Sprawa biogazowni w Przyjaźni wciąż jest tematem dyskusji zarówno wśród mieszkańców jak i na forum samorządowym. Nasz Czytelnik pisze, że to dopiero początek dyskusji. - Spróbujmy następnym razem rzeczowo porozmawiać o naszej wspólnej przestrzeni publicznej - apeluje.
Byłem 4 lutego w szkole w Przyjaźni na spotkaniu dla mieszkańców wsi ws. planowanej budowy i biogazowni i choć trochę czasu już minęło to chcę się podzielić z czytelnikami Expressu Kaszubskiego moja opinią na ten temat, bo sprawa i dla wsi i całego powiatu kartuskiego jest wciąż bardzo ważna.
Przede wszystkim zdumiewająca była mobilizacja zainteresowanych spotkaniem, sala gimnastyczna naszej szkoły była nabita ludźmi, miało się wrażenie, że dosłownie cała wieś przyszła, żeby się dowiedzieć czegoś o planowanej inwestycji. W powietrzu czuło się potężne emocje, wcześniejsze akcje przeciwników biogazowni, zwłaszcza w mediach społecznościowych zrobiły swoje, widać było wiele osób nastawionych na walkę o swoje interesy.
[ZT]65558[/ZT]
Widząc za ustawionym stołem prezydialnym grupkę osób pomyślałem, że to pewnie fachowcy, którzy przyjechali, żeby odpowiedzieć na pytania mieszkańców i wyjaśnić szczegóły techniczne przedsięwzięcia, ale po ich minach widać było, że nie czują się pewnie w konfrontacji z tak liczną publicznością.
W każdym razie na samym początku zebrania swoją bombę zdetonowała burmistrz Mariola Zmudzińska, oświadczając, że nie ma i nie będzie zgody gminy na wydanie warunków zabudowy dla biogazowni wnioskowanej przez rolnika Mariana Stenzla i choć w ten sposób w zasadzie „zabiła” sens zebrania, to po czasie mam wrażenie, że jednak dobrze się stało, bo poziom emocji na sali był zbyt duży i gdyby miała się toczyć później rozmowa między inwestorem a przeciwnikami biogazowni to mogłoby się skończyć nie tyle karczemną pyskówką a wręcz rękoczynami.
Po serii oskarżycielskich wystąpień przeciwników biogazowni atmosfera na sali zrobiła się taka, że zaproszeni naukowcy ewidentnie bali się zabrać głos i osobom, takim jak ja, które przyszły na spotkanie wysłuchać argumentów jednej i drugiej strony dotyczących tematu, w zasadzie odebrano szansę na wyrobienie sobie sensownej opinii na temat, czy biogazownia w tym miejscu ma sens, czy dostępna technologia zabezpiecza otoczenie wystarczająco przed awarią, jakie (i czy w ogóle) mogłyby być korzyści z istnienia takiego źródła energii i ciepła dla mieszkańców i wiele innych…
Nie mam wystarczającej wiedzy technicznej, żeby wypowiedzieć się nt bezpieczeństwa instalacji, którą chciał (chce) wybudować rolnik z Przyjaźni, ale mam po tym wydarzeniu niewesołą refleksję, że coś złego się dzieje z nami samymi, że nie potrafimy zorganizować sami dla siebie przestrzeni na spokojną debatę o ważnych sprawach dla mieszkańców wsi i gminy.
[ZT]63919[/ZT]
Sporo winy jest po stronie inwestora, mógł wcześniej dać znać mieszkańcom o swoich planach, mógł przekazać na wiele sposobów szczegółową informację o technologii i jej bezpieczeństwie, to pewne.
Miejmy jednak świadomość, że temat źródeł energii nie zniknie, potrzebujemy jej przecież coraz więcej, bo w gminie i powiecie przybywa mieszkańców a poza tym rzeczywistość prawna i polityczna sprzyja powstawaniu alternatywnych instalacji energetycznych, istnieje przecież specjalna ustawa, która upraszcza procedury dotyczące lokowania biogazowni.
Myślę, że przydałaby się tu inicjatywa radnych gminy, wspartych przez naukowców i organizacji pozarządowe, przecież potrzeba konsultowania ważnych spraw z mieszkańcami to naturalna sprawa w państwie demokratycznym, w którym żyjemy.
[ZT]63770[/ZT]
Podsumowując, mam nadzieję, że zarówno władze gminy, jak i my, mieszkańcy zainteresowani naszą małą ojczyzną, wyciągniemy wnioski z tego, co się stało i spróbujemy następnym razem rzeczowo porozmawiać o naszej wspólnej przestrzeni publicznej.
(imię i nazwisko autora do wiadomości redakcji)
mieszkaniec10017:52, 09.04.2025
Najważniejsze jest pytanie kto dopuścił do rozwoju budownictwa jednorodzinnego na wsi.
@mieszkaniec10023:16, 09.04.2025
Ci co ją wzięli po Niemcach, bo przecież nie po swoich przodkach.
Gérard lemoine 06:23, 10.04.2025
Dziękujemy za ten list. Wiemy teraz, że obecnie nie ma ogólnie warunków, żeby organizować spotkania tego rodzaju (nt. OZE) w Żukowie...
3 2
Było wcześniej budownictwo wielorodzinne?
2 2
Było.