Zamknij

Kolejne ognisko choroby drobiu. Również w Pałubicach

11:40, 27.06.2025 Aktualizacja: 13:24, 27.06.2025
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne. fot.canva Zdjęcie ilustracyjne. fot.canva

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kartuzach informuje o wykryciu drugiego w pow. kartuskim ogniska rzekomego pomoru drobiu. Chodzi o chorobę Newcastle Disease, która atakuje głównie drób. Trwa likwidacja obu zakażonych stad. 

Informowaliśmy wczoraj o wykryciu w gospodarstwie w Pałubicach (gm. Sierakowice) pierwszego w powiecie ogniska rzekomego pomoru drobiu. Szybko okazało się, że choroba występuje również w innym gospodarstwie w Pałubicach.

Piotr Wal z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kartuzach informuje, że dotąd ujawniono właśnie te dwa ogniska choroby i trwają działania, które mają zapobiec jej rozprzestrzenianiu się. 

- W tej chwili trwa likwidacja obu stad ptaków w Pałubicach - mówi Piotr Wal. 

Zgodnie z przepisami w razie wykrycia ogniska rzekomego pomoru drobiu, w promieniu od 3 do 10 km wyznaczony zostaje obszar, na terenie którego obowiązują ścisłe zasady bioasekuracji. Wszelkie transporty drobiu do i z gospodarstw odbywają się pod ścisłym nadzorem. 

Rzekomy pomór drobiu (Newcastle Disease) to bardzo zaraźliwa choroba wirusowa atakująca głównie drób, w tym kury i indyki. 

Z danych Głównego Lekarza Weterynarii wynika, że w w tym roku w gospodarstwach komercyjnych, stwierdzono 31 ognisk choroby Newcastle Disease. W gospodarstwach niekomercyjnych (chów przyzagrodowy) w roku bieżącym wyznaczono 28 ognisk.

(W.D.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

AA

2 0

A temu moje kury chodzą jakby były *%#)!& Ale na zupełnie się nada.
Zawsze to kura wiejska.

12:06, 27.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BB

4 0

Ciekawe, jak w takich ogromnych kurnikach które są zamknięte dostaje się ta choroba? Czy to w paszach nie ma problemu ?

12:27, 27.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Krekels Krekels

0 0

Jak to skąd. Od naszych wschodnich przyjaciół. Przecież z ukrainy cały czas jest importowane wszystko, a tym bardziej zboża z których jest robiona pasza. A że tam nic nie jest badane, to w ich hodowlach drobiu nie ma problemu, bo bez problemu kurczaki z tym wirusem żyją aż do uboju a następnie jadą na Europę. A że u nas wybijają całe hodowle, przez co Polska będzie zmuszona importować drób z Ukrainy... Ale weterynaria dalej się zastanawia, skąd ten wirus zawędrował do nas

14:27, 27.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KrekelsKrekels

0 0

Dodam że ten drób importowany z Ukrainy, oczywiście już nie będzie miał tego wirusa. Bo wirus ginie w 100°c czyli podczas uboju i parzenia w celu czyszczenia z piór

14:39, 27.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%