Moim zdaniem nie mamy alternatywy: albo zadbamy o to co jest cenne na Kaszubach, albo za chwilę nie będziemy mieli niczego tylko dlatego, że ktoś chce się dobrze bawić - pisze nasz Czytelnik, komentując ostatnie publikacje dotyczące Jeziora Tuchomskiego i propozycje wprowadzenia tam strefy ciszy.
Przyglądam się dyskusji pod artykułami na temat Jeziora Tuchomskiego, którego jedni chcieliby bronić przed motorówkami i skuterami, a drudzy chcieliby mieć możliwość zabawy z wykorzystaniem właśnie tego rodzaju urządzeń. Niektóre opinie, które pojawiły się pod artykułami na ten temat zaskoczyły mnie do tego stopnia, że stwierdziłem, że trzeba to jakoś skomentować.
[ZT]45089[/ZT]
Nie jestem motorowodniakiem ani jakimś zagorzałym ekologiem, ale z mojego punktu widzenia sprawa jest dość prosta. Przyroda ma wartość nadrzędną, bo jesteśmy jej częścią. Jeziora na Kaszubach są czymś naprawdę cennym i ich ochrona jest - jak mówił klasyk - "oczywistą oczywistością".
I tutaj nie ma się nad czym zastanawiać. Nie mamy już czasu myśleć o tym CZY dbać o jeziora, ale w JAKI sposób to zrobić. Albo zadbamy o to co jest cenne na Kaszubach, albo nie będziemy tego mieli. A pływanie po jeziorze łódką czy motorówką z ryczącym silnikiem nie ma nic wspólnego z ochroną jeziora i dbałością o nie.
Rozumiem, że ktoś chce się dobrze bawić, że chce się wyszaleć. Ale co jest ważniejsze? Czyjaś dobra zabawa przez kilka dni w roku, czy cały złożony ekosystem jeziora i jego otoczenie? Dla mnie odpowiedź jest prosta.
Nie twierdzę, że jezioro powinno być niedostępne dla turystów czy miłośników aktywności na wodzie. Wręcz przeciwnie. Niech korzystają z niego wszyscy, którzy mają ochotę. Ale można to robić mądrze. Wachlarz możliwości jest ogromny. Jeśli ktoś chce popływać po jeziorze to znajdzie mnóstwo sprzętów, które mu to umożliwią. Jeśli komuś nie chce się wiosłować, może do łódki zamontować silniczek elektryczny, tak jak to robią wędkarze na innych akwenach. To jest możliwe.
Po lasach też nie wolno jeździć ryczącymi quadami i jest to ścigane, więc dlaczego my się zastanawiamy nad tym, czy skuter na jeziorze jest OK?
Ale mocno zaskoczył mnie też komentarz osoby, która żali się, że jak wprowadzą strefę ciszy, to nie będzie mogła sobie w domku nad jeziorem głośno słuchać muzyki. Przepisy oczywiście tak nie działają, ale moje pytanie brzmi - po co jadąc nad jezioro taszczysz ze sobą sprzęt do głośnego słuchania muzyki? Przecież to jest absurd i kompletne nieporozumienie!
Uciekasz od zgiełku miasta na łono natury, ale przynosisz hałas ze sobą? Po co? Słuchać muzyki możesz u siebie w domu, możesz pójść do dyskoteki, pubu lub na imprezę. Nad jeziorem daj sobie i innym posłuchać lasu, wody i pozwól sobie i innym robić to, po co przyjechali nad jezioro - daj odpoczywać.
(imię i nazwisko autora do wiadomości redakcji)
Tragedia 12:28, 08.05.2023
W Kartuzach właśnie jesteśmy w trakcie totalnej dewastacji naszych jezior Głośno mówimy o ich oczyszczaniu jednocześnie zabudowujemy brzegi blokami. To barbarzyństwo na niebywałą skale dokonywane przez wąską grupkę osób kosztem nas wszystkich i środowiska Stop !!! Stop!!
Problemem są ludzie 12:59, 08.05.2023
Do degradacji środowiska i różnego rodzaju zanieczyszczeń dopuszczają się ludzie, zwłaszcza ci pseudo miastowi którzy siedząc cały tydzien w betonowych kolosach w weekend przyjeżdzają na wieś do wieśniaków aby im pokazać co to jaśnie państwo miastowe teraz może śmiecą, krzyczą, stawiają auta gdzie się da i wypuszczają te swoje psy w te lasy a potem ze swoim pieskiem hop do wody.....lasy są cale od psich kup i śmieciach.....ale kto miastowemu zabroni..i tak sobie po wiejsku myślę..ze skoro oni mogą z pieskiem się pluskać..to czemu nie ja z krową...tak to dobry pomysł ..przyjdę w jakiś niedzielny popoludniowy dzień..z krową na łańcuch sie wymoczyć. Przecież to też zwierze jak pies...i to jest myśl..-)))))
Motorowodniak 13:00, 08.05.2023
Ktoś pisał że pływający sprzęt motorowodny niszczy brzegi, czemu nikt nie pokazał zdjęcia jak fala od skutera zniszczyła brzegi.
Dama13:04, 08.05.2023
Też tak uważam,super wypowiedź to jezioro ma swój urok,
Szambozagatka 13:08, 08.05.2023
W Polsce 98%jezior jest skarżone ściekami przez brak kontroli gmin i samowolkę mieszkańców oraz taboru asenizacji. Dziwi mnie że NIKT nie porusza tego tematu podczas ochrony jeziora. Wieczorne spacery dają szeroki zakres nuty zapachowej fekaliów. To jezioro nie jest wyjątkiem, woda nawet zimą jest brudna i śmierdzi ściekiem. Niestety tak jak jest wszędzie, mieszkańcy tylko walczą z tym co im przeszkadza a nie z tym co powoduje realne skażenie wody.
Mieszkaniec 13:09, 08.05.2023
Nie wszyscy chcą posłuchać natury, ja lubię się dobrze bawić.
Klasztor13:19, 08.05.2023
Jutro tj. we wtorek w UG Kartuzy wyłożony będzie plan miejscowy zagospodarowania jeziora Klasztornego Małego. Mają tam powstać bloki mieszkalne 5 kondygnacji przy promenadzie. Co na to mieszkańcy Kartuz i ul. Nowe Osiedle. Widok kolegiaty od strony mostku na Prokowo będzie ograniczony. Deweloper będzie mógł budować blokowisko na granicy istniejących działek , tj. bezpośrednio przy budynkach Nowe Osiedle. Gdzie są miłośnicy Kartuz , gdzie radni kartuscy? Nie będzie nawet obowiązywała min. odległość od sąsiedniej działki 4m.
@Mieszkaniec 13:21, 08.05.2023
Super, masz prawo. Jest mnóstwo miejsc, które są przystosowane do zabawy którą akurat ty lubisz.
Mieszkaniec 213:47, 08.05.2023
NIE!!! Dla strefy ciszy. Spowoduje to sporo ograniczeń dla nas. Sam kupiłem dom i sprzęt motorowodny za sporo pieniędzy ze względu na bliskość jezioro i nie zamierzam tego tak zostawić. Czekam na zebranie bo robicie samowolkę.
Re:14:35, 08.05.2023
Jak dziecko, albo gorzej - nowobogacki burak!
Mieszkaniec 215:36, 08.05.2023
Dlaczego ma być pod wasze dyktando! Wypociny typowy nieudacznika Janusza nosacza na zasiłkach i socjalu do tego leń , bo zazwyczaj tak są oceniający, gdy ktoś zasuwa od rana do nocy i czegoś się dorobi
No13:51, 08.05.2023
To teraz będzie jazda na zebraniu. Już coraz więcej osób nie chce strefy ciszy ze względu na faktyczne ograniczenia, próbujące wdrożyć przez kilka osób . Zachęcam do jednomyślnego powiedzenia NIE dla tego absurdu ciszy.
Czytelnik20:55, 08.05.2023
Strefa ciszy dotyczy samego akwenu LUB akwenu i 500 metrów od linii brzegowej. Tu mowa o samym akwenie.
Bzdura 06:48, 09.05.2023
Zawsze obejmuje teren przyległy.
Klasztor Kartuzów15:23, 08.05.2023
Radni razem z burmistrzem powinni nadać nazwę nowego osiedla nad brzegiem jeziora Klasztornego Małego imieniem obecnego burmistrz, żeby potomni wiedzieli dzięki komu to historyczne miejsce zostaje zbezczeszczone. Widok z Alei Filozofów na blokowiska będzie szczególnie atrakcyjny dla turystów, podobnie jak widok z Ławki Asesora na oś. Wybickiego. Gratulacje radni!
DO Klasztor Kartuzów15:33, 08.05.2023
To co się dzieje w tej materii to inicjatywa i pomysł burmistrza oraz jego radnych niestety niektórzy tacy są
Mirco15:35, 08.05.2023
Powiem tak w temacie. Niemal na całym świecie buduje się domy, domki, lokale tuż przy wodzie,
również mieszkańcy przemieszczają się łodziami motorowymi po akwenach. W Polsce nie wolno. Mamy jedynie zakazy, nakazy i zezwolenia. W tym przypadku obecne silniki montowane w sprzęcie pływającym nie powodują szkód ekologicznych. Kwestia kultury użytkowania jest odrębną sprawą. Natlenienie wody śrubą motorówki na plus. Opracujcie zasady korzystania z sprzętu sportowego i będzie ok. Domki letniskowe i inne posesje przy jeziorach - kto kiedykolwiek sprawdził odprowadzanie
lub zagospodarowanie ścieków, a domków bez liku. Właściciele z uwagi na koszt mają to gdzieś, a wszyscy krzyczą o ekologii. Mentalności tak szybko nie zmienimy. Myślę, że środowisko wodniaków to nie tylko świry na skuterach. Z pewnością wniosą ożywienie w rejonie jeziora. Zróbcie coś dla ludzi.
Powodzenia.
Hmmm05:27, 09.05.2023
Zawsze mnie zastanawia jedno , że w latach PRL czy nawet 90tych ludzie całe dnie spędzali nad jeziorami z rodzinami, normalnie się kąpali , nawet pamiętam, że szaleliśmy od czasu do czasu w rzece albo polowaliśmy na raki , a teraz niby większość prywatna , a stan tego wszystkiego gorzej wygląda niż były państwowe.
Mieszkaniec14:32, 09.05.2023
Mieszkam w Warzenku od X lat i moim zdaniem skoro nie można się nawet w tej wodzie wykąpać , ponieważ jest tam totalny syf to fajną atrakcją jest chociaż posiedzenie na brzegu i patrzenie na pływające skutery. Zawsze to jakieś urozmaicenie czasu. A Panu sołtysowi radzę wziąć się wreszcie za normalną pracę, a nie biegać z zeszycikiem po wsi i szukać oklasków :)
doh jo09:42, 15.05.2023
Motorolodziarze tez musza sie wyszumiec sa takie jeziora na Kaszebach ktore sa polozone dalego od zagrod ludzkich i tam mozna robic chalas nikomu nie przeszkadzac
Mój nick 11:02, 07.01.2024
Osobiście jestem za strefą ciszy. Jednak ten aspekt uważam za drugorzędny. Bardziej istotny jest fakt, że to jezioro to ściek. I tym nikt nie ma ochoty się zająć.
25 2
To baw się, w miejscu do tego przeznaczonym. Natura ma służyć relaksowi, a nie zabawie.
3 14
To se jedź do parku krajobrazowego, do strefy ciszy. W weekend wystawiam głośniki i Cypis poleci przez weekend na pełen regulator. Bo nie chce słyszeć tego miałczenia kilku fulstratów