Żukowo. Gmina zamierza wziąć wielomilionowy kredyt. Opozycyjni radni przeciw

Gmina Żukowo zamierza zaciągnąć kredyt do 40 mln zł. Przeznaczony ma zostać na pokrycie planowanego deficytu budżetowego. Radni Klubu Nasza Gmina Żukowo wyrazili sprzeciw podkreślając, że "nadmierne zadłużanie gminy w czasach inflacji jest bardzo groźne".

Kredyt ma opiewać na kwotę do 40 mln zł, a spłacony zostanie z dochodów własnych gminy Żukowo tj. podatków i opłat lokalnych, w latach 2024-2031. Pieniądze te pokryć mają planowany deficyt budżetowy. 

Przeciwko uchwale ws. zaciągnięcia kredytu był Klub Radnych Nasza Gmina Żukowo. Mariola Zmudzińska wskazała, że zadłużenie gminy Żukowo wzrośnie do 79 mln zł. 

- Będzie to znaczący koszt dla mieszkańców w kolejnych latach. Nadmierne zadłużanie się jest bardzo groźne, zwłaszcza w warunkach inflacji. To kredyt kosztowny - mówiła. 

- W poprzednich latach słyszeliśmy, że nie będzie takiej czy innej inwestycji, bo pan burmistrz chce mieć zrównoważony budżet. A teraz tak znacząco chce go pogorszyć. Tu ponownie odbija się w budżecie sytuacja inwestycji niezrealizowanych w terminie. Ich koszt jest znaczący, a aby je zrealizować, trzeba gminę zadłużyć - podkreślała. 

Odniosła się do Wieloletniej Prognozy Finansowej gm. Żukowo, w której w 2023 roku zawarto największą w historii gminy kwotę na inwestycje - 104 mln zł. Zwróciła uwagę, że wydatki inwestycyjne na kolejne lata są na razie bardzo niskie. Ponownie podkreśliła, że, analizując poprzednie budżety - niektóre z zaplanowanych inwestycji nie zostały zrealizowane.

- Nie możemy poprzeć wzięcia kredytu w wysokości 40 mln i zadłużenia gminy do 79 mln zł - powiedziała. - Trudno też wyciągnąć wnioski co do kosztów tego kredytu. 

Przewodniczący Rady Miejskiej Witold Szmidtke przypomniał, że w ubiegłym roku gmina Żukowo zaplanowała kredyt do 24 mln zł, a nie wzięła żadnego. 

Skarbnik gminy Żukowo Anna Ojowska zaznaczyła, że skoro jest deficyt budżetowy, różnicę tę należy pokryć albo z wolnych środków albo z kredytu.

- Kredyt jest planowany do 40 mln zł. Jeżeli na przełomie listopada będziemy znać właściwą kwotę zrealizowanych wydatków, wówczas będziemy podejmować decyzję, czy zostanie on zaciągnięty - tłumaczyła. 

Wyjaśniła, że koszt kredytu obliczony jest według obecnej stawki WIBOR, czyli 7 proc. Do tego dochodzi marża w wysokości 1- 2 procent. 

- Nasz poziom zadłużenia, według wskaźnika zawartego w ustawie, wynosi 8,69 proc. Maksymalny to 25,79 proc. Jeśli chcielibyśmy patrzeć na faktyczne zadłużenie to wynosi ono obecnie 34 mln zł - tłumaczyła. 

"Za" zaciągnięciem kredytu było 11 radnych, przeciw było 3, jedna osoba wstrzymała się od głosu.