc we dwoje je tworzą krok po kroku – tym samym tworzy się wyjątkowe miejsce.
- Czas pędzi i to coraz szybciej. - mówi Bożena - Kiedy patrzymy na przedmioty z dawnych lat, to wywołuje wiele wspomnień i refleksji, a dla tych, którzy nie mieli z nimi do czynienia - ciekawość.
To podróż w przeszłość - w której trzeba było wywoływać kliszę od aparatu i miało się ograniczoną ilość zdjęć do wykonania, a potem z pieczołowitością wklejało się je do albumów. To filmy na taśmach, które nakładało się na projektor, urabianie ciasta do gofrownicy i wiele innych czynności.
Tadeusz podkreśla, że "Skarbiec przeszłości" miałoby również charakter edukacyjny.
- Niektóre rzeczy kupowałem, bo mi się podobały, a dopiero potem sprawdzałem, co to może być. Dowiadujemy się ciekawostek na temat różnych eksponatów, które dołączamy do naszych kolekcji. Na przykład znalazłem sześć ponumerowanych żelazek - opowiada. - Na początku nie wiedziałem dlaczego są ponurowane kolejno od 1 do 6. Dopiero po czasie odkryliśmy, że wśród zbiorów jest też piec żeliwny. Ma on sześć płaszczyzn i do tego pieca wrzucało się węgiel, a żelazka na nim się grzały. Wyobrażam sobie, jak osoba prasująca mówiła: "Podaj mi trójkę albo czwórkę".
Żelazka pełne różnią się tym, że mają różnej grubości płytę grzewczą. W zależności od tego dopasowywało się materiały, które były potem prasowane.
- Z tymi żelazkami to w ogóle przygoda. Nawet jak żona wyjeżdża gdzieś, to mówię do niej "pamiętaj tylko, żeby przywieź mi żelazko" – śmieje się Tadeusz.
Bożena i Tadeusz są otwarci na przyjęcie przedmiotów z dawnych lat. Jeśli macie na strychach zalegające eksponaty, które już się nie przydadzą, to możecie przekazać je do tworzącego się "Skarbca przeszłości"
Można podesłać zdjęcie eksponatu wraz z krótkim opisem (rok i miejsce pochodzenia) na adres mailowy: [email protected] . Na pytanie, czego mogę życzyć na przyszłość Tadeusz odpowiada:
- Spełnienia marzeń. W tym wszystkim moja żona jest może trochę pokrzywdzona, bo moje pasje wzięły górę. Jak wychodziła za mąż to ceramikę dostała w pakiecie – śmieje się. - Cały czas mnie zaskakuje otwartością, zdolnościami i kreatywnością. Na szczęście pasję zbierania też zaakceptowała i jestem za to jej wdzięczny.
- Pewnie byłoby gorzej, gdybyś kolekcjonował ciągniki - uśmiecha się Bożena. - Tak, czuję, że jak uruchomimy "Skarbiec przeszłości", to będzie dla nas prawdziwa przygoda oraz podróż do świata wspomnień i mamy nadzieję, że dla odwiedzających też.
Antyki iii15:39, 22.03.2025
Fajna sprawa takie eksponaty, w naszym powiecie jest już takie miejsce gdzie możemy cofnąć się w czasie i obejrzeć przedmioty którymi kiedyś posługiwali się nasi przodkowie. Powodzenia ❤️
Użytkownik16:03, 22.03.2025
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Paulina12321:36, 22.03.2025
Cudowni ludzie pełni pasji. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało.
Drukarz23:24, 22.03.2025
Również trzymam kciuki !
Powodzenia !👍👍
Kaszuba15:00, 23.03.2025
Super. Życzę powodzenia w realizacji tego pomysłu!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 0
A Ty to kim jesteś i gdzie mieszkasz że tak piszesz