Pożar w schronisku "Dąbrówka". Zginęły zwierzęta, jest apel o pomoc

W nocy z czwartku na piątek w schronisku dla zwierząt "Dąbrówka" w pow. wejherowskim wybuchł pożar. W wyniku zatrucia dymem zginęło 11 psów i kilkanaście kotów. Do tego schroniska trafiały bezdomne psy i koty również z powiatu kartuskiego.

Jak informuje Radio Gdańsk, ogień wybuchł po godz. 2:00. Spłonęło kilkanaście boksów, a w nich kilkadziesiąt psów i kotów. Z kolei portal Eska Trójmiasto podaje, że z powodu zadymienia śmierć poniosło 11 psów i kilkanaście kotów, natomiast 10 psów i ok. 30 kotów zostało ewakuowanych. 

Wciąż nie wiadomo co było powodem pożaru - strażacy nie wykluczają zwarcia instalacji elektrycznej lub podpalenia. Przyczynę ustala policja.

Do schroniska w Dąbrówce trafiały także bezdomne zwierzęta z czterech gmin powiatu kartuskiego. Ze schroniskiem umowy podpisane miały gminy Żukowo, Przodkowo, Chmielno oraz Sierakowice. 

Azyl na swojej stronie na Facebooku poinformował, że schronisko jest nieczynne do odwołania. Internauci od razu zaoferowali pomoc - finansową i rzeczową. 

Jak informuje schronisko - interwencje dotyczące bezdomnych zwierząt cały czas są realizowane.

Aktualizacja, godz. 13.20

Pracownicy OTOZ Animals - Schronisko Dąbrówka są zrozpaczeni. Na facebookowej stronie azylu opublikowali krótki filmik, w którym pokazują ogromne straty. 

- Wygląda to dramatycznie - mówią z płaczem. - Jest to dla nas straszna tragedia, nie możemy emocjonalnie się podnieść. 

Pracownicy informują, że podczas ratowania zwierząt z pożaru rozbili ściany, aby umożliwić ucieczkę kotom z kociarni. Stąd nieokreślona liczba kocich ofiar.

- Szukamy ich i liczymy, że do nas jeszcze wrócą - piszą. 

W wyniku pożaru spłonął pawilon z ambulatorium i szpitalikiem oraz 2 kociarnie. Pożar pojawił się nagle. Pracownik, który pilnował nocą zwierząt, próbował ugasić pożar gaśnicami. W międzyczasie zadzwonił po straż pożarną i pozostałych pracowników, którzy zaraz przybyli na miejsce, aby ratować zwierzęta.

- Pozostała część schroniska z przebywającymi w nim zwierzętami jest bezpieczna i nic im, nie zagraża - zapewniają pracownicy. 

Uruchomiona została już internetowa zrzutka. Potrzeba około 300 tys. zł na zakup nowego pawilonu, leków i sprzętu ambulatoryjnego, oraz odbudowę dwóch kociarni.