Zaśmiecony plac zabaw w Mirachowie. "Nie chce im się wrzucić śmieci do kosza"

Niestety typowo wieśniackie zachowanie - coś jest publicznie dostępne, więc można zniszczyć i nasr*ć.

Należy obowiązkowo przypomnieć, że dzieci takie rzeczy wynoszą z domu rodzinnego. W domku pewnie tatuś wszystkie śmieci pali albo zakopuje w polu (jak pewien pan z Banina bodajże), potem wychodzi z domu i robi jak rodzice.

Należy obowiązkowo przypomnieć, że dzieci takie rzeczy wynoszą z domu rodzinnego. W domku pewnie tatuś wszystkie śmieci pali albo zakopuje w polu (jak pewien pan z Banina bodajże), potem wychodzi z domu i robi jak rodzice.

Wszyscy dookoła wiedzą kto spotyka się w tych miejscach jakie grupy młodzieży. Poczucie obowiązek i odpowiedzialności wywodzi się z domu. Nie uwłaczając rodzicom ale wychowanie należy do nich i ewidentnie coś poszło nie tak. Jedno dobre z tego jest to że to alkohol 0%. Więc jest cień nadziei że mimo tego brudu próbują udawać że są grzeczni

A ja mam pytanie. Kto opróżnia te śmietniki na placu zabaw. Czy gmina czy p. burmistrz każe opróżniać sołtysowi i do swojego kosza wyrzucać. Bo w gminie są różne standarty. Nam powiedziano że mamy sami sobie sprzątać śmieci na wsi.

W sierakowicach na chodnikach jest więcej śmieci hahahah

A w Staniszewie jest to samo Nik papierka nie podniesie, idą chodnikiem i puszka do rowu

Popieram ! Państwo bierze potężny haracz za wywóz śmieci to niech państwo zbiera je po rowach. Opon i mebli jeszcze tam brakuje

To dzieci, bo takie piwka-soczki tylko dzieci piją ,porządny smakosz piwa kupuje wyborny trunek po czym oddaje szklane opakowanie za kaucją, a amelinową puszkę zgniata i utylizuje na skupie złomu. ??

Może kosze wybudujcie bo jest tylko jeden i to zapełniony i to przy altanie a tak to nim się nie chcę iść

Zaznaczę, że to może być drastyczne dla niektórych, ale proszę się nie burzyć, tylko zastanowić: uważam, że nie powinno być śmietników na placach zabaw. Jeśli przychodzisz z dzieckiem i dajesz mu coś do jedzenia, to zabierasz śmieci ze sobą, a nie wpychać na siłę do śmietników. W wielu miejscowościach sołtysi i społecznicy sprzątają place zabaw. Nic samo się nie sprząta, tak jak nic samo się nie śmieci. Masz siłę nieść jedzeniem, picie = masz siłę wziąć puste opakowanie.
Druga sprawa jest taka, że każdy plac powinien być monitorowany. Zawsze ktoś kogoś pozna, nawet jeśli jest w kapturze, bo zazwyczaj to miejscowi sami sobie "srają w gniazdo", a potem dziwią się, że jest nieestetycznie. A teraz czekam na komentarze w stylu "powinno być więcej śmietników, bo gdzie wyrzucić papierek". W du*ę - aż się chce odpowiedzieć.

Przecież jak się kończy sianowo tak zaczynają się dzike wioski. Tym ludziom nie buduję się palców zabaw tylko udostępnia się około 1 h ziemi żeby mogli ryć i się szarpać jak dziki

ALE O CO ci CHODZI. CO MASZ NA MYŚLI. FAKT DZIKI TU RYJĄ.

500 zł kary za śmiecenie na nikim nie robi wrażenia, powinno to być kilkanaście godzin społecznych przy zbieraniu śmieci.

Jaskiniowcy z Mirachowa nie potrafią wyrzucić śmieci do kosza, to też przerasta ich potencjał intelektualny.

No niestety nie rozumiem tych prostych słów. Najpierw poprawcie błędy, a potem wylewaj swoje frustrację marny człowieczku skąd tam jesteś. Nie miejsce zamieszkania świadczy o kulturze i inteligencji. A tego Tobie brak miastowy śmieciu. Jeżeli Kartuzy można nazwać miastem. Moje rodzinne osiedle było zdecydowanie większe. Nie pozdrawiam.

No joo.... miatlarze

w Prokowie przy szkole nic lepiej nie jest, na placu zabaw czy boisku pełno butelek, śmieci, papierosów