Zamknij

Czym były płaczebóg i jastrowa woda? Przygotowania do Wielkanocy na Kaszubach

13:00, 28.03.2024 oprac. M.Dz. Aktualizacja: 14:41, 28.03.2024

W Wielkie Dni na Kaszubach przygotowywano się do największego święta w roku łącząc starosłowiańskie wierzenia z chrześcijańską praktyką. Sadzono rośliny, barwiono jajka, wymiatano śmieci z izb, a w strumieniach i rzekach zażywano kąpieli. Dziewczęta czerpały w ciszy wodę ze strumieni, wierzono, że ma magiczną moc.

Na Kaszubach wierzono, że Wielki Tydzień jest najlepszą porą dla wczesnych siewów i sadzenia kwiatów. Szczególnie sprzyjającym dniem do takich czynności miał być Wielki Czwartek. 

Sadzenie drzew, barwienie jaj i... oracja o śledziu

W tym dniu rozpoczynało się też wielkanocne barwienie jajek. Były one zazwyczaj jednokolorowe, maczane w barwnikach roślinnych. 

- Naturalne surowce gromadzono przez cały rok, by w czwartek od rana zacząć moczenie, gotowanie, celem uzyskania najintensywniejszych kolorów - pisze Roman Landowski w książce "Dawnych obyczajów rok cały".

Bożena Stelmachowska w książce "Rok obrzędowy na Pomorzu" z kolei pisze: "Typowe malowanie jaj jest na Pomorzu jednobarwne, w części kaszubskiej posługują się niekiedy motywami kaszubskiemi. Jajka malowane nie służą właściwie do święconki; dzieci bawią się niemi, szukając ich w podwórzu, czy w ogrodzie, gdzie rodzice je przechowują dla nich, mówiąc, że pochodzą od zająca".

W Wielki Czwartek odbywano niegdyś także wyprawy do lasu po gałązki jałowca i tarniny, które przechowywano do świątecznego dyngusa. 

Do zwyczajów wielkotygodniowych zaliczyć można oracje o śledziu, których wspomnienie zachowało się w Glinczu. Przed laty młodzież śpiewała "Śledziu, śledziu, nie będziesz więcej naszych żołądków głodzić, bo cię pobijem i na drzewie powiesim". 

Dawniej odbywało się też obrzędowe chowanie żuru. Gromada chłopców z garnkiem żuru obchodziła domy, śpiewając: „Skończyło się twoje panowanie, bo żur się do ziemi dostanie, święci się święcone“ itd. W końcu rozbijano garnek z żurem na plecach jednego z uczestników zabawy.

„Płaczta, dzys je Płaczeboga“.

Wielki Piątek po kaszubsku nazywał się „Płaczebóg“. Budząc domowników w dniu tym, Kaszubi mówili: „Płaczta, dzys je Płaczeboga“.

Był to dzień ścisłego postu, który dawniej przeżywano o suchym chlebie i wodzie. Czyniono też ostatnie przedświąteczne porządki. 

- Ze szczególnym zwyczajem wielkopiątkowym spotykamy się w Sierakowicach, gdzie przed wschodem słońca wymiatają śmieci z pokojów, rzucając je poza obejście, by w ten sposób zabezpieczyć się i zapobiec na rok przyszły lęgnięciu się robactwa domowego, przede wszystkiem pcheł - pisze Stelmachowska.

W Mściszewicach mówiono, że jeżeli w Wielki Piątek słońce świeci, to „gbur może spodziewać się pogodnego lata". W Kożyczkowie natomiast z poświęcanych cierni rozniecano w Wielki Piątek ogień, aby placek dobrze się udał.

W Wielki Piątek milkły dzwony. Męska młodzież obchodziła wieś klekocząc drewnianymi kołatkami - klekotkami, by ogłosić wielką żałobę. 

W domach wygaszano paleniska, a rozpalano je ponownie w Wielką Sobotę. W tym celu przynoszono rozżarzone węgielki drzewne z ognisk, które palono na rozstajach dróg. 

- Po rozpaleniu ognia, na drzwiach chałup i stajni drzewnym węglem znaczono czarne krzyże - na pomyślność i pamiątkę męki Chrystusa. Przez tak zaznaczone drzwi nie miały dostępu żadne złe moce - pisze Roman Landowski. 

Cudowna moc wody

W Wielką Sobotę czczono nie tylko ogień, ale i wodę. O północy dziewczęta wybierały się do najbliższego strumienia, by się w wodzie zanurzyć i nabrać jej do dzbana. Wracały do domu w ciszy i nie mogły się rozglądać. 

Woda ta miała lecznicze właściwości, a także miała zapewniać piękną cerę, usuwać piegi, a nawet... niwelować ból zębów. 

Bożena Stelmachowska pisze:

O północy, w Wielką Sobotę, woda nabywa cudownych właściwości leczniczych. Lud zatem udaje się do strumyków i obmywa rany, aby prędzej zgoiły się. Woda ta przed wschodem słońca zastosowana w formie kąpieli chroni przed wyrzutami skórnemi, można też wody przynieść do domu i obmywać się nią, przez co zapobiega się różnym chorobom. Przekonanie to jest na Pomorzu powszechne. Niekiedy modyfikuje się w taki sposób, że kąpiel wielkosobotnia w bieżącej wodzie to ważny środek kosmetyczny, gdyż upiększa twarze. Wodę tę i jej działalność cudotwórczą cenią tak dalece, że po umyciu się nią w domu odnoszą resztki do jeziora, czy do rzeki, do miejsca, skąd jej zaczerpnęli. Czynność czerpania spełniają z całą obrzędową powagą, nie oglądając się za siebie, nie rozmawiając i o ile możności w głębokiej tajemnicy przed sąsiadami i znajomymi. Wodę przechowują niekiedy w szklance przez czas dłuższy, gdyż nie podlega przemianom chemicznym, a w Wielkanoc nie należy jej rozlewać, gdyż wylęgłyby się z niej muchy

Zażywano oczyszczających kąpieli w rzekach i strumieniach. "Jastrową wodą" obywano się przed wschodem słońca.

O brzasku pędzono też bydło i konie do najbliższego strumienia. O tej porze wielkanocna woda miała najskuteczniej chronić żywy inwentarz przed chorobami całego roku. 

Nie było "święconki"

Dziś bardzo powszechnym zwyczajem jest zanoszenie "święconki" w Wielką Sobotę do kościołów. Przed laty na Kaszubach nie było to znane. 

Bożena Stelmachowska w latach 30. XX wieku pisała:

"Natomiast tam, gdzie istnieje zwyczaj święconego, zanoszą, jak powszechnie w Polsce, masło, jaja, kiełbasę, szynkę itd. do kościoła, aby ksiądz żywność poświęcił. Jednakże jest to zwyczaj współczesny, zaprowadzający się obecnie na całem Pomorzu pod wpływem sąsiednich dzielnic, a przez Kaszubów, wiernych swoim dawnym tradycjom, nazwany „polskim".

źródło:
Roman Landowski, "Dawnych obyczajów cały rok. Między wiarą, tradycją i obrzędem", Pelplin 2007, str. 83-86
Bożena Stelmachowska, "Rok obrzędowy na Pomorzu", Toruń 1933. s. 124-126

 

(oprac. M.Dz.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

horchehorche

4 3

pora umyć okna dla jezuska 14:47, 28.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Ateista Ateista

5 1

Kogo interesują te pogańskie gusła ? 15:35, 28.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Zdzisek Zdzisek

0 2

...w Sierakowicach, gdzie przed wschodem słońca wymiatają śmieci z pokojów, rzucając je poza obejście,by w ten sposób zabezpieczyć się i zapobiec na rok przyszły lęgnięciu się robactwa domowego, przede wszystkiem pcheł -
😄🙃😁 18:00, 28.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%