Ogromne poruszenie wywołał reportaż "Zbrodnia w Borucinie. Zmurszała pamięć", opublikowany przez Tomasza Słomczyńskiego na stronie WP Magazyn. Po publikacji na temat zbrodni, których dopuszczali się radzieccy żołnierze, pan Kazimierz Dułak dostarczył nam spisaną relację jego ojca, na temat przemarszu Rosjan w stronę Borucina przez Wygodę Łączyńską.
W reportażu pt. "Zbrodnia w Borucinie. Zmurszała pamięć" Tomasz Słomczyński zawarł nieopowiedzianą dotąd historię Borucina. Autor informuje, że od mieszkającej w USA Polki otrzymał spisaną i nagraną opowieść mężczyzny pochodzącego z Borucina, a również mieszkającego w Stanach Zjednoczonych. W swojej relacji wspomina on moment wejścia do wsi żołnierzy radzieckich. To był marzec 1945 roku.
Opisuje, jak jego ojciec za wszelką cenę starał się ukryć jego siostry. Widział też czego dopuszczali się Rosjanie zwłaszcza wobec kobiet. Wspomina, że widział kobiety uciekające przed żołnierzami, które biegły w stronę jeziora, a następnie wskoczyły do wody w ten sposób odbierając sobie życie.
Po publikacji na ten temat pan Kazimierz Dułak z Chmielna, miłośnik historii i kolekcjoner, dostarczył nam spisaną przez siebie opowieść swojego ojca, dotyczącą przemarszu i pobytu Rosjan w Borzestowie i okolicy. Za jego zgodą publikujemy treść tych wspomnień:
Z opowieści mojego ojca Roberta, który w tym czasie miał 42 lata, pracował i prowadził gospodarstwo rolne wraz z braćmi: Marcelim, Brunonem, Franciszkiem i Bernardem.
Obserwowali ostrzał
Było popołudnie dnia 7.03.1945 r. i od strony Długiego Krza nastąpił ostrzał terenów w stronę Wygody, Borucina i wzgórza, gdzie stał młyn - wiatrak Furmana - strona Łączyńskiej Huty, i na Jezioro Raduńskie. Ostrzał trwał przez całą noc, z krótkimi przerwami, czasem był bardzo intensywny z broni maszynowej.
Ojciec z braćmi obserwował to przez całą noc przebywając poza budynkiem w okopie, specjalnie przygotowanym i ukrytym. Ojciec opowiadał, że z okopu obserwowali świecące smugi pocisków, a od czasu do czasu słychać było wybuchy nad Radunią. Ostrzał trwał do południa dnia 8.03.1945 r.
Ojciec z braćmi nie zmrużyli oka przez całą noc. W godzinach południowych przyjechało na koniach dwóch uzbrojonych żołnierzy (patrol) i bardzo ostro pytali, gdzie jest "german". A ojciec odpowiedział, że nie ma "germana". Bardzo szybko, galopem odjechali w stronę Długiego Krza.
Po jakimś czasie, pod wieczór przyszło około 20 uzbrojonych żołnierzy wraz z końmi przy wozach do mojego gospodarstwa - opowiadał mój ojciec Robert. Żołnierze byli bardzo zmęczeni, głodni, brudni, a trzech rannych mieli na wozie. Na drugim wozie mieli różne rzeczy i karabiny maszynowe. Ponownie pytali się kilka razy, gdzie "german" i w których stronach.
Kilku żołnierzy przeszukało stodołę, stajnię oraz budynek - dom, potem kazali zrobić jedzenie, a koniec wprowadzić do stodoły i nakarmić. Rannych żołnierzy zaprowadzili do budynku, gdzie było ciepło. Po posiłku położyli się spać na słomie w stodole i stajni oraz w budynku.
Brudni i głodni
Dwóch żołnierzy uzbrojonych zostało na warcie, nakryli się kocami, bo noc była bardzo zimna. Ojciec opowiadał, że nie spali (z braćmi - red.) drugą noc.
Nad ranem przyjechał na koniu żołnierz - chyba ich dowódca i zarządził natychmiastową pobudkę. Żołnierze bardzo szybko wstali i kazali wyprowadzić konie ze stodoły i włożyć na wóz żywność, jaka była w domu. Ojciec wraz z braćmi załadował chleb jaki był w domu, smalec w garnkach, gęsie skwarki i owiec dla koni. Potem żołnierze zapytali czy mają "czasy" - zegarki, a ojciec odpowiedział, że nie posiadają.
Żołnierze w domu zaczęli kłócić się, a jeden krzyczał do ojca, ale ojciec nie rozumiał o co chodzi. I naraz tamten sięgnął po broń z pleców i zaczął strzelać na oślep w kierunku drzwi i okna. Jeden pocisk trafił jednego z braci, zabijając go na miejscu. Był to Brunon, miał 44 lata. A ojciec z drugim bratem Marcelim wskoczyli do otwartej piwnicy, z której wcześniej dali im skwarki gęsie.
Na szczęście w piwnicy były półki wykonane z desek i mieli również koce i za nie się schowali i przykryli nimi. Jeden z żołnierzy rosyjskich wrzucił granat do tej piwnicy, który ranił ojca w rękę i nogę, a drugiego brata w obie nogi. Ojciec z bratem siedzieli tam w ukryciu, a rany krwawiły. Jednocześnie nasłuchiwali co dalej.
Po długiej chwili wszedł do pokoju brat Bernard i Franciszek. Zobaczyli na podłodze leżącego brata Brunona, który nie dawał znaku życia. Zaczęli wołać do piwnicy i po chwili usłyszeli głosy schowanych tam braci. Pomogli im się stamtąd wydostać i opatrzyli rany.
Bo nie oddał zegarka
Powiedzieli im, że Rosjanie poszli w stronę Wygody - Borucina zabierając swoich rannych na wozach. Po odejściu Rosjan został strach, smutek i rozpacz. W gospodarstwie do jedzenia zostały ziemniaki i buraki zakopane w kopcach. Następnego dnia ojciec z braćmi dowiedział się, że został zabity ich dalszy sąsiad Górlikowski za to, że nie dał zegarka kieszonkowego, który miał przy sobie, a który Rosjanie zauważyli.
Ojciec mój bardzo wiele razy pokazywał na suficie miejsce, gdzie utkwiły pocisk. Efekt ostrzeliwania pozostał też do dnia dzisiejszego na wieży kościelnej w Wygodzie, od strony Długiego Krza. Każdy może to zobaczyć.
To wszystko co opisałem opowiadał mój ojciec Robert kilkanaście razy za swojego życia. Opowiadali to również bracia ojca.
Kazimierz Dułak
AK13:59, 03.12.2020
Ot ruska wdzięczność za gościnę Takie to wyzwolenie o którym ruskie pie***lą na świat Zwykła swołocz
Tadek14:13, 03.12.2020
Moja babcia też opowiadała o Ruskiej zarazie która się przetoczyła przez Kaszuby. Gwałty, zaraza i śmierć.... A pomniki stoją
mopsek16:50, 03.12.2020
Rosjanie dopuszczali sie zbrodni, moj dziadek opowiadal, ze Rosjanie jak weszli do Rumi, to zgwalcili jakas kobiete. Na drugi dzien, przyjechal jakis rosyjski oficer, dowiedzial co sie stalo, kazal przyprowadzic tego zolnierza i kazal dziadkowi go zastrzelic, dziadek tego nie zrobil. Oficer bez pytania na miejscu zastrzelil tego zolnierza. Takie rzeczy sie tez zdarzaly, albo jakis niemiec pomogl Polce sie ukryc. Ale potem przyszlo wyzwolenie przez zolnierzy wykletych, ci to chcieli nawet Niemcow i Rosjan w zbrodniach przescignac. To bylo naprawde wyzwolenie, tylko szkoda, ze tak krotko trwalo.
Obserwator 2 14:46, 03.12.2020
Rosjanie kradli co poparło
Homo_Sovieticus15:36, 03.12.2020
A największy pomnik sowieckiej zarazy stoi wciąż w Warszawie, nazywa się to ścierwo PKiN. Dawno powinni to zburzyć i ślad nie powinien pozostać!
lol11:39, 04.12.2020
tak tak, funkcjonalny budynek burzyć, bo tak.
Ale z Ciebie bystrzak
Judasz15:19, 05.12.2020
Nie bądź osłem!
Rosyjska dzicz15:46, 03.12.2020
Daleko od domu spuszczona z łańcucha, bez ludzkich odczuć.... A teraz mamy się im kłaniać, składać hołdy i podziękowania...za tyle lat pręgierza jeszcze po wojnie.
Rys16:57, 03.12.2020
Zapomnialesz dodac o polskiej dziczy, ktora tepila Zydow, Rosjan, Ukraincow, to byli nasi nieraz sasiedzi, tym to sie klaniasz w pas. Dla ciebie, jedna zbrodnia usprawiedliwia druga.
Polak...15:54, 03.12.2020
No tak, ale przecież mówią że Kaszub wojny nie odczuł.. że kolaborował itp..?
mopsek16:55, 03.12.2020
W pewnej czesci jest to prawda, laczylo sie to z tym o ktorym nikt nie chce wspominac, ze kaszubi to cholernie katoliccy byli , az do bolu krwi. Dlatego jak Niemcy weszli, byli pierwsi co donosili na sasiadow i Zydow. Potem byli wcieleni do niemieckiego wojska. Tylko popytac starszych ludzi, po wojnie wlasnie duzo z tych kaszubow nie wrocilo do domu, bo wiedzieli co ich czeka. Osiedlili sie w Anglii, USA, albo Australii. Popytac i tylko posluchac, nikt nie byl czysty jak lza.
do folksd.....18:06, 03.12.2020
Do @ mopsek Na Kaszubach największe zbrodnie popełnili Niemcy i to co napisałeś jest fałszowaniem historii dla nich rozstrzeliwania Kaszubów Polaków już od początku września 1939 roku prawie w każdym lesie to próba dokończenia dzieła "Hakaty" Twój głos jest jednym z tych k którzy próbują wybielać NIEMCÓW to jest nieprzyzwoite i straszne!!!
Kto ty jesteś Pola..15:57, 03.12.2020
Kiedy ktoś w końcu zrozumie że próbowano na nas "demokrację" wschodnią i strzelano do nas jak do kaczek. Drugą "demokracją" której doświadczyliśmy to zachodnia strzelano do nas jeszcze gorzej tylko "zgodnie z prawem"Dzisiaj jesteśmy w momencie wyrzucania do kosza pozostałości po bandyckich pseudokulturach Może zrozumiemy potrzebę szacunku do własnych wartości i woli budowy swojego państwa
Polak...16:48, 03.12.2020
Jestem Polakiem mieszkającym na Kaszubach i Kaszubem mieszkającym w Polsce. Zdadzam się z Tobą w 100% A w wypowiedzi wyżej chodziło mi oto że nasi dziadkowie tak samo jak inni walczyli o Ten kraj, często było im dużo trudniej niż w innych rejonach Polski, ale nie wszyscy ten wysiłek i poświęcenie szanują.., np.opowiadając brednie o Kaszubach.
Pomniki do rozbiórki18:14, 03.12.2020
Te pomniki i cmentarze tych pseudo-wyzwolicieli ,to niech se Putin zabiera do Rosji,co to za wyzwoliciele ,którzy razem z Niemcami napadli ,mordowali,grabili,gwałcili i w niewoli trzymali przez wiele ,wiele lat po wojnie !!!
Mopsek19:17, 03.12.2020
Podsuwasz Putonowi mysl zeby zaoral polskie groby i cmentarze na wschodzie?widzisz to jest polska choroba. Putin jest bardziej cywilizowany jak ty,pozostawi polskie cmentarze w spokoju i chwala jemu za to.
Nienawiść ludzka..22:23, 03.12.2020
Pomniki pomnikami. Ale cmentarze to już zostaw, tam spoczymaja ludzie którzy już zapłacili wysoką cenę. Ustrój i sytuacja zmienia człowieka, wystarczy obecnie spojrzeć do okola... ludzie o *%#)!& maskę się wyzywają i donoszą że np. gdzieś w sklepie ekspedientka nie nosi lub ma na brodzie. A co dopiero równać presję wojny do obecnej sytuacji...
Mopsek19:14, 03.12.2020
Do Volks......?
Widze ze czytac juz umiesz, gorzej z rozumieniem.Pokaz mi gdzie wybielam zbrodnie Niemcow? Wogole nie wybielam zadnych zbrodni.Nawet potepiam zbrodnie popelnione na niemieckiej ludnosci cywilnej,bo to byli cywile.Poszukaj sobie powazne opracowanie historyczne, udzial kaszubow w armi niemieckiej Ale zeby cie pocieszyc, podobnie bylo ze Slazakami. Siemano.
okrutna prawda20:53, 03.12.2020
teraz mamy Jankesów za przyjaciół i jak myślicie, bo moje zdanie o nich to jak do czego nie daj Boże dojdzie to Jankesi również będą gwałcić i mordować, obym się mylił!
antysoviet16:29, 04.12.2020
chyba ciebie, w anusa!
Wróg 21:06, 03.12.2020
Rusek to jest wróg, pokazali to nie raz. A ludzie dalej wierzą ze wybawyli naszą ojczyznę w 45r.
Wnuk_Roberta21:07, 03.12.2020
Też znam tą historię bo babcia mi wiele razy opowiadała,a w szczególności utkwiło mi to jak ruski wrzucili granat i babcia mówiła jak by się nie zakryli grubym płaszczem czy kocem i by ruski zamknęli właz do piwnicy to by się udusili od wybuchu tego granata.Tez mówiła że odłamki które utkwiły w ciele brata
dziadka dokuczały do końca jego życia i mogły się przyczynić do śmierci po ok 5lat po wojnie.
Ciekawski08:18, 04.12.2020
A znasz kogoś ze zdjęcia?
Wnuk_Roberta 10:11, 04.12.2020
No jasne.Zdjęcie prawdopodobnie pochodzi z przed 1925 gdyż na zdjęciu 3os od lewej to prawdopodobnie prababcia Augustyna (zmarła 1925)a 5os od lewej to na 100% pradziadek Józef.1os od lewej to Franciszek a 6os to Bernard których poznałem osobiście jako już starych ludzi w połowie lat 70tych i z nimi znam historie z opowiadań że jeden z nich został aresztowany przez Niemców i wywieziony do Gdyni do więzienia i prawdopodobnie był przeznaczony do likwidacji.Drugi w śniegach szedł na pieszo do Gdyni i łapówką (złotem) go wykupił i po 2 lub3dniach obaj wrócili do Borzestowa.Co do reszty z zdjęcia nie znam i nawet dziadka nierozpoznaje.
Stracone dusze...22:38, 03.12.2020
To nie narodowość czy przynależność jest nam wrogiem, ale drzemiaca nienawiść do inności. Gdy ona się budzi zasypia człowieczeństwo, gdy ona rośnie sumienie maleje... "Wojenko - gdybyś do nas przyszła, skłamałbym że wyszłaś. Kłamał bym jak popadnie, chociaż kłamać to nie ładnie.."
Co wy sie dziwujecie23:02, 03.12.2020
Tera są tacy sami ruscy mordercy smolenscy dadzą 500plus i inne plusy a tu w nocy ustawy o podatkach patrzcie ile placimy za śmieci za prąd jakie duże podwyżki wszędzie a niby tacy wyzwoliciele od okupacji po a lud gnebia i mordują normalnie ruscy z borucina co byli
Kat21:08, 04.12.2020
Ty szmato !
MyKaszub01:01, 04.12.2020
I to by się zgadzało. Natarcie szło z tamtej strony. W opowieści moich krewnych z takimi ten motyw się pojawił. Z Borucinem nadal nie ma materialnych śladów oraz zeznań świadków...
Woj03:44, 04.12.2020
Moi rodzice zamiane okupanta niemieckiego na sowieckiego przyjeli z ulga. Bylo lepiej. Jak w latach 80 tych jechalem do Niemiec to bali sie o mnie byli troche przetazeni. Rosjanie nadal uwazaja ze ocalili nam zycie ? Chyba tak ale przypadkiem tylko.
mezo08:37, 04.12.2020
to samo opowiadali dziadkowie o rosjanach oni byli dzicy
Mopsek10:00, 04.12.2020
Tak samo dzicy byli lesni co z orzelkiem na otocze weszli do wsi,kazali sie oporzadzic, potem rano wymordowali wiesniakow,bo za malo im prowiantu dali. Ale po polsku sie zachowali.
mopsek15:14, 04.12.2020
Pomijajac mordy sowietow, kto kolaborowal z Niemcami i donosil na sasiadow, musial bac sie Rosjan, taka byla prawda. Polscy repatrijanci ze wschodu, jak przyjechali do Polski, to mysleli ze sa na zachodzie.Do dziasiaj na wschodzie Polski, jeszcze idzie sie za potrzeba za stodole.
Kto ty jesteś Pola..10:05, 04.12.2020
Do @ Mopsek"udział Kaszubów w armii niemieckiej"Historii to proszę się pouczyć samemu. Kaszubi -Polacy masowo byli mordowani w : Stuthofie, Piaśnicy, Szpęgawskm Lesie, na Kaliskach ,w Sarni Dwór w okolicznych lasach.... W tej tragicznej sytuacji aby nie znaleźć się w wymienionych miejscach pozostał drugi wybór który po prostu był zamiennikiem armia niemiecka w której mieli większą szansę przeżycia niż będąc będąc na miejscu.Ale okupant dbał o to żeby ludzi z Kaszub kierować na bardziej krwawy front wschodni. W tej sytuacji pisanie bez tego typu wyjaśnień o udziale Kaszubów w armii niemieckiej to brednie. A dla nas jest prosty wniosek aby nie być mięsem armatnim w obcych armiach trzeba być żołnierzem w Polskiej Armii.
ot co11:37, 04.12.2020
armia radziecka, to przede wszystkim byli "jaskiniowcy" z syberii.
Oni byli analfabetami, *%#)!& Najgorszy sort jaki tylko mógł istnieć - prawdziwi *%#)!&
Krasnaya armia15:36, 04.12.2020
Ciężkie czasy = powiedział ruski sołdat znosząc z wieży zegar
Obserwator 2 10:13, 05.12.2020
Mój ojciec opowiadał gdy w marcu 1945 wkroczyła Armia Czerwona na Kaszuby to ukradli z dospodarstwa wszystkie konie ,krowy,świnie ,kury zboże, ziemniaki , przetwory z piwnicy .Ukradli również zegar z kukulka.Temat tabu pozostaje wciąż gwałty na Kaszubskich kobietach po wojnie słyszało się o kobietach rodzących po gwaltach Rosyjskich żołnierzy dzieci.Z drugiej strony medalu mój dziadek w kampanii wrześniowej na wschodzie Polski dostał się do niewoli został wysłany na Sybir.W głodzie w mrozie przetrwał 9 lat większość jego kompanów zmarlo z wyczenczenia.Wrócił Syberi 1948r.wychudzonyjak z obozu koncentracyjnego.W latach 70 poszedł do Konsulatu Rosyjskiego w Gdańsku pojedzie im ,ze chce odszkodowanie za niewolnica prace na Syberii powiedzą no mu Rosja nie wypłaca odszkodowań i poszedł z niczym Rosja nie byli nic lepsi od Niemców tak samo zniewalali i mordowali polski naród .
d/w19:23, 05.12.2020
to się zgadza, taka jest prawda.
Zdzich17:28, 08.12.2020
W historii o kobietach topiących się w jeziorze raduńskim jest kilka nieścisłości. Niby kobiety rzuciły się do jeziora, problem w tym iż w dniach 8 -11 marca 1945 roku temperatury sięgały -15 do - 25 stopni mrozu, leżało bardzo dużo śniegu, więc albo pamięć zawodzi, lub mogły rzucić się do przerębli.
I jak mozna w takim 12:04, 13.12.2020
18 2
to prawda, smutne, że niektórzy nazywali to wyzwoleniem...