Zmieniają zasady wbrew wyborcom? Większość uważa inaczej niż rządzący

Prawie 57 proc. Polaków uważa, że wybory samorządowe i parlamentarne powinny odbyć się jesienią 2023 r., tak jak wynika z kalendarza wyborczego - to dane z sondażu opublikowanego w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Obecni wójtowie i burmistrzowie oraz radni rządzą od 2018 roku. Wtedy też, zgodnie z decyzją rządu PiS zmieniono kodeks wyborczy, który wprowadził dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także wydłużenie kadencji samorządów z czterech do pięciu lat.

Zgodnie z tymi przepisami wybory samorządowe powinny odbyć się jesienią przyszłego roku. W tym samym czasie przypada termin wyborów parlamentarnych. Ale PiS chce to zmienić.

[ZT]41915[/ZT]

Rząd chce przesunąć termin wyborów samorządowych z jesieni 2023 na wiosnę 2024, a więc o pół roku. Oficjalnie rządzący mówią o trudnościach z organizacją wyborów do parlamentu i samorządu w tym samym czasie. Ale komentatorzy nie mają złudzeń - partia bo się przegranej, dlatego manipuluje przy ordynacji wyborczej. 

Tymczasem najnowsze badania sondażowe pokazują, że Polakom te pomysły się nie podobają. Jak informuje Serwis Samorządowy PAP, z sondażu opublikowanego w "Dzienniku Gazecie Prawnej" wynika, że 56,9 proc. ankietowanych opowiada się za przeprowadzeniem wyborów zgodnie z planem, a 21,3 proc. uważa, że wybory samorządowe należy przełożyć. Zaś zdaniem 10,8 proc. trzeba skrócić kadencję Sejmu, dzięki czemu wybory parlamentarne odbyłyby się przed samorządowymi.