Trwają obrady kartuskiej Rady Miejskiej - po raz pierwszy prowadzone zdalnie. Na sali obrad, poza przedstawicielami prezydium Rady oraz burmistrza i kilkorga pracowników Urzędu Miejskiego jest jedynie dwoje radnych. Pozostali uczestniczą w obradach za pomocą internetu. Nie brakuje jednak problemów natury technicznej.
Kartuscy radni obradują po raz pierwszy od wprowadzenia obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Obrady odbywają się za pomocą internetu. Na sali obrad jest tylko kilkoro radnych oraz burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński wraz z kilkoma pracownikami. Okazuje się, że zdalne prowadzenie posiedzenia Rady nie jest łatwe, zwłaszcza, gdy pojawiają się problemy natury technicznej. Zwróciła na to uwagę radna Klaudia Kałużna. Zarządzono więc krótką przerwę.
Póki co radni dyskutują nad dotacjami na remonty zabytków w gminie Kartuzy, a konkretnie wniosków o dotacje złożonych przez parafie w Kartuzach (kolegiata), Sianowie i Mirachowie.
Radny Andrzej Dawidowski zaapelował o zwiększenie dotacji dla parafii w Sianowie z 40 do 50 tys. zł.
- Ksiądz proboszcz wnioskował o kwotę 50 tys. zł, by móc przeprowadzić modernizację ogrodzenia, a tymczasem kwota dotacji wynosi 40 tys. zł - mówił radny.
Alicja Adamczyk, kierownik Wydziału Urbanistyki kartuskiego magistratu wyjaśniła, że w budżecie przewidziano 120 tys. zł na prace restauratorskie przy zabytkach, więc gmina zdecydowała się przyznać środki w takiej wysokości, by zmieścić się w kwocie przewidzianej na ten cel. Dyskusja na ten temat trwa.
1 1
to chyba miejsca pomylił