Kartuska siedziba zakonu kartuzów miała swój okres świetności w połowie XV wieku. Wówczas określana była nawet "koroną całego zakonu". Ale potem dyscyplina, reguła zakonu i jego życie wewnętrzne zaczęły podupadać wywołując oburzenie u wizytatorów. Problemem stało się na przykład pijaństwo i zaniedbanie spraw duchowych.
Życiu wewnętrznemu klasztoru poświęcony jest rozdział książki Pawła Czaplewskiego pt. "Kartuzja Kaszubska". Autor zwraca uwagę, że w historii kartuzji kaszubskiej wyróżnić można okres szczytowego rozwoju oraz niemalże upadku klasztornego życia.
Warto zaznaczyć, że kartuzi tworzyli zakon o bardzo surowej regule - milczenia, modlitwy, postu, pracy oraz izolacji od braci i świata zewnętrznego. Jak pisze Paweł Czaplewski, jeszcze w połowie XV wieku kartuzja kaszubska stawiana była za wzór i nazywana była "koroną całego zakonu".
Później to się zaczęło zmieniać i zdaniem autora, przyczyną była zarówno wojna trzynastoletnia jak i reformacja, której 'hasła docierały również do Raju Maryi"1. Zaczęło brakować nowicjuszy do tego stopnia, że w 1543 zakon bliski był wymarcia. Gdy po kilku latach znów zaczęli się w nim pojawiać zakonnicy, jednocześnie podupadała reguła i obyczaje.
(...) przeorowie i pomagający im w zarządzie majętnościami dwaj towarzysze, zbyt często odrywani dla zaopatrzenia spraw ekonomicznych, nie tylko sami odwykali od milczenia i ducha reguły, ale przez swą częstą absencję nie mogli dać należytej opieki pozostałym w domu braciom (...)2
(...) Dalej zauważyli oni (wizytatorzy - przyp. red.) w klasztorze brak respektu dla przełożonych i zanikanie wzajemnej miłości, a braci donatów i konwersów musieli upominać, aby zaniechali pijaństwa. Mimo tych upomnień i zarządzeń poprawy jakoś nie było widać (...) 3
(...) W 1722 roku wizytatorzy utyskują, że z wyjątkiem zaledwie kilku ojców inni na ciągłym łazikowaniu poza celami i nieustannym gwarzeniu spędzają nie tylko całe dnie, ale nawet godziny nocne, tak iż wstydliwość i pobożność zanikły. Po sześciu latach inni wizytatorzy rozpoczęli swoje sprawozdanie słowami: 'Karność klasztorna tak podupadła a uprawnianie cnoty i przestrzeganie reguły tak dalece zanikły, że tylko rumieńcem oblani dom ten Rajem Maryi nazwać możemy (...)4.
Autor podkreśla, że nawet szczególnej zacności przeor Jerzy Szengel nie był w stanie powstrzymać panującego rozluźnienia. Jak czytamy, w takim otoczeniu niedobrze musieli czuć się także nowicjusze. Jedni więc uciekali sami, a inni byli wydalani z zakonu.
(...) Na złych przykładach ojców konwentualnych psuli się także poddani. W 1639 roku chłopak zabił toporem w kuchni klasztornej brata Jana. W 1591 roku wójt kartuski Werner Lange został zastrzelony z zasadzki pod Somoninem. W 1653 roku wizytatorzy zauważyli, że poddani odnoszą się wyzywająco do przeora i prokuratora i że do imion starszych ojców zaledwie niekiedy dodaje się grzecznościowe frater lub pater (...)5.
Kartuzja kaszubska ma w swoich dziejach jeszcze wiele burzliwych momentów, o których pisze Paweł Czaplewski. Klasztor miał w posiadaniu znaczne posiadłości, a więc miał też istotny wpływ na gospodarkę regionu. Jego historia w Kartuzach kończy się w 1823 roku, gdy władze pruskie doprowadziły do całkowitej kasacji klasztoru i konfiskaty jego majątku. Czasy świetności Raju Maryi przypomina dziś kościół gotycki z barokowym dachem w kształcie wieka trumny, refektarz oraz jeden z osiemnastu eremów, w których zamieszkiwali zakonnicy.
Więcej na ten temat w zbiorach Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Kartuzach.
29 24
Wiecej takich ciekawostek historycznych
14 22
Świetny artykuł! Proszę o więcej
9 15
Nosz ile można milczeć ,modlić się,pościć,pracować i izolować się od uciech wszelakich??
Tak se myślę, że ci braciszkowie zakonni jedynego oświecenia jakiego doznali przez te lata spędzone w klasztorze ,to takiego ,że ta cała religia, to jedna wielka bajka i zaczęli olewać ,tą "firmę??"
Ja tam też lubię pijaństwo i połazikować i w bajery uderzyć, tak jak to czynili ziomale z Kartuz ??
9 2
Historia ciekawa , ale czy prawdziwa? te zrodla to nie fakty historyczne a po prostu ksiazki napisane by zaistniec...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu expresskaszubski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz