Strażacy w pow. kartuskim znów musieli walczyć z pożarami traw. Doszło także do pożarów poszycia leśnego - na szczęście zagrożenia te udało się szybko opanować.
Rośnie liczba pożarów traw na terenie powiatu kartuskiego. Mimo ostrzeżeń i apeli nie brakuje osób, które wzniecają ogień. Nie zawsze sprawców udaje się ustalić. Bywa też, że pożary wzniecane są przypadkowo lub przez nieuwagę. Każdy z nich jest jednak bardzo groźny.
W miniony weekend doszło do pożarów traw m.in. w Dzierążnie, Kiełpinie i Kameli, gdzie spłonęło także około 500 m kw. poszycia leśnego. Z kolei w Dzierżążnie przy ul. Kaszubskiej wraz z płonącą trawą spaleniu uległ także budynek gospodarczy.
Strażacy podkreślają, że pożary traw stwarzają ogromne zagrożenie, bo ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie, zagrażając ludziom, lasom oraz zabudowaniom, a także zwierzętom.
Wypalanie traw jest surowo zabronione na mocy przepisów ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy o lasach, a za spowodowanie pożaru łąki lub nieużytków prawo przewiduje m.in. areszt, ograniczenie wolności, grzywnę do 30 tys. zł. Jednak gdy pożar spowoduje zagrożenie dla życia ludzi lub zniszczenie mienia o dużej wartości, sprawcy grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
[ZT]65377[/ZT]
4 1
Mniej robactwa będzie
2 1
Może w końcu będzie mniej kleszczy...
1 0
W normalnych krajach wypalanie traw jest nazywane użyźnianiem gleby. Wypalanie zarazków. A w polszy komary, kleszcze i inne robactwa dokarmiamy chemią i pseudo ochroną środowiska. Brawo TY
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz