W tej chwili 30 zastępów i 90 strażaków pracuje na terenie zakładu produkcyjnego w Kawlach (gm. Sierakowice), gdzie doszło do pożaru hali-chłodni. Wciąż nie odnaleziono jednego ze strażaków z OSP Sierakowice. 

Nieustannie trwają działania służb związane z usuwaniem skutków potężnego pożaru hali magazynowej zakładu przetwórstwa drobiu w Kawlach. Strażacy mają za sobą kolejną noc pracy na miejscu zdarzenia. Jak informuje Państwowa Straż Pożarna, rano przeprowadzono podmianę pracujących zastępów. W sztabie działań zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Grzegorz Szyszko - PSP przeprowadził zaś odprawę z dowódcami odcinków bojowych.

[ZT]70548[/ZT]

- Aktualnie 30 zastępów, 90 strażaków kontynuuje działania ratownicze. Koncentrujemy się na poszukiwaniu zaginionego strażaka. Połączone jest to z systematycznymi pracami rozbiórkowymi - kpt. Jakub Friedenberger, rzecznik prasowy Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. 

Kartuska policja podkreśla zaś, że na pogorzelisku pracują specjalistyczne roboty, w tym robot będący na wyposażeniu Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Gdańsku, umożliwiający sprawdzenie trudno dostępnych miejsc i wnętrza hali bez wchodzenia ratowników, co ogranicza ryzyko dla ich życia i zdrowia.

Strażacy informowali wczoraj, że działania poszukiwawcze są niezwykle trudne z uwagi na charakter zniszczeń i niestabilność konstrukcji spalonego obiektu. Dodatkowym zagrożeniem okazały się materiały składowane na regałach, bo zbrylone fragmenty zaczęły spadać na posadzkę. 

[ZT]70534[/ZT]

Przypomnijmy: pożar na terenie zakładu produkcyjnego wybuchł w środę około godziny 16.00. Ogień pojawił się w akumulatorowni, na poddaszu jednej z hal. W wyniku pożaru spaleniu uległo około 3000 m kw. hali. W szczytowym momencie do działań ratowniczych zadysponowano 68 zastępów straży z całego regionu. 

Podczas początkowej fazy akcji gaśniczej utracono kontakt z jednym ze strażaków z OSP Sierakowice. Od tamtej pory trwają jego poszukiwania.