Pożar w Kawlach. Zastępca Komendanta Głównego PSP: akcja jest trudna, wciąż poszukujemy strażaka

Podczas akcji gaśniczej pożaru zakładu przetwórstwa drobiowego w Kawlach utracono kontakt z jednym ze strażaków, jest poszukiwany - poinformował PAP rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej st. kpt. Jakub Friedenberger. Zastępca Komendanta Głównego PSP nadbryg. dr inż. Grzegorz Szyszko przyznał, że akcja jest bardzo trudna. 

Pożar wybuchł w środę przed godziną 16.00 w akumulatorowni na poddaszu zakładu przetwórstwa drobiu w Kawlach, koło Gowidlina. Na miejscu jest już 68 zastępów straży. W działaniach bierze udział około 300 strażaków,  w tym 30 PSP. Do akcji skierowano także grupę operacyjną z Komendy Wojewódzkiej oraz Komendy Głównej PSP.

Podczas akcji gaśniczej pożaru zakładu przetwórstwa drobiowego w Kawlach utracono kontakt z jednym ze strażaków, jest poszukiwany - poinformował PAP rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej st. kpt. Jakub Friedenberger.

[FOTORELACJA]30045[/FOTORELACJA]

- W działania zaangażowanych jest około 200 strażaków. Podczas akcji gaśniczej stracono kontakt z jednym ze strażaków, trwają jego poszukiwania - powiedział rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej st. kpt. Jakub Friedenberger.

W związku z pożarem zamknięta jest droga wojewódzka nr 211. 

Po godz. 22.00 zorganizowana została konferencja prasowa m.in. z udziałem zastępcy komendanta głównego PSP Grzegorzem Szyszko, wicewojewodą pomorskim Emilem Rojkiem oraz przedstawicielami samorządów gminy Sierakowice w osobie wójta Mirosława Kuczkowskiego oraz starosty Bogdana Łapy. 

Wszyscy zgodnie podkreślają, że kluczową kwestią jest zakończenie akcji poszukiwawczej i odnalezienie strażaka, z którym utracono kontakt w pierwszej fazie działań gaśniczych. 

- Poszukujemy strażaka, który w pierwszej fazie działań próbował rozpoznać to zdarzenie i wpadł do środka hali z wysokości około 7 - 8 metrów. W tej chwili poszukujemy tego strażaka - mówił zastępca komendanta głównego PSP Grzegorz Szyszko. - Akcja jest niezwykle trudna, ponieważ jest to hala - chłodnia. Magazyn wyrobów gotowych. W środku panowała bardzo wysoka temperatura. Magazyn stanowił jedną strefę pożarową. W tej chwili prowadzimy działania mające na celu zmniejszenie temperatury w środku. W tej chwili mamy jednak niewielkie możliwości wprowadzenia strażaków do środka, by przeszukać wnętrze i odnaleźć druha z OSP Sierakowice. 

[FOTORELACJA]30049[/FOTORELACJA]

Wójt gminy Sierakowice Mirosław Kuczkowski podkreślił, że spotkał się już z rodziną poszukiwanego strażaka. 

- Wciąż mamy nadzieję - mówił szef samorządu gminy Sierakowice. 

Działania na miejscu wciąż trwają. 

Zastępca Komendanta Głównego PSP zapewnił też, że na bieżąco monitorowany jest poziom zanieczyszczeń. Podkreślił też, że w tej chwili nie ma zagrożenia dla mieszkańców pobliskich miejscowości. 

[ZT]70480[/ZT]

(anm/ jann/)oprac.W.D.