Żukowo. Co burmistrz zrobiła w sprawie hejtu w sieci? Mamy odpowiedź

Po bardzo nerwowych, chaotycznych reakcjach oraz reprymendach dla mediów, Urząd Gminy Żukowo zaczyna nareszcie merytorycznie odnosić się do tzw. "afery hejterskiej". Chodzi o sprawę, na którą zwrócił uwagę jeden z radnych informując, że współpracownicy burmistrz Żukowa hejtują w sieci.

Pisaliśmy już, że na jednej z grudniowych sesji Rady Miejskiej w Żukowie, wiceprzewodniczący Witold Szmidtke zwrócił uwagę na hejt na żukowskich forach internetowych. Zwrócił się w tej sprawie do burmistrz Marioli Zmudzińskiej wskazując, że to jej współpracownicy kreują fałszywe konta, a następnie hejtują w sieci. 

O tym, że wiele wpisów w żukowskich mediach społecznościowych to wytwór fejkowych kont mówiło się w trakcie samorządowej kampanii wyborczej. Ale po raz pierwszy - i to oficjalnie - wskazano, że kreatorami tego rodzaju informacji miałyby być osoby z bezpośredniego otoczenia burmistrz Żukowa. 

Radny Witold Szmidtke złożył oficjalną interpelację, w której wymienia fałszywe konta internetowe, które - jak pisze - mają być tworzone przez współpracowników burmistrz Żukowa Marioli Zmudzińskiej w godzinach pracy. Dokument jest ogólnodostępny na stronie BIP gminy Żukowo. 

Drażliwy temat i chaotyczne odpowiedzi

Temat okazał się drażliwy dla władz Żukowa, a świadczą o tym bardzo nerwowe i chaotyczne reakcje na wystąpienie radnego oraz brak konkretnych odpowiedzi na proste pytania w tej sprawie. 

[ZT]62380[/ZT]

Burmistrz Żukowa Mariola Zmudzińska nie chciała powiedzieć, czy podjęła jakiekolwiek działania w związku ze słowami radnego, zaczęła za to łajać lokalne media, krytykowała też radnego za jego wypowiedzi. Od nas żądała zaś publikacji swojego oświadczenia pod groźbą wyciągnięcia konsekwencji prawnych.

Wreszcie dzień przed Wigilią opublikowała oświadczenie, które wprawiło w zdumienie zarówno radnych jak i część obserwatorów żukowskiego samorządu.

Był to miks zapewnień o transparentności działań gminy, sprzeciw wobec zarzutów radnego, połajanki dla lokalnych mediów, zachęta mieszkańców do refleksji nad "wartościami etycznymi" i... świąteczne życzenia. Wszystko to w jednym piśmie, z którego jednak kompletnie nie wynikało, czy Urząd Gminy Żukowo zrobił cokolwiek w temacie hejtu lub w związku z informacjami przekazanymi przez radnego. 

Nie daliśmy za wygraną i wystąpiliśmy do Urzędu Gminy Żukowo z pytaniami dotyczącymi tej sprawy, by - zgodnie z sugestią zawartą w korespondencji z urzędem - rzetelnie podejść do tematu. Po długim czasie nadeszła odpowiedź. 

Pismo nie dotarło

Urząd Gminy Żukowo podkreśla, że chociaż burmistrz Żukowa nie zgadza się z oskarżeniami radnego, to temat hejtu w sieci nie został zbagatelizowany. Sprawę konsultowano z działem IT Urzędu Gminy Żukowo. 

- (...) Pragnę jednak zauważyć, że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób zweryfikować, kto tworzy fałszywe konta na profilu facebookowym. Każdy posiada telefon komórkowy, do którego dostęp ma tylko on sam. Burmistrz Mariola Zmudzińska jeszcze w trakcie kampanii wyborczej niejednokrotnie padała ofiarą hejtu i już wtedy potępiała to zjawisko. Również teraz podkreśla, że nie ma jej zgody na jakikolwiek hejt w sieci (...)  - informuje w odopowiedzi Piotr Lewna, koordynator referatu Promocji i Komunikacji Społecznej UG Żukowo. 

A co z ewentualną odpowiedzialnością pracowników, gdyby informacje radnego Witolda Szmidtke się potwierdziły?

(...) Na chwilę obecną nie ma dowodów, które pozwalałyby rozważyć wyciągnięcie jakichkolwiek konsekwencji wobec osób zaangażowanych w sugerowany przez radnego Witolda Szmidtke proceder hejtu. Skierowaliśmy pisemnie pytania do radnego Witolda Szmidtke o przedstawienie konkretnych danych, dowodów. Nie przedstawił ich w wyznaczonym terminie (...) - podkreśla Urząd Gminy Żukowo. 

[ZT]62172[/ZT]

Samorząd zapewnia też, że "w żaden sposób nie finansuje działalności osób zajmujących się publikacją komentarzy/postów w internecie".

(...) Nigdy nie było i nie będzie przyzwolenia Burmistrz Marioli Zmudzińskiej na publikację jakichkolwiek materiałów hejterskich (...) - zaznaczono w odpowiedzi. 

Co z pismem do radnego Witolda Szmidtke i jego reakcją na żądanie przedstawienia dowodów w sprawie? 

- Dotąd nie dotarło do mnie żadne pismo z Urzędu Gminy Żukowo. Nawet jeśli zostało wysłane pocztą, to powinno było już dotrzeć, ale żadnego dokumentu nie otrzymałem - mówi wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Żukowie. - Po moim wystąpieniu jedno z wymienionych przeze mnie fałszywych kont facebookowych zamilkło. Ale po krótkiej przerwie uaktywniło się inne, z którego zamieszczane są różnego rodzaju wpisy. Najczęściej są to jednakowe treści "przeklejane" po prostu na różne fora. Zgodnie z sugestią pani burmistrz podjąłem kroki prawne i przekazałem cały zebrany przeze mnie materiał prawnikowi, który ma go opracować, by możliwe było złożenie zawiadomienia do odpowiednich organów. Nie wiem jakich informacji oczekuje ode mnie Urząd Gminy Żukowo, ale pani burmistrz przecież już na sesji zapowiedziała, że nie będzie się zajmować sprawą. Cóż, czekam na pismo z urzędu, czekam też na odpowiedź na założoną przeze mnie interpelację.