Zamknij

Muzyka psychoaktywnego Stolema, czyli jak Żywiołak sięgnął w głąb Kaszub

11:59, 28.01.2016 Aktualizacja: 12:34, 28.01.2016
Skomentuj

Ścinanie kani, legendy o Stolemach, taniec feretoronów - o tym wszystkim będzie można usłyszeć na najnowszej płycie zespołu Żywiołak, jednego z najbardziej znanych zespołów polskiej sceny folkowej. O fascynacji kaszubskimi i pomorskimi legendami rozmawiamy z Robertem Jaworskim, liderem grupy.

Fanom folkowej muzyki tego zespołu przedstawiać nie trzeba. Żywiołak od samego początku sięga do słowiańskiej mitologii i demonologii ludowej, odkopuje przedchrześcijańskie wierzenia, ozdabiając je folkowymi i rockmetalowymi brzmieniami, dodając gdzieniegdzie odrobinę ambientu, chilloutu i hipnotyzujące nuty. Wykorzystują przy tym zrekonstruowane instrumenty dawne, ?wynalazki? techniki nowszej, oraz archaiczne i współczesne techniki wokalne.

[WIDEO]422[/WIDEO]

W połowie 2013 r. zespół zawiesił działalność. Do życia powrócił na początku roku 2014. Powołany na nowo przez Roberta Jaworskiego skład ma muzycznie zmierzać w stronę dokonań zespołu znanych z płyt "Muzyka psychodelicznej Świtezianki" oraz "Nowa Ex-Tradycja". Tym razem muzycy skupili się na demonologii Pomorza i Kaszub. Wertując dzieła Oskara Kolberga, publikacje Ge­rar­da La­bu­dy, Je­rze­go Sam­pa czy Jerzego Tredera, zagłębili się w pomorskie legendy i kaszubskie bajania. Zachwycili się żywym do dziś ścinaniem kani, legendami o Stolemach, zafascynował ich taniec feretronów, a także opowieści i historie rodowitych Kaszubów.

Muzycy pracują nad albumem "Obyczaje śmiertelne", który poprzedzi EP-ka pn. "Muzyka psychoaktywnego Stolema". Ukazały się już dwie piosenki z EP-ki: "Skrzeble" oraz "Idziemy z kanią". O fascynacji działających w Warszawie muzyków pomorskimi i kaszubskimi ludowymi melodiami i opowieściami rozmawiamy z Robertem Jaworskim, liderem Żywiołaka, grającym m.in. na lirze korbowej czy fideli renesansowej, czy zrekonstruowanej gęśli gdańskiej, a także udzielającym się wokalnie.

*Magda Dzienisz: Skąd to zainteresowanie dawnym światem Kaszub i Pomorza?*

*Robert Jaworski:* Impuls do zajęcia się dziejami Pomorza przyszedł do nas z wielu stron. Ja od lat już jestem jednym z tych chyba najbardziej oddanych pasjonatów muzyki północy - czyli sceny muzycznej państw bałtyckich i Skandynawii, skąd chociażby wymaszerowali antyczni Goci, aby następnie poprzez osadnictwo w Polsce dotrzeć i podbić następnie Bizancjum i utworzyć ogromne społeczności w Europie Śródziemnomorskiej. Po drugie - chyba mój śp. ojciec (były marynarz) zaszczepił już we mnie zamiłowanie do Bałtyku, nad który często jeździliśmy. Po trzecie mieliśmy bardzo silne impulsy od fanów, aby zająć się tymi ?straszliwymi? legendami kaszubskimi . To nieprawdopodobne, ale jeden z nich jest Rosjaninem (zdaje się polskiego pochodzenia), który był dogłębnie zainteresowany kulturą Kaszub. Napisał do nas z samej Moskwy po tym, kiedy opublikowaliśmy utwór ?Moskwa? z ostatniego albumu. A jeszcze innym impulsem była moja wieloletnia znajomość z pracownikiem Muzeum Zachodniokaszubkiego w Bytowie ? Jaromirem Szroederem, który to zapraszając mnie raz po raz na występy wprowadził mnie tym samym w arkana kaszubskiej muzyki źródeł. Zżyliśmy się do tego stopnia, że wielokrotnie uczestniczyłem potem w pracach komisji festiwalu Cassubia Cantan. Równolegle poznałem inne osoby z Pomorza, które z życzliwością zapraszały mnie do siebie i służyły wiedzą na temat tej kultury. Jednak chyba najsilniejszym impulsem było odwiedzenie kilku spośród paru dziesięciu skansenów z terenów Pomorza. W jednym z nich, bodajże we Wdzydzach Kiszewskich, zakupiłem książeczkę Jana Rompskiego pt ?Ścinanie kani?. Od tej pory fascynacja rosła lawinowo.

*M. Dz.: Co w tych zwyczajach, legendach i wierzeniach tak ciebie fascynuje i zachwyca, czym wyróżniają się one na tle wierzeń i legend z innych rejonów Polski?*

*R.J.:* Postacie demonologii ludowej zebrane w książce Aleksandra Labudy ?Bogowie i duchy naszych przodków? mają swoje bardzo oryginalne nazewnictwo i często są to postacie występujące tylko na Pomorzu - chociażby Stolemy. Jako olbrzymy są już oczywiście znane całemu niemal światu, ale już Smętek, Purtek, Gosk czy Klabaternik , to można powiedzieć kaszubskie perełki. A tam, gdzie oryginalne postacie, tam i wyjątkowe opowieści. Uderzające jest także to, że historie o zwyczaju ucinania głów nieboszczykom podejrzanym o upioryzm znane są nie tylko Kaszubom, ale jednak właśnie tutaj jest ich najwięcej. Świadczy to o tym, że ludzie nie wiedzieć czemu bardzo pieczołowicie przechowują je w swojej pamięci. To z kolei wskazuje na niesamowicie silne trwanie i utrwalanie kultury tych terenów.

*M. Dz. Wasza nowa EP-ka nosić będzie nazwę "Muzyka psychoaktywnego Stolema" - co kryje się pod tymi pojęciami? Czy to odniesienie do "Muzyki psychodelicznej Świtezianki"? I dlaczego akurat Stolema obraliście za tytułowego bohatera?*

*R.J.:* Materiał, nad którym pracujemy, obejmie około dwadzieścia sześć kompozycji podzielonych na dwa albumy: "Vandalia incognita" oraz "Obyczaje śmiertelne". Albumy te poprzedzone zostaną właśnie tym pięcio-utworowym wydawnictwem "Muzyka psychoaktywnego Stolema. To bez wątpienia nawiązanie do naszej pierwszej EP-ki ?Muzyka psychodelicznej świtezianki?. Wracamy stylem do pierwocin, ale nazwa nie jest przypadkowa. Jest cała masa legend, a nawet kontrowersyjnych opisów mówiących o szkieletach olbrzymów leżących pod pomorską ziemią. Jeśli ktoś wnikliwie przeczyta chociażby baśń ?O białym orle nad cmentarzem olbrzymów?, która to oparta jest na autentycznych wydarzeniach z okolic Dobrej Nowogardzkiej w XIX w., to potem może bez kompleksów już skoczyć do opowieści o dzikich ludziach - Ałmasach z terenów Kaukazu. Te niesamowite legendy nie mają wręcz końca, a czerpią z nich całymi garściami prace instytutów naukowych w Rosji i innych krajów. Psychoaktywne stolemy ? to dla mnie wciąż żyjące w czeluściach ziemi i tętniące prastarą energią duchy tej kultury. A dlaczego Stolem? Jeśli zapytać pierwszego Kaszubę o najbardziej popularną postać z legend, to bez wątpienia będzie nią właśnie Stolem. Olbrzymom poświęcimy dwa utwory oraz autentyczne kaszubskie przypowiastki, które można odnaleźć chociażby u Oskara Kolberga - najpopularniejszego polskiego etnografa i zbieracza folkloru. Na wspomnianej EP-ce opowie je dla nas nasz ukochany Stanisław Szroeder z Kłączna. Notabene dziadek ekstremalnie popularnej w tej chwili Natalii Szroeder.

*M.Dz.: Dla Kaszubów bardzo ważny jest ich język. Czy znalazło się dla niego miejsce w waszych utworach?*

*R.J.:* Czułbym się bardzo źle kalecząc ten niesamowity język kaszubski. Urodziłem się w samym centrum Polski. Reszta członków zespołu też nie jest z północy. Jednak tkwi w nas silna pasja do opisywania historii związanych właśnie z północą. Ktoś, kto zna Żywiołaka z najwcześniejszych dokonań doskonale pewnie wychwytuje tę surowość muzyki. Dlatego zdecydowaliśmy nie kalecząc języka wplatać bardziej w muzykę nagranych rozmówców kaszubskich . Sami chcemy być autentycznymi wykonawcami kultury polskiej, która przecież jakby na to nie patrzeć przez długie wieki ?zabiegała? o względy Pomorza.

*M. Dz.: A co z muzyką? Czy piosenki będą bazować na pomorskich i kaszubskich dźwiękach ludowych?*

*R.J.:* Tutaj znowu czułbym się totalnym ignorantem, gdybym chciał opiewać dzieje kultury Pomorza nie czerpiąc z jego korzennych dźwięków. Oprócz Jaromira Szroedera, który to pierwszy wyciągnął z mroków PAN-u dziesiątki oryginalnych nagrań, z pomocą przyszedł nam nie żyjący już od dawna Oskar Kolberg. Na jego tomie ?Pomorze? oparliśmy zdecydowaną większość naszych kompozycji. Korzystamy z tego materiału dość dowolnie. Czasem z melodii, czasem z tekstu, czasem z tego i z tego. Tak jak to zawsze Żywiołak czynił. Nie chce jeszcze zdradzać naszych planów przed wydaniem EPki , ale na podstawie tego co jest - możemy ten proces przedstawić. Utwór ?Idziemy z kanią? oparty jest np. na dwóch melodiach 236 i 249 z Tomu Pomorze - Kolberga, a tekst stworzyliśmy sami bazując na wspomnianej książce Jana Rompskiego oraz książce Jerzego Tredera nawet dokładniej opisującej ten obrzęd. Utwór ?Skrzeble? oparliśmy na wierszu Bolesława Leśmiana o tym samym tytule oraz na melodii ?Cie bym ja wiedziała..? z kaszubskich zasobów archiwum PAN. W zasadzie to Leśmian robiąc przypis do pojęcia ?skrzeble? nakierował mnie mocno na dalsze poszukiwania .

*M. Dz.: O jakich konkretnie zwyczajach, obrzędach, wierzeniach będzie można usłyszeć na płycie?*

*R.J.:* Wspomnimy na przykład o zabobonach związanych z oktawą Bożego Ciała, o fenomenie tańców feretronów, o przepędzaniu chmur, o prahistorycznych zwyczajach pogrzebowych, o fenomenie Wieszczych. Ale więcej miejsca poświęcimy wierzeniom demonologicznym. I tu np. w znanej fanom Żywiołaka ?dybukowej? konwencji opowiemy o upiorach zwanych Łopimi bądź też Wieszczymi, syrenach, boginkach, bogini Jastrze, Welewitce, czy samym Welesie. Będą też pieśni ?z przyziemia? czyli zwyczajowe. Takie jak znana już z koncertów ?Żona i ksiądz? i inne mniej lub bardziej, ale zawsze jednak zabawne historyjki.

*M. Dz.: Do kogo kierujecie wasze dźwięki? Czy sądzisz, że dzięki waszym nowym wydawnictwom zwrócicie uwagę, także i rodzimych Kaszubów i Pomorzan na bogactwo ich wierzeń i obyczajów?*

*R.J.:* My tworzymy po prostu dalej dla fanów Żywiołaka , czyli robimy swoje. Jeśli przy okazji ktoś jeszcze się naszą twórczością zainteresuje, to będzie nam ogromnie miło. Od samego początku założenia projektu pokazujemy inaczej wiarę naszych przodków. Ten album to będzie raczej kontynuacja tej niemłodej już misji. Zdaję sobie sprawę, że uświadomimy na pewno rodzonym Pomorzanom, jak wyjątkowo mogą się poczuć słuchając swych rodzimych historii z tą szaloną nutą, a innym Polakom, jak wbrew pozorom wyjątkowa i w dużym stopniu odrębna jest ta kultura, która bez wątpienia przechodzi teraz swoisty renesans.

*M.Dz.: To gdzie będzie można was usłyszeć? Odwiedzicie ze swoją muzyką kaszubskie strony?*

*R.J.:* Liczymy na co najmniej trzy trasy koncertowe, promujące trzy nadchodzące wydawnictwa. Z reguły jeżdżąc po kraju zahaczamy też nierzadko o Pomorze. Mamy nadzieję, że dzięki tym płytom stworzą się możliwości szczegółowszej koncertowej penetracji Pomorza. Z pewnością nasz menagment będzie otwarty na wszelkie propozycje ludzi i instytucji, które będą chciały nas zaprosić. Informacje na temat wiosennej trasy Żywiołaka pojawią się wkrótce. Zainteresowanych organizacją koncertu zespołu prosimy o kontakt: *[email protected] // +48 691 159 434.*

(Magda Dzienisz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

stolemstolem

5 0

Pochodzę z kaszub, a po przeczytaniu tego wywiadu stwierdzam że mniej wiem o naszych legendach i dawnych wierzeniach od warszawiaków z zespołu. Z jednej strony wstyd, a z drugiej duma, ze nasza kultura jest atrakcyjna i teraz przez ten świetny zespól może być promowana i rozpowszechniana. Mam nadzieję że z trasą zawitają do kartuz. Tylko mam obawy odnośnie frekwencji na takim koncercie. Niestety kaszubski lud woli proste rytmy w stylu disco-polo...a szkoda.

12:37, 28.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Rewelacja! Czekam naRewelacja! Czekam na

0 0

Ale też mam obawy, czy wypali, bo dico-polo to raz, a dwa kościelna cenzura:( može w Gdańsku zagrają. Dla mnie są świetni!

17:03, 28.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KIKIKIKI

0 0

Pani Magdo gratulujemy super wywiadu z tak nietuzinkowym artystą!!!!! Czekamy na koncert.

17:19, 28.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SUperSUper

1 0

Fotka świetna, ale skąd na Kaszubach rzepak?

14:23, 30.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%